Będziemy cywilizować rolników
PO chce umożliwić rolnikom nieopodatkowaną produkcję i sprzedaż przetworzonych produktów rolnych - np. pieczywa, wędlin, serów czy dżemu. Platforma argumentuje, że dzisiaj sprzedaż tej żywności odbywa się w szarej strefie, dlatego chce usankcjonować działalność rolników.
Projekt zmian autorstwa PO w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej, a także w ustawie o PIT - trafił w środę do marszałka Senatu.
Aby rolnik mógł skorzystać ze zmian w ustawie, musi przetwarzać żywność osobiście (a więc z wyłączeniem podwykonawców i pracowników) i w sposób nieprzemysłowy - czyli z wyłączeniem linii produkcyjnych i technologii charakterystycznych dla produkcji na dużą skalę. Produkcja ma być dokonywana z własnych surowców, ma mieć też uboczny charakter.
- Zmiany sankcjonują sytuację, która już istnieje na polskiej wsi. Wprowadzamy zmiany, które będą umożliwiały rolnikom produkcję tych towarów. Liczymy na to, że to będzie zachęta, żeby w przyszłości zakładali firmy, prowadzili normalną działalność gospodarczą, a jednocześnie tworzyli silną promocję naszych lokalnych produktów wśród turystów - przekonywał na środowej konferencji prasowej senator Piotr Głowski (PO).
Komisja rolnictwa nie rekomendowała Sejmowi przyjęcia rezolucji dotyczącej rolnictwa, przygotowanej przez posłów PiS. Posłowie chcieli, by rząd doprowadził do opłacalności produkcji rolnej oraz poprawy jakości życia mieszkańców wsi.
W środę na posiedzeniu komisji odbyło się pierwsze czytanie tego dokumentu. Projekt rezolucji trafił do marszałka Sejmu we wrześniu 2009 r.
Czytamy w nim m.in.: "Sejm RP wyraża niepokój z powodu trwającego na polskiej wsi kryzysu, którego przejawami są: spadek cen produktów rolnych przy jednoczesnym wzroście cen środków do produkcji rolnej oraz destabilizacja wielu rynków rolnych, w tym: rynku mleka, rynku zbóż, rynku owoców i warzyw".
Ponadto w projekcie zwrócono uwagę na zmniejszenie wydatków w budżecie na rolnictwo, a także wyrażono "niepokój z powodu opóźnienia we wdrożeniu Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013".
Krzysztof Jurgiel (PiS) uzasadniając projekt powiedział, że "rząd nie ma koncepcji programowych dla rolnictwa" i nie dotrzymuje obietnic wyborczych. Jak zaznaczył, koalicja PO-PSL zapowiadała m.in. wypracowanie polityki rozwoju obszarów wiejskich, przebudowę instytucji wspomagających rolnictwo, działania na rzecz umocnienia gospodarstw rodzinnych czy zmniejszenie dystansu dzielącego wieś od miasta.
Zdaniem Romualda Ajchlera (Lewica), rezolucja jest zasadna, gdyż powinna "wymusić" działania rządu dla poprawy sytuacji w rolnictwie. Dodał, że w 2009 r. niemal wszystkie uprawy rolne były nieopłacalne i jeżeli nie zmieni się struktura gospodarstw, to nadal praca w rolnictwie nie będzie przynosiła dochodów.
Stanisław Kalemba (PSL) tłumaczył trudną sytuację na polskiej wsi kryzysem w całej UE, co spowodowało spadek dochodów rolników. Według Michała Szczerby (PO), rezolucję można byłoby poprzeć, gdyby projekt ten był właściwie przygotowany. "Rezolucja została napisana takim językiem, że nie pozostawia żadnej możliwości dyskusji i nadaje się do odrzucenia w pierwszym czytaniu" - wskazał. Wiceminister rolnictwa Artur Ławniczak poinformował, że resort przygotował strategię rozwoju obszarów wiejskich na najbliższe kilkanaście lat i "dzisiaj została przekazana do konsultacji".