Błękitne paliwo - przyszłość Europy
Wiele wskazuje na to, że w perspektywie kolejnych 20 lat znaczenie gazu ziemnego w Polsce i Europie wyraźnie wzrośnie. W związku z tym już teraz pojawia się potrzeba zagwarantowania pewnych źródeł i regularnych dostaw tego surowca. Tym bardziej, że wydobycie ze źródeł własnych, z których obecnie Stary Kontynent pokrywa połowę zapotrzebowania, będzie spadać.
Zapotrzebowanie na gaz w Europie sięga obecnie 580 mld m sześc. rocznie. Zdecydowaną większość generują przemysł oraz energetyka i to właśnie w tym sektorze eksperci upatrują największego wzrostu zapotrzebowania na gaz ziemny. Rozwój technologii służących oszczędzaniu energii sprawia, że specjaliści nie przewidują znacznych wzrostów zapotrzebowania na elektryczność. Powodem wzrostu zapotrzebowania na błękitne paliwo będą zmiany w sposobie produkcji energii. Przewiduje się, że na początku lat 30. naszego wieku Europa będzie potrzebowała o ok. 200 mld m sześc. więcej gazu niż obecnie. Skąd bierze się taka atrakcyjność tego paliwa?
Powodem, dla którego znaczenie gazu wzrośnie, są przede wszystkim restrykcje związane z emisją gazów cieplarnianych. Potrzeba ograniczenia emisji CO2 spowoduje, że większy nacisk położony zostanie na otrzymywanie energii ze źródeł odnawialnych oraz elektrowni atomowych i gazowych. W niektórych krajach Europy, takich jak Wielka Brytania, Hiszpania, Turcja, Włochy czy Holandia, już teraz gaz ziemny ma największy udział w produkcji elektryczności.
Kontrast na tym polu stanowi m.in. Polska, w której zaledwie dwa proc. energii produkuje się przy użyciu gazu ziemnego. W naszym kraju przytłaczająca większość elektrowni napędzana jest węglem, a więc najbardziej szkodliwym dla środowiska surowcem.
W podobnej sytuacji są Czesi. Jeśli kraje opierające wytwarzanie energii na węglu w najbliższym czasie nie zrobią nic w celu zmiany takiego stanu rzeczy, czekają je znaczne kary związane z tzw. pakietem klimatycznym. Nadrabianie tych zaległości w przejściu na bardziej ekologiczne źródła pozyskiwania energii będzie powodem tak dużego wzrostu znaczenia gazu, uważanego za najczystsze paliwo.
Obecnie ok. 50 proc. zapotrzebowania Europy pokrywane jest ze źródeł własnych. Najwięcej surowca UE importuje z Rosji (ok. 25 proc.) oraz z Afryki (ok. 20 proc. - głównie z Algierii). Pozostałe pięć proc. to gaz pochodzący ze Środkowego Wschodu. Za 20 lat Europa będzie zużywała o 1/3 gazu więcej, a jednocześnie jej możliwości wydobywcze znacznie zmaleją. Jak ostrożnie szacują eksperci, w 2030 r. Unia Europejska będzie importować ok. 80 proc. błękitnego paliwa.
Skąd wtedy popłynie do nas gaz? Z pewnością wciąż największymi eksporterami pozostaną Rosja, Afryka i Bliski Wschód. Jednak kraje UE już szukają możliwości zapewnienia sobie dostaw także z innych źródeł. Temat gazu w polityce energetycznej Europy jest coraz częściej poruszany zarówno przez przedstawicieli branży gazowniczej, jak i europejskich polityków. O przyszłości gazu w Europie rozmawiali także polscy gazownicy, podczas II Kongresu Polskiego Przemysłu Gazowniczego.
Jedną z alternatyw dla dotychczasowych dostaw gazu do Europy są terminale LPG. Obecnie na Starym Kontynencie mamy ok. 200 takich terminali, a ich liczba w przeciągu najbliższych dziesięcioleci może się nawet podwoić. Już w 2007 r. dzięki terminalom do Europy trafiło ok. 60 mld m sześc. (ponad 10 proc.) skroplonego gazu z Afryki Zachodniej i Ameryki Południowej. Poprzez gazoporty surowiec dostarczany jest m.in. do Hiszpanii, dla której terminale LPG są podstawowym źródłem dostaw gazu. Warto także przypomnieć, że państwo z Półwyspu Iberyjskiego jest jednym z tych krajów, które swoje zapotrzebowanie na energię zaspokajają w większości gazem. Pokazuje to skalę możliwości, jaka drzemie w tym sposobie przesyłu paliwa.
Mieszkańcy Europy wciąż liczą także na alternatywne źródła pozyskiwania błękitnego paliwa, jakimi są tight gas oraz shale gas. Jednak nie możemy traktować ich jako pewnych. W związku z tym nie sposób obecnie budować na nich strategii pozyskiwania gazu na przyszłość. Pewny jest jedynie wzrost zapotrzebowania na błękitne paliwo w ciągu najbliższych dziesięcioleci. Aby mu sprostać, niezbędna jest inwestycja w nowoczesną infrastrukturę przesyłową i kolejne gazoporty, takie jak ten powstający właśnie w Świnoujściu.
Marcin Jellinek
Autor jest media managerem w Highlite PR