Amerykańskie latające bankructwo
Wyższe koszty paliwa spowodowały, że i tak już trudna sytuacja linii lotniczych w USA stała się wręcz krytyczna. Znaczący przewoźnicy tacy jak Delta czy Northwest ogłaszają bankructwo - podaje "The Economist".
Sytuacja pogarszała się systematycznie od ostatnich czterech lat. W wyniku takich wydarzeń, jak ataki terrorystyczne, wojna w Iraku, epidemia SARS w Azji oraz postępowania konkurencyjnych tanich przewoźników America's Airlines straciły 32 miliardy dolarów. Jednak to ostatnie podwyżki paliwa najbardziej uderzyły w tę część gospodarki USA.
Tymczasowe bankructwo
W środę 14 września Delta Air Lines i Northwest Air Lines, trzecie i czwarte pod względem wielkości linie lotnicze w USA, ogłosiły bankructwo. Dołączyły do takich linii jak United i US Airways, co powoduje, że prawie połowa amerykańskich lini działa na zasadach tak zwanego tymczasowego bankructwa.
Przewiduje się że z powodu wyższych cen ropy straty amerykańskich przewoźników osiągną około 8 miliardów dolarów. Duże linie, które mają o wiele większe koszty stałe od działających na rynku tanich i wciąż dochodowych przewoźników takich jak Southwest i Jetblue, ze względu na zażartą z nimi konkurencję nie mogą sobie pozwolić na obciążenie swoich pasażerów kosztami drożejącej ropy.
Zasady tymczasowego bankructwa określone są przez "paragraf 11". Pozwala on na uniknięcie konieczności likwidacji firmy i masowych zwolnień pracowników. Firma opierając się o "paragraf 11" działa w dalszym ciągu, jednak część jej zobowiązań zostaje przelana na zbiorowy fundusz emerytalny. W tym czasie poszukuje się innych źródeł finansowego wsparcia.
Amerykańscy przewoźnicy zwracają się o pomoc do rządu. Po atakach z 11 września 2001 otrzymali 2,5 miliarda dolarów zapomogi, teraz domagają się zniesienia federalnych podatków od dopłat do paliwa z opłat za przelot.
Agonia bez końca
Jak na razie nie widać końca swoistej agonii amerykańskich linii lotniczych. Wzrost cen paliwa będzie miał znaczny wpływ na przyszłoroczne zarobki czołowych przewoźników, a wszystkie działania zmierzające do obniżenia kosztów (np. wprowadzenie opłat za posiłek na pokładzie) sprowadza ich do poziomu usług serwowanych przez tanich przewoźników. Ci ostatni natomiast zwiększają liczbę obsługiwanych tras i oferują tym samym coraz więcej dogodnych połączeń tzw. point to point (bez śródlądowań).
Ile dopłaci polski pasażer?
Linie lotnicze radzą sobie z podwyżkami cen paliwa, wprowadzając tzw. opłatę paliwową. Niektórym tanim liniom udaje się tego uniknąć. W przypadku linii lotniczych obsługujących polskich pasażerów opłata taka może wynieść nawet kilkadziesiąt euro.