Branża piwowarska: upały nie sprzyjają sprzedaży piwa
Zdaniem analityków rynku piwa, dobra pogoda sprzyja sprzedaży złocistego trunku ale nie upały. Zdaniem przedstawicieli z branży w tym roku rynek piwa może wzrosnąć o 2-3 proc.
Dobra pogoda decyduje o wielkości sprzedaży piwa w Polsce, ale upały nie sprzyjają producentom. 2/5 całorocznej sprzedaży piwa przypada na sezon letni, a na popularności zyskują tzw. radlery i piwa niszowe. Browary przewidują, że rynek piwny wzrośnie o 2-3 proc.
Roczne spożycie piwa w Polsce na jedną osobę wynosi ok. 97 litrów. Sezon w branży przypada na okres wakacyjny - w miesiącach od maja do września sprzedaje się ok. 40 proc. piwa.
Jak powiedziała PAP dyrektor Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego (ZPPP) Browary Polskie Danuta Gut, "w branży mówi się, że to pogoda jest najlepszym dyrektorem sprzedaży".
ZPPP Browary Polskie skupia największych producentów piwa w Polsce i reprezentuje ok. 90 proc. rynku. Dyrektor Gut przewiduje, że rynek w tym roku może wzrosnąć o 2-3 proc. Zaznacza jednak, że aby tak się stało muszą być łącznie spełnione takie warunki jak: dobra pogoda, poprawa nastrojów konsumentów oraz wakacyjne wyjazdy do miejscowości wypoczynkowych.
Sebastian Tołwiński z Grupy Żywiec dodał, że upały wcale nie sprzyjają sprzedaży piwa. Jego zdaniem najbardziej pożądane warunki to temperatura 20-25 stopni C i brak opadów.
Pierwszy kwartał 2014 zatrzymał tendencję spadkową z ubiegłego roku, kiedy polski rynek piwa skurczył się o ok. 3 proc. Jak wylicza kierownik ds. komunikacji Kompanii Piwowarskiej Wojciech Mrugalski, spowodowane było to długą zimą i upałami oraz "wysoką bazą z roku poprzedniego, kiedy w Polsce rozgrywane było Euro 2012".
"To nie wzrost wolumenowy będzie najważniejszy, bo poziom spożycia piwa na głowę już obecnie jest dosyć wysoki. Rynek może natomiast wzrosnąć wartościowo, ponieważ konsumenci są gotowi wydać więcej na piwa droższe i niszowe" - dodał Mrugalski.
Beata Ptaszyńska-Jedynak z Carlsberg Polska w rozmowie z PAP podkreśla, że latem rośnie sprzedaż piw smakowych oraz tzw. beer-mixów, czyli piw z np. domieszką lemoniady nazywanych też radlerami. W sezonie tego typu trunki stanowią 7-8 proc. sprzedaży, a w najbliższych latach udział ten może przekroczyć w sezonie 10 a nawet 15 proc. W poprzednim sezonie sprzedaż piw smakowych wzrosła nawet o 50 proc., a rynek piw typu lager pozostawał na tym samym poziomie, a momentami nawet spadał.
Nie wiadomo jaka część rynku należy do małych browarów. Prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich Andrzej Olkowski tłumaczy, że Stowarzyszenie nie prowadzi takich analiz, bo "zbyt dużo różnych piw próbuje podpiąć się pod określenie +piwo regionalne+".Dodał jednak, że sprzedaż regionalnych browarów wzrasta, ale małe browary nie zagrożą pozycji dużych koncernów.
Producenci zgodnie podkreślają, że zmieniają się preferencje klientów - rośnie świadomość konsumentów oraz wymagania wobec piwa.
Olkowski jako podstawowy problem, z jakim mierzą się browary, wymienił "piwa wielkoprzemysłowe udające regionalne" oraz "zapuszkowane produkty piwopodobne sprzedawane w sieciach". "Poprzez bardzo niską smakowitość psują opinię piwu jako dobremu produktowi" - dodał. W 2013 roku w Polsce sprzedano 37 mln hl piwa, co w porównaniu z rekordowym 2012 rokiem oznaczało spadek o 2,2 proc.