Aluminium Konin: Mediator pomoże?

Mediator, wyznaczony przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, rozpoczyna w hucie Aluminium Konin-Impexmetal SA (AK-I) rozmowy ze strajkującymi od poniedziałku pracownikami spółki i jej zarządem.

Mediator, wyznaczony przez Ministerstwo Pracy i  Polityki Społecznej, rozpoczyna w hucie Aluminium  Konin-Impexmetal SA (AK-I) rozmowy ze strajkującymi od  poniedziałku pracownikami spółki i jej zarządem.

Strajk zorganizowały dwa działające w firmie związki zawodowe: NSZZ "Solidarność" i MZZ Hutników i Pracowników Aluminium Konin. Związkowcy protestują przeciwko łamaniu praw pracowniczych i związkowych w spółce. Domagają się przywrócenia do pracy 32 zwolnionych dyscyplinarnie związkowców i podpisania przez dyrekcję porozumienia gwarantującego załodze podwyżkę płac.

- W środę wieczorem zarząd wreszcie zaprosił nas do rozmów. Trwały one całą noc i był to na pewno krok do przodu, choć potrzeba tych kroków kilkanaście. Zarząd jest skłonny cofnąć wypowiedzenia związkowcom, ale nie ma mowy o podwyżkach dla załogi. To nas nie satysfakcjonuje, bo sąd pracy i tak nas do pracy przywróci. Nie możemy poświęcić tak ważnej dla ludzi sprawy płac. Liczymy na mediatora -powiedział wiceprzewodniczący związku branżowego, MZZ Hutników i Pracowników Aluminium Konin, Józef Maciej Graczyk.

Reklama

Decyzję o rozwiązaniu umów o pracę bez wypowiedzenia z członkami zarządów dwóch związków zawodowych: MZZ Hutników i Pracowników Aluminium Konin oraz NSZZ "Solidarność", zarząd spółki podjął 14 sierpnia. Przyczyną było - jak wyjaśnił zarząd - "ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych przez organizację nielegalnego strajku" ostrzegawczego 18 lipca br.

Dzień później zarząd Aluminium Konin-Impexmetal podał się do dymisji. Rada nadzorcza spółki powierzyła pełnienie obowiązków prezesa firmy od 20 lipca Jerzemu Popławskiemu.

Według zarządu Aluminium Konin-Impexmetal SA, lipcowy dwugodzinny strajk był nielegalny; spółka powołuje się przy tym na "niezależną opinię prawną". Związkowcy uważają zaś, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a sprzeczne z nim było zwolnienie związkowych działaczy.

- Wszystkie działania, łącznie ze strajkiem ostrzegawczym, były przeprowadzone zgodnie z prawem. Potwierdziły to renomowane kancelarie prawnicze, wskazane przez Komisję Krajową NSZZ "S" - zapewnił Zdzisław Nowakowski, przewodniczący Zarządu Regionu w Koninie, który także znalazł się w grupie zwolnionych pracowników.

Według zarządu spółki nielegalny jest także strajk, który rozpoczął się w poniedziałek, 20 sierpnia (początkowo protest miał trwać 24 godziny, po południu tego dnia związkowcy zdecydowali o przekształceniu go w bezterminowy). Jak poinformowała wówczas spółka w komunikacie, w strajku biorą udział m.in. osoby, które nie są uprawnione do przebywania na terenie zakładu. Związkowcy odpowiadają, że strajk jest legalny, a oni, mimo że zostali zwolnieni z pracy, jako działacze związkowi mają prawo przebywać na terenie zakładu.

Oba związki: MZZ Hutników i Pracowników Aluminium Konin oraz NSZZ "Solidarność", prowadziły od 16 maja tego roku negocjacje z zarządem spółki w sprawie m.in. podwyżki płac średnio o ok. 350 zł. Do podpisania porozumienia miało dojść - według związkowców - zgodnie z obietnicą prezesa i jego zastępcy, 13 lipca. Porozumienie nie zostało jednak podpisane, co wpłynęło na decyzję związkowców o zorganizowaniu dwugodzinnego strajku ostrzegawczego.

Aluminium Konin-Impexmetal SA zatrudnia blisko 1.100 pracowników. Od początku 2005 r. wchodzi w skład Grupy Kapitałowej Boryszew, która skupia kilkadziesiąt spółek z branży chemicznej i metali kolorowych.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »