- Głównym czynnikiem mającym wpływ na obecną sytuację ludzi po 50. roku życia była transformacja polskiej gospodarki w latach 90. XX wieku, która przyniosła masowe zwolnienia pracowników - mówi Joanna Tokarz, koordynator programu "Zysk z dojrzałości" realizowanego w Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce. - Państwo dążyło do wypychania ludzi starszych z rynku pracy. Stosowano zachęty w postaci świadczeń ubezpieczeniowych i socjalnych, jak np. wcześniejsze emerytury czy przyznawane masowo renty. Rządzącym wydawało się, że jest to dobry sposób na rosnące bezrobocie, gdyż zwalniały się miejsca pracy dla osób młodych. Czas pokazał, że te założenia były nieprawdziwe.
Młodzi ludzie nie mieli ani kwalifikacji, ani doświadczenia zawodowego, aby zająć zwolnione przez starszych etaty.









