Amerykanom kryzys niestraszny. Pieniądze zrzucane z helikopterów
Pandemia nie daje za wygraną, a tymczasem w Stanach Zjednoczonych coraz więcej ekonomicznego entuzjazmu. Na Wall Street giełdowy indeks S&P500 pobił właśnie rekord wszech czasów przekraczając granicę 4 tysięcy punktów. Miliony Amerykanów odbierają ufundowane przez państwo czeki na 1400 dolarów. Na fantastycznie wysokim poziomie są indeksy zaufania gospodarstw domowych i nastrojów menedżerów.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
O Amerykanach można powiedzieć, że są w ostatnich miesiącach dużo szybsi niż Europejczycy. Szybciej się szczepią, szybciej wycofują się z administracyjnych i ekonomicznych ograniczeń oraz szybciej sięgają po pieniądze przeznaczone na walkę z kryzysem.
Dla krajów Unii Europejskiej sposobem na ożywienie gospodarki ma być Fundusz Odbudowy w wysokości 750 miliardów euro. Politycy ciągle jeszcze debatują jak i kiedy należy posłużyć się tymi pieniędzmi. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych realizowane są kolejne pakiety fiskalne. W dodatku, ważną ich częścią jest bezpośrednia wypłata pieniędzy gospodarstwom domowym, co w Europie wydaje być rozwiązaniem nie do przyjęcia.
Pakiet fiskalny, którego patronem jest prezydent Joe Biden ma wartości 1,9 biliona dolarów i już dociera do gospodarki. W jego ramach miliony Amerykanów odbierają czek opiewający na1,4 tysiąca dolarów. Przypomnijmy, że jest to już trzeci czek dla obywateli od początku pandemii, gdyż programy pomocowe zostały zainicjowane, gdy lokatorem Białego Domu był Donald Trump. Szacuje się, że "czek od Bidena" trafi do 80 proc. gospodarstw domowych w USA. Czteroosobowa rodzina ma szansę na finansowy zastrzyk w wysokości 5,6 tysiąca dolarów (około 22 tysięcy złotych).
OECD szacuje, że amerykański pakiet fiskalny może przyczynić się do ponad 3-procentowego wzrostu PKB przez następne 12 miesięcy, począwszy od kwietnia. Pod względem tempa wychodzenia z kryzysu Stany Zjednoczone zdystansują Europę, gdyż ekonomiści OECD zakładają, że unijny Fundusz Odbudowy wywoła wzrost gospodarczy rzędu zaledwie 0,5-1 proc. PKB.
Amerykańskie programy rządowe służące ożywieniu gospodarczemu będą miały kolejną odsłonę. Prezydent Joe Biden przedstawił właśnie projekt pakietu infrastrukturalnego. Za 2 biliony 250 miliardów dolarów ma być naprawionych 10 tysięcy mostów i ponad 30 tysięcy kilometrów dróg, a także poszerzony dostępu do internetu i stymulowany rynek pojazdów elektrycznych.
Program rewitalizacji infrastruktury i promowania inwestycji proekologicznych w dużej części ma być sfinansowany podwyżką podatków dla przedsiębiorstw (CIT) z 21 do 28 proc. Zwiększenie obciążeń fiskalnych jest zaplanowane na najbliższych 15 lat i będzie odwróceniem reform prezydenta Donalda Trumpa, który przeforsował obniżkę podatków dla osób prawnych z 35 do 21 proc.
Amerykanie szybciej niż Europejczycy podnoszą gospodarkę z kryzysu, bo sprawniej przeprowadzają akcję szczepień przeciwcovidowych. Szacuje się, że Unii Europejska ma pod tym względem co najmniej pięciotygodniowe opóźnienie względem Stanów Zjednoczonych.
Podczas gdy w USA pierwszą dawkę szczepionki otrzymało już ponad 30 proc. obywateli, a w Wielkiej Brytanii 45 proc., w Unii Europejskiej jedynie kilkanaście procent . Jak podkreślają komentatorzy, opóźnień na Starym Kontynencie zarówno w kwestii szczepionek, jak i pakietu fiskalnego nie można było uniknąć, gdyż Bruksela musi pogodzić interesy 27 państw członkowskich.
UE stosunkowo wolno negocjowała kontrakty z producentami szczepionek, a organy regulacyjne były bardzo ostrożne w podejmowaniu decyzji o ich dopuszczeniu do użytku. W dodatku, kraje UE nieszczęśliwie postawiły na producentów szczepionek, którzy mieli przerwy w dostawach.
Francja i Włochy to kraje, które najbardziej w Europie dotknięte są nową falą zakażeń wirusem Covid. Prezydent Francji Emmanuel Macron właśnie ogłosił trzeci już lockdown w trakcie trwającej od roku pandemii. Wprowadzono przepisy, w świetle których na obszarze całego kraju musi być zamknięta większości "nieistotnych" przedsiębiorstw. Natomiast włoski premier Mario Draghi poinformował, że rząd przedłuża do końca kwietnia ograniczenia w przemieszczaniu się i otwieraniu biznesów na obszarach wysokiego ryzyka.
W decydującej mierze od tempa szczepień i przezwyciężania Covidu zależy luzowanie restrykcji, a co za tym idzie powrót do wzrostu gospodarczego. Wiele wskazuje na to, że Stany Zjednoczone są pod tym względem daleko z przodu przed Francją i Włochami.
Z amerykańskiego, krajowego raportu ADP o zatrudnieniu wynika, że w marcu w sektorze prywatnym (z wyłączeniem rolnictwa) przybyło aż 517 tysięcy etatów. Jeszcze w lutym ten przyrost był zdecydowanie mniejszy i wyniósł 176 tysięcy. - W marcowych danych z rynku pracy zaobserwowaliśmy wyraźną poprawę i odnotowaliśmy największy wzrost od września 2020 roku. Nowych miejsc pracy jest wyjątkowo dużo w sektorze usług, w tym w rekreacji i hotelarstwie. Usługi ciągle mają największe możliwości poprawy w miarę jak gospodarka będzie się coraz bardziej otwierać, a szczepionka stanie się szerzej dostępna - powiedziała Nela Richardson, główna ekonomistka ADP.
Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!
Bardzo dobre nastroje panują w społeczeństwie amerykańskim. "Czeki od Bidena", czyli "pieniądze zrzucane z helikopterów" sprawiły, że Indeks Conference Board (wskaźnik zaufania gospodarstw domowych) podniósł się z 90,4 do 109,7 punktu. Wynik okazał się zdecydowanie lepszy od prognoz ekonomistów, którzy spodziewali się 97 punktów. To także najlepszy rezultat po marcu 2020 roku.
Z kolei wskaźnik ISM mierzący koniunkturę w amerykańskim przemyśle w zeszłym miesiącu wspiął się na wysokość 64,7 punktu, czyli na najwyższy poziom od 37 lat. Oznacza to, że nastroje menedżerów są tak dobre jak w grudniu 1983 roku, czyli w początkowej fazie reaganowskiego boomu gospodarczego.
W tej sytuacji nie dziwi, że na ostatniej przed Wielkanocą sesji giełdowej na Wall Street indeks S&P500 złamał barierę 4 tysięcy punktów i ustanowił rekord wszech czasów. Bardzo mu w tym pomogły spółki technologiczne.
Gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że w tym samym dniu niemiecki wskaźnik giełdowy DAX ulokował się powyżej granicy 15 tysięcy punktów i też osiągnął najlepszy wynik w historii. Indeks we Frankfurcie od dawna najwięcej zyskuje na rewolucji elektrycznej w branży motoryzacyjnej.
I właśnie Niemcy spośród krajów Unii Europejskiej mają największe szanse dotrzymać kroku gospodarce USA. Indeks koniunktury PMI dla przemysłu naszych zachodnich sąsiadów osiągnął w marcu poziom 66,6 punktu, czyli najwyższy od 1996 roku. Analogiczny wskaźnik PMI w Stanach Zjednoczonych też był wyjątkowo wysoki (59,1 punktu), ale nie sprostał niemieckiemu.
Jacek Brzeski
***