Bolesny cios dla pasażerów British Airways

Drugi raz w ostatnich trzech miesiącach linie lotnicze British Airways musiały podnieść dopłatę paliwową. Dotyczy ona co prawda dalekich lotów, lecz jest dotkliwa i wchodzi w życie jutro, 8 lutego...

Od wtorku, 8 lutego br. pasażerowie dopłacą dodatkowych 12 funtów (55,48 zł) lub 17 funtów (78,59 zł) do każdego lotu na odległej trasie. Oznacza to, że dopłaty wyniosą teraz 75-125 funtów (346,74-577,90 zł), zależnie od odległości i klasy biletu. Poprzednie podwyżki wprowadzone były w grudniu 2010 r. i wynosiły 10 funtów oraz w czerwcu 2008 r. Powodem były rosnące ceny paliwa.

Dopłaty: do biletu klasy World Traveller i lotu ponad 9 godzin - rośnie z 76 do 88 funtów; do biletu klasy World Traveller i lotu do 9 godzin - rośnie z 63 do 75 funtów; do biletu klasy World Traveller Plus i lotu ponad 9 godzin - rośnie z 94,50 do 106,50 funtów; do biletu klasy World Traveller Plus i lotu do 9 godzin - rośnie z 73 do 85 funtów; do biletu klasy First i Club World i lotu ponad 9 godzin - rośnie ze 108 do 125 funtów; do biletu klasy First i Club World i lotu do 9 godzin - rośnie ze 88 do 105 funtów.

Reklama

15 GRUDNIA 2010 R. INTERIA.PL NAPISAŁA:

Od czwartku, 16 grudnia 2010 r., pasażerowie British Airways będą musieli dopłacić do swoich dalekich lotów 10 funtów (47,16 zł). To powiększenie opłaty paliwowej stosuje się pierwszy raz od ponad dwóch lat. Opłata wynosi teraz, zależnie od trasy i klasy biletu, 63-108 funtów (297,14 zł - 509,38 zł).

BA podwyżkę uzasadniły "zasadniczą zwyżką cen paliw". W przypadku biletów powrotnych na dalekich trasach (podróże muszą trwać dziewięć i więcej godzin) dopłata wynosi 20 funtów. Linie nie podniosły cen na krótszych trasach. Od czerwca 2008 r. dopłata paliwowa była w tym czasie dwukrotnie obniżana.

Branżowa organizacja przewoźników lotniczych - International Air Transport Association - ostrzegła, że zwyżkujące ceny paliw będą zagrożeniem dla linii w 2011 roku. Już teraz paliwo lotnicze jest o 17,6 proc. droższe niż rok temu o tej porze i cena tylko w ostatnim miesiącu zwyżkowała o 5 proc. Ropa kosztuje teraz ok. 90 dolarów za baryłkę - jeszcze w sierpniu płacono 72 dolary. IATA przewiduje, że średnia cena ropy w 2011 r. wyniesie 84 dolary (w 2010 r. to jak do tej pory 79 dolarów). Wylicza się, iż cena paliwa będzie w przyszłym roku stanowić 27 proc. kosztów operacyjnych firm lotniczych (26 proc. w tym roku).

Krzysztof Mrówka

- - - - - -

17 mln 360 tys. osób - o 7,8 proc. więcej niż w 2009 r. - obsłużyły w ubiegłym roku polskie porty lotnicze. Prawie 30 proc. wszystkich pasażerów - to klienci Polskich Linii Lotnicznych LOToraz Eurolotu.

W pierwszej piątce największych przewoźników znaleźli się jeszcze: WIZZAIR (22,6 proc.), RYANAIR (21,5 proc.), Lufthansa (7,1 proc.) oraz EASYJET (3,1 proc.) - poinformowała w poniedziałek w komunikacie rzecznik prasowy Urzędu Lotnictwa Cywilnego, Katarzyna Krasnodębska.

Według ULC, na polskim rynku lotniczym widoczny jest powolny wzrost koncentracji przewozów wokół największych linii lotniczych. Od 2005 r. udział pięciu największych przewoźników stale rośnie.

Tyle samo pasażerów, co w ubiegłych latach, korzysta z usług tanich przewoźników. Od 2007 r. tzw. niszkokosztowymi liniami lotniczymi lata ok. 50 proc. wszystkich pasażerów w naszym kraju, chociaż liczba przewoźników w tym czasie spadła z 15 do 9. Od 2008 r. nie spada liczba osób korzystających z oferty PLL LOT, ale dystans między tym przewoźnikiem a kolejnymi stale się zmniejsza.

Przybywa chętnych na przeloty czarterami. W ubiegłym roku liczba pasażerów tego segmentu rynku w stosunku do 2009 r. wzrosła się o 9,9 proc. Z podróżny czarterowych skorzystało w sumie 3 mln 283 tys. osób. Zdecydowanie największym operatorem na tym rynku był PLL LOT, którego pasażerowie stanowili w polskich portach lotniczych 15,7 proc. Wśród największych przewoźników czarterowych znaleźli się także: Travel Service (8,5 proc.), Eurocypria (7,1 proc.), AMC Airlines (7,0 proc.) oraz Air Italy Polska (6,8 proc.).

Jak informuje Krasnodębska, w przeciwieństwie do linii rejsowych, przewozy czarterowe charakteryzują się dość dużym rozproszeniem - ponad 80 proc. tego rynku obsłużyło piętnastu przewoźników, a w przypadku linii regularnych ponad 83 proc. - jedynie pięciu.

ULC podkreśla, że rośnie udział w rynku polskich przewoźników czarterowych. W stosunku do roku 2009 zwiększył się on o 7,5 pkt. proc., co przełożyło się na wzrost liczby przewiezionych pasażerów o prawie 50 proc. Wzrost ten spowodowany był m.in. pojawieniem się nowej polskiej linii lotniczej Enter Air, która w pierwszym roku swojej działalności obsłużyła ponad 200 tys. turystów i stała się szóstym co do wielkości przewoźnikiem czarterowym.

Polecamy: PIT 2010

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: linie lotnicze | pasażerowie | paliwa | British Airways | Plus | dopłaty | dopłata | "Drugi raz" | cios
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »