Ameryce zostało jedynie 20-30 lat
Fala uderzeniowa po załamaniu finansowym w 2008 roku będzie nadal "ciągnąć w dół" bogate gospodarki.
"Foreign Affairs Review" anglojęzyczny magazyn wydawany przez ministerstwo spraw zagranicznych Chin opublikował w poniedziałek artykuł eksperta MSZ, Le Yuchenga, w którym autor przewiduje, że światowa pozycja USA pozostanie niezagrożona jeszcze przez 20-30 lat.
Le Yucheng, który jest dyrektorem ds. planowania politycznego w MSZ wygłosił już wcześniej te uwagi, tuż przed wyjazdem prezydenta Chin, Hu Jintao do USA; poglądy Le odzwierciedliły się w czasie czterodniowego pobytu Hu w Stanach Zjednoczonych - pisze magazyn "International Business Times".
Pobierz darmowy Program PIT 2010
Światowa dominacja USA pozostanie niezagrożona przez najbliższe dekady, Le wzywa więc Pekin do znalezienia w relacjach z Ameryką złotego środka - między asertywnością nowej światowej potęgi, jaką są Chiny a skromnością nowego gracza na arenie międzynarodowej.
Fala uderzeniowa po załamaniu finansowym w 2008 roku będzie nadal "ciągnąć w dół" bogate gospodarki i przyspieszać "historyczną transformację międzynarodowej równowagi sił" - pisze Le w "Foreign Affairs Review", cytowanym przez "International Business Times".
Chiny nie powinny jednak - zdaniem autora - zakładać, że schyłek potęgi USA jest nieuchronny, a obydwa państwa będą sobie niedługo równe.
Mimo że Chiny są rosnącą potęgą, nie powinny ustawiać się w pozycji równego partnera wobec Stanów Zjednoczonych czy też przedstawiać jako państwo aspirujące do przejęcia ich roli - uważa Le, pisze jednak zarazem, że Pekin nie może być "popychadłem".
- Chociaż kładziemy nacisk na (...) ciężką pracę, schylamy głowę i unikamy prób przejmowania roli lidera (...) nie oznacza to, że Chiny poddadzą się potulnie presji, będą tolerowały tyranizowanie lub pozostaną bierne - podkreśla autor; zwraca jednak uwagę, że: "Chiny nigdy nie miały zamiaru ani siły by starać się wyprzedzić Stany Zjednoczone".
Zdaniem wielu analityków, amerykańska gospodarka znajduje się w tzw. "pułapce płynności". Rząd USA wydał już prawie 1,2 biliona dolarów na stymulowanie gospodarki od czasu kryzysu, ale nie przynosi to rezultatów namacalnych dla Amerykanów.
- To USA mogą potrzebować tzw. QE3, jeśli stopa bezrobocia pozostanie powyżej 9 proc. przez 12 miesięcy, a wzrost gospodarczy nie przyspieszy powyżej 3 proc. - ocenia Bill O'Neill, główny ekonomista ds. inwestycji na Europę, Bliski Wschód i Afrykę w Merrill Lynch Wealth Management w Londynie. - Ale podstawowe założenie jest takie, że trzecia faza ilościowego poluzowania polityki monetarnej nie będzie potrzebna - zastrzegł O'Neill.
PKB wzrósł w USA w IV kw. 2010 r. o 2,6 proc., ale nie są to jeszcze ostateczne wyliczenia. Stopa bezrobocia wyniosła w grudniu 2010 r. 9,4 proc.
Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL