Branża apeluje: Kina są bezpieczne!

Od połowy grudnia limit osób w kinach ma wynosić 30 proc., plus osoby zaszczepione. Dodatkowo powróci zakaz spożywania przekąsek. Branża kinowa ocenia, że zakaz konsumpcji jest nieuzasadniony i apeluje o uwzględnienie przez decydentów prezentowanych przez nią badań, z których wynika, że kina pozostają stosunkowo bezpiecznym miejscem.

- Z danych pozyskanych w Niemczech na podstawie aplikacji Luca śledzącej, gdzie ludzie przebywają i gdzie się zakażają, wynika, że kina są stosunkowo bezpiecznym miejscem w czasie pandemii. Dochodzi tu raptem do 1,7 proc. zakażeń. To są bardzo niskie wartości i potwierdzają zeszłoroczne statystyki Instytutu Pasteura iż jedynie 2 proc. zakażeń odbywa się w instytucjach kultury - powiedziała Interii Joanna Kotłowska, prezes Polskiego Stowarzyszenia Nowe Kina.

Jej zdaniem zakaz konsumpcji w kinach jest niezrozumiały i niczym nieuzasadniony. Skoro można jeść w restauracjach, samolotach i pociągach, dlaczego osoby oglądające film w milczeniu nie mogą się napić wody na sali lub zjeść przekąski? - zastanawia się Kotłowska.

Reklama

Podkreśla, że uwzględniając wyniki badań należałoby przyjąć, że także poziom 50 proc. sprzedawanych miejsc w salach kinowych jest bezpieczny, szczególnie, że widzowie nie rozmawiają i nie zmieniają miejsc w czasie seansu. - Widzimy, że politycy, także opozycji, wywierający presję na zwiększenie obostrzeń i postulujący obostrzenia w kinach, nas nie słuchają, nie przyswajają wyników badań, które pokazujemy - mówi. Zakaz konsumpcji na sali byłby według niej przykładem działania "na ślepo", nieuzasadnionym względami sanitarnymi. - Liczymy, że ten zakaz nie zostanie ujęty w rozporządzeniu - informuje.

Nowy limit dla kin to 30 proc. plus osoby zaszczepione. - Jesteśmy jako branża w stanie to obsłużyć. Przez ostatni tydzień limit wynosił 50 proc. plus zaszczepieni, a wcześniej 75 proc. Także już od wprowadzenia limitów nieuwzględniających osoby zaszczepione, w kinach, gdzie sprzedawano bilety ponad limit, widzowie proszeni byli o pokazanie certyfikatów - mówi prezes Polskiego Stowarzyszenia Nowe Kina.

W praktyce wygląda to w ten sposób, że 30 proc. miejsc sprzedawanych będzie online, a pozostałe bilety można kupić stacjonarnie, okazując dowód szczepienia. W części kin będzie można kupić online bilet dla osób chcących okazać certyfikat. - Z reguły bywalcy kin nie mają z tym problemów. Każdy, kto chce obejrzeć film, przystaje na ten warunek - mówi.

Dodaje, że w kinach codziennie pojawiają się kontrole inspektorów Sanepidu. Dotyczy to różnych kin, w różnych sieciach. - Odbywa się kilka kontroli dziennie - informuje Kotłowska.

Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował we wtorek o nowych obostrzeniach epidemicznych w Polsce w związku z rozprzestrzeniającym się wariantem Omikron oraz ze zbliżającymi się świętami. Mają one zacząć obowiązywać od 15 grudnia.

Obniżone zostaną limity z 50 proc. do 30 proc. w restauracjach, barach, kinach, teatrach, obiektach sportowych i sakralnych, zamknięte będą dyskoteki, kluby i obiekty udostępniające miejsca do tańczenia. Limit w transporcie drogowym zostanie ograniczony do 75 proc.

Poza tym pojawią się obowiązkowe testy dla współdomowników osób chorujących na COVID-19 bez względu na posiadany certyfikat covidowy. Test muszą też mieć wykonane wszystkie osoby przylatujące ze strefy Schengen (nie wcześniej niż 24h przed przylotem).

Monika Borkowska

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kina | obostrzenia covidowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »