Analitycy PKO BP: Polska gospodarka pogrąża się w recesji

Już tkwimy w recesji - twierdzą analitycy największego w Polsce, państwowego banku PKO BP. Ale na pocieszenie dodają, że to tylko "techniczna" recesja, że wygrzebiemy się z niej, i - co zaskakujące - wyciągną nas inwestycje. Przewidują też szybki spadek inflacji do 8 proc. do końca roku, czyli niemal słowo w słowo taki, jak mówi o tym ostatnia projekcja NBP.

- W krajowej gospodarce spodziewamy się technicznej recesji (...) Roczna dynamika PKB jest na minusie (...) Pogorszenie koniunktury w polskiej gospodarce będzie trwać do III kwartału. Na ten cały rok prognozujemy 0,1 proc. wzrostu PKB - powiedział na konferencji prasowej Piotr Bujak, główny ekonomista PKO Banku Polskiego.

Co to znaczy techniczna recesja? Przyjęło się, że to dwa kwartały trwałego kurczenia się gospodarki, w porównaniu z kwartału na kwartał. W ostatnich trzech miesiącach zeszłego roku polski PKB liczony w cenach stałych zmniejszył się aż o 2,4 proc. w porównaniu z kwartałem poprzednim i był to rekord na całą Unię Europejską, jak długa i szeroka. Dane za styczeń i luty wskazują na to, że gospodarka w I kwartale dalej się kurczy i to właśnie oznacza "techniczną" recesję.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Reklama

Ale analitycy PKO BP mówią jeszcze więcej - w tym kwartale polska gospodarka zmniejszy się o 0,6 proc. licząc rok do roku. Na kolejne trzy miesiące trochę "wystawi głowę ponad wodę" i urośnie o 0,1 proc., ale w następnym kwartale znowu czeka nas spadek PKB - o 0,4 proc. Dopiero w ostatnim kwartale nastąpi wzrost o 1,1 proc. i to przesądzi, że nie zaliczymy całorocznej recesji. Gospodarka przez ten rok urośnie o 0,1 proc., co w praktyce oznacza stagnację. A w połączeniu w z kilkunastoprocentową inflacją średniorocznie - oznacza stagflację.

Przyczyny recesji w Polsce

Co jest powodem recesji? Właśnie inflacja. To ona powoduje, że za te same pieniądze możemy kupić coraz mniej. Rosną wprawdzie wynagrodzenia, ale wolniej niż inflacja. To znaczy, że musimy zmniejszać wydatki na konsumpcję. I to ona właśnie obniży się najsilniej i będzie powodem tego, że skurczy się cała gospodarka.

Spożycie indywidualne już spadło w IV kwartale zeszłego roku i to o 1,5 proc. Ale teraz będzie jeszcze gorzej i gorzej. W I kwartale konsumpcja zmniejszy się o 3 proc., a w drugim aż o 4 proc. - prognozują analitycy PKO BP. Według ich przewidywań dopiero w ostatnim kwartale tego roku konsumpcja polskich gospodarstw domowych wyjdzie "na zero".

- Gwałtowane pogorszenie konsumpcji następuje w warunkach niezwykle silnego rynku pracy (...) Inflacja determinuje poziom aktywności gospodarczej i pozostaje oporna na symptomy spadku popytu i pogorszenia koniunktury - powiedziała kierowniczka zespołu makroekonomicznego PKO BP Marta Petka-Zagajewska.

Zauważmy, że na przełomie lutego i marca ubiegłego roku do Polski napłynęło ok. 3,5 mln uchodźców z Ukrainy, którzy wydawali u nas pieniądze. Ich wydatki zostały "doliczone" do konsumpcji polskich gospodarstw domowych. Teraz uchodźców jest już znacznie mniej, a baza wydatków z zeszłego roku została zawyżona. To może spowodować bardzo silny spadek konsumpcji już w I kwartale tego roku.

Inwestycje: Firmy budują własne elektrownie

Zapasy, które gromadziły polskie przedsiębiorstwa przez minione lata, a zwłaszcza na przełomie 2021 i 2022 roku, już nie będą rosnąć, a przeciwnie - będą się trochę zmniejszać. To także wpłynie ujemnie na polski PKB. Zdaniem analityków PKO BP dodatnio wpłyną natomiast inwestycje. W ostatnim kwartale tego roku wzrosną one aż o 5,2 proc.

Dlaczego inwestycje miałyby się niby zwiększać, skoro od początku rządów PiS systematycznie maleje ich udział w polskim PKB? Jeszcze w 2015 roku stopa inwestycji w Polsce wynosiła 20,1 proc. i było to niemal tyle samo, ile średnia w Unii (20,2 proc.). Od tego czasu obniżyła się do 16,8 proc. w zeszłym roku, podczas gdy średnio w Unii wzrosła do 22,7 proc. Tymczasem nie ma najmniejszych szans na wzrost inwestycji publicznych, bo nie ma mowy o pieniądzach z Funduszu EU Next Generation, czyli tzw. KPO, a unijne środki z Polityki Spójności też są zagrożone.

Analitycy PKO BP przewidują, że nastąpi silny wzrost inwestycji sektora prywatnego. Faktem jest, że polskie przedsiębiorstwa już rozpoczęły budowę własnych elektrowni z odnawialnych źródeł, gdyż państwowe spółki energetyczne mogą dostarczyć im energię horrendalnie drogą, a na dodatek "brudną". To właśnie - według analityków PKO BP - ma być motorem wzrostu inwestycji. Twierdzą oni, że kosztorysy nowych inwestycji firm na ten rok są o 90 proc. wyższe niż na rok ubiegły. 

- Sekcja wytwarzania energii jest elementem dynamicznego wzrostu (...) maluje perspektywy w lepszych kolorach. Inwestycje zostały poddane rewizji w górę - powiedziała Marta Petka-Zagajewska.

Inflacja pozostanie bardzo wysoka

A co z inflacją? Prognozy analityków PKO BP nie różnią się zasadniczo od ostatniej projekcji NBP. Przewidują oni obniżenie się inflacji do 8 proc. na koniec tego roku, gdy cel inflacyjny, do którego powinna zmierzać Rada Polityki Pieniężnej, wynosi 2,5 proc. Powodem wolniejszego wzrostu cen będą spadki cen surowców, paliw i żywności na globalnych rynkach.

- Od marca inflacja będzie bardzo wyraźnie spadać. Następuje odwracanie się szoków na rynku produktów rolnych (...) Przewidujemy, że w kolejnych latach inflacja może się dalej obniżać - mówił Piotr Bujak.

A co będzie z polskimi finansami publicznymi? Na razie się jeszcze nie wywrócą - uspokajają analitycy PKO BP. Twierdzą, że zeszły rok zakończył się deficytem całego sektora finansów publicznych (wliczając w to fundusze BGK i PFR) na poziomie ok. 3 proc. PKB. Oficjalnych danych jeszcze nie ma. Na ten rok analitycy przewidują wzrost deficytu do 5,4 proc. PKB. To jeszcze nie wywróci polskich finansów publicznych, bo według ekonomistów z państwowego banku deficyt musiałby wzrosnąć do ok. 7 proc. PKB, by inwestorzy przestali kupować polskie obligacje.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | inflacja | polska gospodarka | recesja | stagflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »