Bezrobocie w pierwszym kwartale 2016 r. o 14 proc. niższe niż w I kw. 2015 r.

Na koniec marca br. w urzędach pracy było zarejestrowanych 1 mln 600,5 tys. osób. To 14 proc. mniej niż w końcu marca ub. roku - podał w czwartek Główny Urząd Statystyczny. Pracodawcy zgłosili w pierwszym kwartale br. o ponad 74 tys. ofert pracy więcej niż rok temu. Jednocześnie GUS podał - co jest niepokojące - że o 2,4 proc. było więcej bezrobotnych w porównaniu z końcem roku 2015. Eksperci są rozczarowani wynikami dotyczącymi wynagrodzeń, ale pozytywnie zaskoczeni danymi o zatrudnieniu.

W stosunku do czwartego kwartału 2015 roku, w końcu marca 2016 r. wzrost liczby bezrobotnych odnotowano we wszystkich województwach, przy czym najbardziej znaczący w dolnośląskim (o 4 proc.), kujawsko-pomorskim (o 3,7 proc.), wielkopolskim (o 3,6 proc.) oraz łódzkim (o 3,1 proc.) i warmińsko-mazurskim (o 2,8 proc.).

Jednak w porównaniu z marcem 2015 r., bezrobocie zmniejszyło się we wszystkich województwach, najbardziej w wielkopolskim (o 19,1 proc.), pomorskim (o 19 proc.), lubuskim (o 17 proc.), dolnośląskim (o 16,6 proc) i śląskim (o 16,3 proc.).

"Stopa bezrobocia w końcu marca 2016 r. wyniosła 10 proc. cywilnej ludności aktywnej zawodowo i była o 0,2 pkt. proc. wyższa niż w IV kwartale 2015 r. i o 1,5 pkt. proc. niższa niż w marcu 2015 r." - napisano w komunikacie.

Reklama

Największe bezrobocie było w warmińsko-mazurskim (16,5 proc.),kujawsko-pomorskim (13,6 proc.), podkarpackim i zachodniopomorskim (po 13,3 proc.) i świętokrzyskim (12,7 proc.). Najmniejsze w wielkopolskim (6,3 proc), śląskim (8,2 proc.), małopolskim i mazowieckim (po 8,5 proc.) oraz dolnośląskie (8,9 proc.).

W końcu I kwartału 2016 r. prawa do zasiłku nie miało 1 mln 377,3 tys. osób (86,1 proc. ogółu zarejestrowanych bezrobotnych), wobec 1 mln 603,8 tys. osób (86,2 proc.) w I kwartale 2015 r. Spośród tej grupy bezrobotnych 44,8 proc. to mieszkańcy wsi.

Pracodawcy w I kwartale 2016 r. zgłosili do urzędów pracy 357,6 tys. ofert pracy (w tym 17,6 proc. z sektora publicznego), tj. o 74,5 tys. ofert więcej niż przed rokiem. Z tego 19,8 proc. to oferty stażu, 3,8 proc. było skierowanych do osób niepełnosprawnych, 0,4 proc. do osób, które w okresie ostatnich 12 miesięcy ukończyły naukę.

W końcu marca 2016 r. urzędy pracy dysponowały ofertami pracy dla 84,6 tys. osób (w tym 18,1 tys. to oferty niewykorzystane dłużej niż 1 miesiąc). Z danych na koniec marca 2016 r. wynika, że 204 zakłady pracy zadeklarowały zwolnienie w najbliższym czasie 13,3 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego 1,8 tys. osób (przed rokiem odpowiednio 196 zakładów - 23,9 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego - 4,1 tys. osób).

- - - - -

W maju 2016 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było wyższe o 2,8 proc. w ujęciu rocznym i wyniosło 5 mln. 733,6 tys. osób - podał w czwartek Główny Urząd Statystyczny.

GUS podał też, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie (brutto) było wyższe o 4,1 proc. rok do roku i wyniosło 4 tys. 166,28 zł.

- - - - -

Eksperci są rozczarowani wynikami dotyczącymi wynagrodzeń, ale pozytywnie zaskoczeni danymi o zatrudnieniu.

Ekonomiści z BZ WBK zauważyli w komentarzu, że wzrost zatrudnienia z sektorze firm o 2,8 proc. r/r był zgodny z oczekiwaniami, a wzrost zatrudnienia w okresie miesięcznym o 3,9 tys. był najlepszym wynikiem dla maja od 2010 r. "Dane potwierdzają, że popyt na pracę pozostaje mocny" - ocenili.

"Natomiast dane o płacach były raczej rozczarowujące (..). Ponieważ nie znamy szczegółowej struktury danych dla sektorów, to trudno jest jednoznacznie stwierdzić, co jest źródłem niespodzianki. My spodziewaliśmy się przyśpieszenia płac ze względu na podwyżki płac w sieciach handlowych. Nie można wykluczyć, że byliśmy nieco zbyt optymistyczni, jeśli chodzi o ich skalę, lub że wynik w całym sektorze firm został obniżony przez inną branżę - np. przez górnictwo (roczne tempo wzrostu płac w tej gałęzi jest najbardziej zmienne)" - zastrzegli.

Zauważyli, że mimo wszystko tempo wzrostu płac w maju było wyższe niż średnio w 2015 r. (kiedy wyniosło 3,5 proc. r/r) i w I kw. 2016 r. (3,7 proc. r/r). W związku z tym można się spodziewać, że w kolejnych miesiącach będzie ono przyśpieszać, bowiem polska gospodarka zbliża się do stanu pełnego zatrudnienia.

"Fundusz płac w sektorze firm urósł w maju o 7 proc. r/r w ujęciu nominalnym i o 8 proc. r/r w ujęciu realnym. Wysokie tempo wzrostu dochodów ludności będzie wspierało konsumpcję prywatną na przestrzeni 2016 r." - dodali ekonomiści z BZ WBK.

Także ekonomista z biura analiz makroekonomicznych banku Pekao Piotr Piękoś zauważa, że odczyt dotyczący wzrostu wynagrodzeń jest zaskakująco niski. Tym bardziej, że w kwietniu odnotowaliśmy duży negatywny wkład do dynamiki płac ze strony sektora górniczego ze względu na wysoką bazę odniesienia z kwietnia zeszłego roku (przesunięcia premii), który w maju najprawdopodobniej wygasł, wspierając tym samym ogólną dynamikę wynagrodzeń.

"Negatywnym czynnikiem dla wzrostu płac w maju mogła być natomiast de facto mniejsza liczba dni roboczych niż przed rokiem, ze względu na dwa długie weekendy" - podejrzewa Piękoś.

Według niego, dane GUS o zatrudnieniu potwierdzają natomiast utrzymywanie się solidnego trendu wzrostowego zatrudnienia. "W efekcie, dynamika realnego funduszu płac spadła w maju do 8 proc. r/r z 8,7 proc. r/r w kwietniu, utrzymując się jednak wciąż na poziomach najwyższych od 2008 r. i potwierdzając silne wsparcie dla krajowej konsumpcji prywatnej ze strony rynku pracy" - ocenił. Dodał, że czwartkowe dane wspierają scenariusz stabilizacji stóp procentowych przez RPP przez dłuższy okres czasu.

Natomiast Krzysztof Inglot z Work Service uważa, że ponad 4-procentowy wzrost wynagrodzeń, to efekt coraz lepszej sytuacji na rynku pracy oraz problemów z pozyskaniem wykwalifikowanych pracowników, a także "efekt rynku kandydata i zwiększających się oczekiwań finansowych. Według niego presja płacowa dotyczy nie tylko pracodawców zatrudniających wysoce wykwalifikowanych specjalistów, ale również firmy, które oferują zatrudnienie osobom wykonującym proste prace.

"Wzrost wynagrodzeń może być również dodatkowo stymulowany przez rekomendację rządu odnośnie wyższej płacy minimalnej. Zakłada ona wzrost w 2017 roku o 8 proc. r/r., co oznacza, że dynamika jest 2-krotnie wyższa niż w przypadku średniego wynagrodzenia. Z jednej strony może to pozytywnie wpłynąć na poprawę stawek dla najniżej zarabiających, ale z drugiej, istnieje ryzyko włączania tej grupy do szarej strefy" - ocenił Inglot.

"Pamiętajmy, że dzisiaj rynek wykazuje gotowość do podwyższenia płac. Nawet na poziomie prac sezonowych stawki 12 zł brutto za godzinę zaczynają stawać się standardem. Dlatego decyzja o podniesieniu wynagrodzenia minimalnego, na umowach etatowych, do poziomu 2000 zł brutto nie powinna wstrząsnąć rynkiem pracy, ponieważ w przeliczeniu na stawkę godzinową, będzie ona wynosić 11,9 zł brutto" - dodał.

Odnosząc się do danych o zatrudnieniu Inglot podkreślił, ze mamy do czynienia z kolejnym rekordowym poziomem zatrudnienia w średnich i dużych firmach. Jego zdaniem nie jest to zjawisko nagłe, lecz efekt zmian na rynku pracy, które obserwujemy od wielu miesięcy.

"Dodatkowo ostatnie wiosenno-letnie miesiące obfitowały w zlecenia prac sezonowych oraz w masowe rekrutacje do pracy tymczasowej za granicą. Co roku w tym okresie odnotowujemy wzmożony popyt na pracowników, a co za tym idzie spadek bezrobocia. Dziś coraz więcej firm ma wręcz problem ze znalezieniem polskich pracowników i chętniej sięgają po pracowników z zagranicy, którzy przenoszą się do naszego kraju. To zjawisko jest najbardziej widoczne w doniesieniu do Ukraińców" - poinformował. Zaznaczył, że tylko w pierwszym kwartale tego roku złożyli oni w polskich urzędach pracy ponad 300 tys. oświadczeń o pracę.

- - - - -

Komentarz Pracuj.pl

W maju na portalu Pracuj.pl opublikowano 40 303 ogłoszeń o pracę, co oznacza wzrost liczby ofert pracy o 12 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w 2015 roku. Z analizy ogłoszeń opublikowanych przez pracodawców na naszym portalu wynika, że największe zapotrzebowanie na pracowników zgłoszono w maju z branży handel i sprzedaż. Kolejnymi branżami z największą liczbą opublikowanych ofert pracy były bankowość/finanse/ubezpieczenia oraz przemysł ciężki. Znaczące wzrosty opublikowanych ofert pracy zanotowano natomiast w branżach produkcja dóbr szybkozbywalnych FMCG, telekomunikacja i zaawansowane technologie oraz przemysł lekki.

W maju najczęściej poszukiwanymi specjalistami byli pracownicy handlu i sprzedaży, obsługi klienta, IT oraz finansów. Pracodawcy poszukiwali także inżynierów. Największy wzrost zainteresowania pracodawców w maju dotyczył specjalistów IT - i wyniósł on 28 proc. Z tak znaczącymi wzrostami w obszarze IT mamy do czynienia już od wielu miesięcy, a nawet lat i nic nie wskazuje na to, by trend ten miał się w najbliższym czasie odwrócić. Raczej, jak wskazują dane Pracuj.pl oraz prognozy rynkowe zapotrzebowanie na tych specjalistów będzie nadal rosnąć. W maju 2016 r. pracodawcy zgłaszali zapotrzebowanie przede wszystkim na specjalistów IT odpowiedzialnych za programowanie, administrowanie systemami, architekturę w obszarze rozwoju oprogramowania, wsparcie techniczne/helpdesk czy testowanie.

Mazowieckie niezmiennie znajduje się na czele województw z największa liczbą ogłoszeń o pracę. W maju pracodawcy z tego regionu opublikowali 8 800 ofert co stanowiło 22 proc. ogólnej liczby ogłoszeń w tym miesiącu. Na kolejnych miejscach znalazły się województwo dolnośląskie z 4 213 ofertami oraz małopolskie z 4 081 ofertami. Znaczna liczba ofert pracy pochodziła także z województw: śląskiego (3 594), wielkopolskiego (3 483) oraz pomorskiego (2 692). W maju 2016 r. największe wzrosty liczby opublikowanych ofert pracy odnotowano w województwie pomorskim oraz mazowieckim - w obydwu przypadkach o 19 proc. więcej ofert niż przed rokiem.

W maju najczęściej zapotrzebowanie na nowych pracowników zgłaszały firmy zatrudniające powyżej 250 pracowników - opublikowały one łącznie 11 628 ofert pracy. Zbliżona liczba ogłoszeń pochodziła z firm zatrudniających od 11 do 50 osób (10 895 ofert) oraz od 51 do 250 osób (10 951 ofert). Najmniejsza liczba ogłoszeń pochodziła z najmniejszych przedsiębiorstw zatrudniających do 10 osób i wynosiła 6 825. Natomiast najwyższy wzrost liczby opublikowanych ofert pracy, aż o 17 proc. w porównaniu rok do roku, opublikowany firmy zatrudniające od 11 do 50 pracowników.

Anna Częścik, Pracuj.pl

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bezrobocie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »