Biedronka, Lidl i Kaufland tłumacza się z wódki po 10 zł. Odcinają się od "rozpijania Polaków"
W ostatnim czasie w trzech sieciach handlowych - Biedronce, Kauflandzie i Lidlu - była dostępna wódka w cenie poniżej 10 zł za pół litra. Jeśli promocja miała być kolejnym hitem w ramach wojny cenowej, to pokładane w niej nadzieje raczej się rozwiały. W sieci zawrzało od oskarżeń o "rozpijanie Polaków" i cenowy dumping, a sprawa trafiła do prokuratury. Spytaliśmy wszystkich trzech firm, jak ustosunkowują się do tych oskarżeń.
Jak opisywaliśmy w Interii, w ostatnim czasie w kilku dyskontach pojawiła się wódka w cenie 9,99 zł, a nawet 8,99 zł za pół litra. Taka oferta obowiązywała przynajmniej przez jakiś czas w Biedronce, Kauflandzie i Lidlu. 10 złotych to bardzo niska cena za pół litra wódki. W ostatnich kilkunastu latach Polacy raczej nie mogli takiej uświadczyć, nawet w przypadku najtańszych produktów tego typu.
Ale promocja na wódkę nie wszystkim się spodobała. Na sieci wylała się fala krytyki. Mocnych słów nie szczędził np. Krzysztof Brzózka, były dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA). - Jesteśmy traktowani przez sieci jak banda chlejących idiotów - stwierdził z rozmowie z Onetem. Jak wskazał w rozmowie z portalem, jego zdaniem głównymi adresatami tej promocji są osoby mające problem z piciem i będące zarazem w trudnej sytuacji finansowej.
Sprawa oburzyła też Jana Śpiewaka, działacza społecznego sprzeciwiającego się między innymi publicznej promocji alkoholu. "Nie ma przyzwolenia na rozpijanie Polaków i łamanie prawa! Polska nie może być kolonią zagranicznych korporacji" - tak skomentował w mediach społecznościowych informację o tym, że złożył w sprawie oferty zawiadomienie do UOKiK. Było ono w związku z podejrzeniem o prowadzenie niedozwolonej konkurencji i dumping cenowy. Więcej o sprawie pisaliśmy tutaj.
Urząd zajął się sprawą, a sprawa trafiła już do prokuratury. "Dostaliśmy informację od pana Jana Śpiewaka dotyczącą sieci Lidl, Biedronka oraz Kaufland" - potwierdził nam UOKiK.
"Od kilku dni na bieżąco przyglądamy pojawiające się informacje dotyczące alkoholu, ze wstępnej analizy wynika, że zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, promocja alkoholu w przyjętej przez te sieci formie może stanowić zakazaną prawnie promocję napojów alkoholowych, dlatego zawiadomiliśmy w tej sprawie Prokuraturę Rejonową Warszawa-Mokotów" - czytamy w oświadczeniu przekazanym Interii.
W poniedziałek popołudniu - jeszcze przed otrzymaniem informacji o tym, że o sprawie ofert sprzedaży wódki po 10 zł UOKiK zawiadomił prokuraturę - zapytaliśmy wszystkie trzy sieci o szczegóły oferty oraz o to, jak się ustosunkują do oskarżeń o dumping cenowy i "rozpijanie Polaków". Komplet odpowiedzi otrzymaliśmy w czwartek po południu.
Pierwsza z sieci, która nam odpowiedziała, czyli Biedronka, przesłała nam wypowiedź Arkadiusza Mierzwy, dyrektora ds. komunikacji w firmie.
"Robimy wszystko, co w naszej mocy, by oferować naszym klientom najwyższej jakości produkty w najniższych na rynku cenach. W dużej mierze dzięki aktywnej polityce promocyjnej sieci Biedronka, polski rynek handlu detalicznego należy do najbardziej konkurencyjnych w Europie. Ta konkurencyjność przekłada się również na ceny takich produktów, jak np. wódka, przy czym aktualna cena tego produktu marki Parkowa to 14,99 zł za 0,5 litra" - podał Mierzwa w wiadomości otrzymanej przez nas we wtorek po południu. "Podkreślamy, że nie odpowiadamy za dobór produktów do jednego z popularnych na rynku koszyków cenowych, którego organizator sprawdza również cenę wódki, podnosząc tym samym poziom konkurencji na rynku" - dodał.
Nasze pytanie o to, czy sieć chce, poza tym komunikatem, jakoś dodatkowo ustosunkować się do kwestii oskarżeń o łamanie zasad konkurencji i o wpływ polityki cenowej na trzeźwość Polaków, pozostało bez odpowiedzi do momentu publikacji tego artykułu.
Jeśli chodzi o Lidla, sieć zapewnia, że jej działania są zgodne z przepisami, a cena na wódkę obowiązywała ze względu na "warunki rynkowe".
"Sieć Lidl Polska od początku istnienia, czyli od 2002 roku, działa zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami prawa. Wszyscy pracownicy naszych sklepów przechodzą szczegółowe szkolenia, w trakcie których zapoznają się m.in. z kwestią sprzedaży alkoholu osobom niepełnoletnim oraz nietrzeźwym. Jako jeden z nielicznych podmiotów na rynku sieć Lidl Polska ogranicza możliwość sprzedaży piwa bezalkoholowego osobom nieletnim. Wprowadzenie weryfikacji wieku przy sprzedaży piwa bezalkoholowego bazuje na stanowisku PARPA, która wskazała, że co prawda piwo bezalkoholowe nie stanowi napoju alkoholowego w rozumieniu ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, ale sprzedaż rzeczonego napoju dzieciom i młodzieży budzi poważne wątpliwości wychowawcze" - odpowiedziała nam w imieniu spółki Aleksandra Robaszkiewicz, pracująca w Lidl Polska na stanowisku Head of Corporate Affairs and CSR.
"Cena produktu podyktowana była warunkami rynkowymi i obowiązywała wyłącznie krótkoterminowo" - zaznacza Robaszkiewicz.
Jak odpisał nam Kaufland? W czwartek po południu otrzymaliśmy następującą wiadomość: "w nawiązaniu do publikacji na temat obniżonej ceny wódki w sklepach Kaufland oraz prowadzonych w tej sprawie działań UOKiK pragniemy podkreślić, że jako firma działamy w oparciu o obowiązujące przepisy prawa oraz w sposób odpowiedzialny podchodzimy do sprzedaży produktów objętych akcyzą, przestrzegając wszystkich wymaganych procedur".
Do wprowadzenia do oferty sklepu wódki za 10 zł miało zaś dojść... nie w sposób celowy. "Do obniżenia ceny wspomnianego produktu w marketach naszej sieci doszło na skutek błędu, a po jego wykryciu niezwłocznie przywróciliśmy standardową cenę, która obecnie wynosi 23,99 zł" - przekazało nam biuro prasowe dyskontu.
Martyna Maciuch
