Biedronka o niedzielach handlowych. "Są anomalią", sieć wskazuje na inny problem
Biedronka dostosowała się do prawa zakazującego handlu w niedziele i nie widzi potrzeby rezygnacji z niego - zapewnia "Rzeczpospolitą" Grzegorz Pytko, Chief Commercial Officer sieci Biedronka. Zwraca też uwagę, że prawo zmieniło przyzwyczajenia kupujących, którzy często zapominają o niedzielach handlowych. Problemem handlowców pozostaje przygotowanie sklepów na poniedziałek.
Rozmówca "Rzeczpospolitej" przyznaje, że kiedy w 2018 roku wszedł w życie zakaz handlu w niedziele, początki były trudne. Sklepy, w tym również Biedronka, musiały się mierzyć z nową rzeczywistością, co wymagało od placówek dużego wysiłku, aby się do niej dostosować. Jednak czasy się zmieniły. - My przystosowaliśmy się do nowego prawa, a polski klient bezsprzecznie przyzwyczaił się do nowych warunków - zapewnia Grzegorz Pytko.
Podkreśla też, że analizując koszyk zakupowy widać, że to, co było kupowane w niedziele, teraz rozkładane jest na inne dni tygodnia. - Wartość wydatków nie spadła, choć zmieniła się ich struktura - informuje Chief Commercial Officer sieci Biedronka. Jego zdaniem, wprowadzone w 2018 r. prawo mocno zmieniło przyzwyczajenia zakupowe. Sześć lat po wprowadzeniu zakazu, niedziele handlowe generują słabsze obroty niż kiedyś. - Są pewną anomalią, konsumenci o nich zapominają - wyraża opinię Pytko. Zapewnia jednak, że jeśli pojawi się nowa decyzja, przywracająca pracę sklepów w niedziele, Biedronka się do niej dostosuje.
Zwraca też uwagę, że tematem do rozważenia jest nie tyle sprawa niedziel handlowych, co kwestia przygotowania sklepów do pracy w poniedziałek. - Na początku nowego tygodnia klient oczekuje od samego rana w pełni przygotowanego sklepu, co nie zawsze jest możliwe po weekendowym szczycie zakupowym, a bez możliwości pracy w niedziele - wskazuje rozmówca "Rzeczpospolitej". Na rozkładanie towarów na półkach pozwalała przyjęta podczas pandemii COVID-19 specustawa. Prawo przestało jednak obowiązywać.
Ustawa zakazująca handlu w niedziele weszła w życie w marcu 2018 r. Podczas jej obowiązywania, sklepy szukały sposobów na obsługiwanie klientów również tego dnia. Jednym z nich było prowadzenie działalności jako punkty pocztowe. Wszystkie furtki, jakie dawała ustawa zostały jednak zlikwidowane. Zgodnie z nowym prawem, które obowiązuje 26 marca tego roku, placówki, który będą łamać zakaz pracy w niedziele lub święta, podlegają karze grzywny w wysokości od 1000 do 100 tys. zł.