Bogatych w Polsce przybywa
2 tys. zł za parę butów, 3 tys. zł za torebkę, perfumy nie tańsze niż 1 tys. zł czy zegarek za 13 tys. zł - to synonim luksusu według bogatych Polaków przedstawiony w raporcie firmy doradczej KPMG "Rynek dóbr luksusowych w Polsce", który przytacza "Metro".
Np. za najtańszy model nowego auta Maserati trzeba zapłacić ok. 330 tys. zł (model Ghibili), za Ferrari - niecałe 900 tys. zł (najtańszy model California). Chętnych na takie auta przybywa.
W ciągu trzech kwartałów tego roku zarejestrowano w Polsce m.in. po kilkanaście nowych Maserati, Bentleyów, Ferrari oraz 328 Porsche - czytamy w raporcie. KPMG szacuje, że na auta z najwyższej półki wydamy w tym roku aż 4,5 mld zł, a za trzy lata już 5,2 mld zł.
Według raportu, na luksusowe perfumy i kosmetyki wydajemy dziś już 300 mln zł rocznie, za trzy lata kwota ma być wyższa o 50 mln zł. O 18 mln zł (z obecnych 66 mln zł) ma wzrosnąć sprzedaż luksusowych cygar.
Zdaniem cytowanego przez gazetę Tomasza Wiśniewskiego, partnera KPMG w Polsce, produkt luksusowy musi mieć metkę, uznaną na danym rynku za luksusową, albo cechy (np. unikalność, wysoka cena), które nadają mu luksusowy charakter. Ważna jest też cena.
A bogatych w Polsce przybywa. O ile dziś 45 tys. Polaków ma przynajmniej milion dolarów na koncie (w Niemczech jest ich 1,7 mln, we Francji 2,2 mln), to - jak wynika z prognoz Credit Suisse - w ciągu najbliższych pięciu lat przybędzie ich w Polsce 40 tys. - czytamy w gazecie.