Będzie potrzebna reanimacja

Szpitale dostaną pomoc finansową od państwa - poinformowała minister zdrowia Ewa Kopacz w piątek na konferencji prasowej. Dodała, że zobowiązania publiczno-prawne placówek - ok. jedna trzecia zadłużenia - zostaną przejęte przez budżet państwa.

Szpitale dostaną pomoc finansową od państwa - poinformowała minister zdrowia Ewa Kopacz w piątek na konferencji prasowej. Dodała, że zobowiązania publiczno-prawne placówek - ok. jedna trzecia zadłużenia - zostaną przejęte przez budżet państwa.

Budżet państwa przejmie na siebie około 1/3 długów zoz-ów, szacowanych na 9 mld zł, ale tych które są zobowiązaniami publiczno-prawnymi - powiedziała minister zdrowia Ewa Kopacz.

"Zobowiązania przejmie na siebie budżet. Zostanie to zapłacone przez budżet" - powiedziała.

Projekt pomocy zadłużonym zoz-om zakłada również zwolnienia z CIT w okresie 2 lat, a także preferencyjne kredyty i poręczenia.

Minister finansów Jacek Rostowski wyraził zgodę na udzielenie szpitalom pomocy, która zabezpieczy je przed ciągłym zadłużaniem i pomoże wypracować mechanizm pozwalający utrzymywanie płynności finansowej. Ewa Kopacz poinformowała, że obecnie zoz-y mają ok. 9 mld zł zadłużenia, którym rząd nie chce obarczać nowych właścicieli.

Reklama

Szpitale zostały podzielone na trzy grupy.

Najliczniejsza, w której jest 970 placówek (40 proc.) to te, które nie mają zobowiązań wymagalnych, a jedynie wynikające z bieżącej działalności. W drugiej grupie znalazło się 586 szpitali, które są w nieco gorszej kondycji, mają zobowiązania wymagalne i stanowią one 30 proc. wszystkich placówek.

W trzeciej grupie są szpitale w najgorszej sytuacji (160 placówek), suma ich zobowiązań wynosi ok. 2 mld zł i to one, jak podkreśliła Kopacz, wymagają szczególnej pomocy ze strony państwa.

Kopacz zapowiedziała także zwolnienie z CIT-u tych przekształcających się placówek. Minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że jego resort we współpracy z ministerstwem zdrowia opracuje mechanizm, który w ciągu dwóch lat pozwoli na komunalizację wszystkich SP zoz-ów. Rząd zdecydował, że umorzonych zostanie ok. 2,7 mld zł z 9 mld długów, jakimi obciążone są szpitale.

Rostowski dodał, że komunalizacja będzie polegała na "dostępie wszystkich, a szczególnie tych najlepszych" i tych, "które mają pewne problemy, ale nie są w bardzo trudnej sytuacji", do poręczeń, które są dostępne w krajowym funduszu poręczeń, a także w funduszu poręczeń Unii Europejskiej".

Rostowski dodał, że "będziemy gotowi umorzyć wymagalne publiczno- prawne zobowiązania z daty 31 grudnia 2007 r.".

- To będzie bardzo ważnym elementem w poprawie sytuacji finansowej (...) potem to, co jest chyba najważniejsze, nad czym bardzo ciężko pracowaliśmy to jak dać sobie radę z tymi SP zoz-ami, które mają deficyt strukturalny - stałą, znaczną nierentowność - powiedział Rostowski.

Zaznaczył, że państwo będzie pomagało w wieloraki sposób: po pierwsze przeprowadzi diagnozę, co powoduje, że jakaś jednostka rok w rok ma poważne problemy finansowe. - Za tą diagnozę, profesjonalną zapłaci państwo - powiedział minister.

Podkreślił, że do czasu przekształcenia SP zoz-ów konieczne będzie wprowadzenie w nich nowego zarządu - nowych, profesjonalnych dyrektorów, którzy będą gotowi przygotować plan modernizacji danej jednostki. "Potem będzie pomoc także finansowa" - powiedział Rostowski.

Dodał, że dodatkowym rodzajem pomocy będzie zwolnienie skomunalizowanych SP zoz-ów z płacenia CIT-u. - Jesteśmy przekonani, że jest czas doprowadzić do autentycznego, głębokiego uzdrowienia systemu świadczenia usług zdrowotnych w tym kraju. Co więcej jest to dobry moment, bo przez następne trzy lata dochody Narodowego Funduszu Zdrowia wzrosną o ok. 15 mld zł. biorąc pod uwagę wzrost składki od 2010 r. - powiedział minister.

Minister zdrowia Ewa Kopacz podkreślała, że pomoc, proponowana zadłużonym szpitalom, zabezpieczy je przed popadaniem w spiralę długów.

Dodała, że w proponowanym przez rząd systemie oddłużania jest mechanizm zabezpieczający przed zadłużaniem się szpitali. - Dajemy kredyty i zwalniamy ze zobowiązań publiczno-prawnych, zwalniamy też z CIT-u i pomagamy prawnie tym placówkom, które są w najgorszej kondycji. To sprawi, że nasz mechanizm zagwarantuje płynność finansową przez następne lata - zapewniła Kopacz. Dodała, że dlatego warto ponieść koszty, które wyniosą ok. 3 mld zł.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »