Belgowie chcą kupić Stypułkowskiego
Cezary Stypułkowski, były prezes PZU, długo nie będzie bezrobotny. Dostał już propozycję pracy dla belgijskiej grupy KBC.
Kojarzony z lewicą Cezary Stypułkowski stracił posadę prezesa PZU w ubiegły piątek, dzień przed kongresem rządzącego PiS. Szefa PZU powołuje i odwołuje minister skarbu. Może to zrobić w każdej chwili. Z drugiej strony, jak wynika z przepisów ustawy kominowej, prezes PZU nie ma zakazu konkurencji pracy w instytucjach finansowych. Może więc już teraz szukać nowej pracy, przebierając w ofertach.
Taktowne milczenie
Cezary Stypułkowski pytany przez nas o plany zawodowe nie chce odpowiadać. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że nie zamierza długo odpoczywać. Przyszłość chce związać z instytucjami finansowymi, najlepiej działającymi w Polsce, choć jeśli nie będzie odpowiednich wyzwań, nie wyklucza też podjęcia pracy w regionie.
W jednym z ostatnich wywiadów Cezary Stypułkowski, powiedział że gdyby miał zajmować się czymś skomplikowanym jak PZU, to powinien zarabiać przynajmniej tyle, co prezes TUiR Warta (wynagrodzenie podstawowe to 1,85 mln zł brutto rocznie, wobec 0,28 mln zł w PZU).
Przypadek? Niekoniecznie. Według naszych informacji Cezary Stypułkowski dostał już przynajmniej jedną ofertę: od belgijskiej grupy bankowo-ubezpieczeniowej KBC, która jest w Polsce większościowym udziałowcem Kredyt Banku i właśnie Warty. Obie spółki mają prezesów: szefem banku jest od marca 2005 r. Ronald Richardson, a w połowie czerwca prezesurę w Warcie ma objąć Krzysztof Kudelski. Dlatego Stypułkowski miałby zostać szefem całej grupy KBC w Polsce. Czy to prawda? Były prezes PZU taktownie milczy. Komentarza grupy KBC nie udało się nam uzyskać, bo wczoraj w Belgii było święto.
Menedżer na miarę
Na razie nieformalnym szefem grupy KBC w Polsce jest Ronald Richardson. Kredyt Bank i Warta współpracują obecnie przy projektach bancassurance (produkty bankowo-ubiezpieczeniowe), reklamowych i marketingowych (np. przy rebrandingu). Decyzje zapadają w ramach komitetów sterujących, w skład których wchodzą przedstawiciele obu instytucji. Docelowo grupa ma jednak działać, podobnie jak w Belgii, jako holding bankowo-ubezpieczeniowy. Według naszych rozmówców Cezary Stypułkowski, mając doświadczenie zarówno w zarządzaniu bankiem, jak i firmą ubezpieczeniową, mógłby ten proces przyspieszyć. Tym bardziej, że był pomysłodawcą i forsował stworzenia holdingu z grupy PZU (obecnie ma ona kaskadową formę). Ponadto byłby dla KBC cennym nabytkiem, bo jak udowodnił w PZU, a wcześniej w Banku Handlowym, potrafi zadbać o rekordowe wyniki, co ciągle nie jest mocną stroną zarówno Kredyt Banku, jak i Warty.
Gdyby jednak nie doszło do porozumienia z KBC, Cezary Stypułkowski może liczyć jeszcze na kilka propozycji z polskiego sektora bankowego. Do obsadzenia będzie przecież wkrótce fotel prezesa BZ WBK (po rezygnacji Jacka Ksenia), podobnie jak szefa nowego Banku BPH (Józef Wancer szykuje się do odejścia na emeryturę).
Tomasz Brzeziński