Abolicja: trzymamy z prezydentem

Z punktu widzenia uczciwego obywatela państwa prawa, jakim niewątpliwie jest Rzeczpospolita Polska, sprawa jest jasna - abolicja jest nieuczciwa, a deklaracje zbyt silnie ingerują w wolności obywatelskie.

Z punktu widzenia uczciwego obywatela państwa prawa, jakim niewątpliwie jest Rzeczpospolita Polska, sprawa jest jasna - abolicja jest nieuczciwa, a deklaracje zbyt silnie ingerują w wolności obywatelskie.

Niby wtorek jak wtorek - słońce wstało dziś jak co dzień, zajdzie pewnie też. I tylko sędziowie Trybunału Konstytucyjnego mają - właśnie dzisiaj - nie lada orzech do zgryzienia, bo już jutro muszą przedstawić swój (a raczej ustawy zasadniczej) stosunek do abolicji podatkowej i deklaracji majątkowych. A łatwo nie będzie, bo presja rośnie...

Z punktu widzenia uczciwego obywatela państwa prawa, jakim niewątpliwie jest Rzeczpospolita Polska, sprawa jest jasna - abolicja jest nieuczciwa, a deklaracje zbyt silnie ingerują w wolności obywatelskie. W związku z tym propozycje ministra Grzegorza Kołodki są niezgodne z Konstytucją. I na nic tu urzędnicze zaklęcia, czy pozorne dylematy skażone szukaniem mniejszego zła. Na szczęście doskonale to rozumie prezydent Aleksander Kwaśniewski, który zdecydował się przesłać kontrowersyjne zapisy do trybunału.

Reklama

Problem jednak w tym, że w trakcie prac sędziów pojawiały się głosy - w tym prawników z trybunałem kojarzonych - że prawo prawem, a oni powinni wziąć pod uwagę tzw. bieżące potrzeby państwa, zwłaszcza dziurawego jak ser szwajcarski budżetu. Trudno się nie zgodzić z poglądem, że interes państwa jest ważny. Niedopuszczalne jest jednak tolerowanie forsowanej przez resort finansów polityki faktów dokonanych, która polega nie tylko na "przepychaniu" zapisów niezgodnych z ustawą zasadniczą, ale - co chyba jeszcze gorsze z punktu wiedzenia wspomnianego już interesu finansowego państwa - wpisywanie tych wciąż wirtualnych pieniędzy do ustawy budżetowej. W kraju rozumnych ludzi takie praktyki nie powinny mieć miejsca.

Werdykt trybunału poznamy jutro. Przedsiębiorcy głęboko wierzą, że będzie on dla pomysłów ministra finansów negatywny. Jeśli jednak stanie się inaczej, to przedstawicielom świata biznesu pozostanie prezydent. Aleksander Kwaśniewski może zawetować ustawę bez względu na wyrok trybunału. Może też ulec urokowi i argumentacji Grzegorza Kołodki. Może, ale na szczęście nie musi. Trzymamy za Pana kciuki, Panie Prezydencie...

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »