Bratkowski: Trzeci kwartał w gospodarce będzie lepszy niż drugi

Pytany o wzrost gospodarczy w drugim kwartale 2013 r. Bratkowski powiedział, że będzie on podobny do pierwszego, ale dla RPP nie ma to dużego znaczenia, czy będzie "o 0,1 pkt proc. czy 0,2 pkt proc. lepszy czy gorszy", Rada celuje bowiem w to, co będzie za dwa lata.

- Ważne, że już trzeci kwartał powinien być troszkę lepszy od drugiego i że wszystko będzie szło w trochę lepszym kierunku. Ale, podobnie jak prezes Belka, uważam, że skala poprawy będzie nieduża, że będziemy bardzo pomału przyspieszali wzrost gospodarczy, że możemy prawdopodobnie liczyć na długi okres stabilnych stóp procentowych - powiedział Bratkowski.

Jego zdaniem potencjał wzrostu eksportu w polskiej gospodarce nie jest do końca wykorzystany, a przedsiębiorcy potrzebują specjalnych bodźców, które wymusiłyby zwiększenia eksportu. Bratkowski wskazał, że takim impulsem jest słaba dynamika popytu krajowego.

Członek RPP zwrócił uwagę, że w Polsce mamy duży odsetek średnich firm, dla których inwestowanie w eksport wiąże się z dużym ryzykiem. Działają głównie na rynku krajowym, ale kiedy są zmuszane do szukania nowych rozwiązań, to podejmują ryzyko i eksportują. Zdaniem Bratkowskiego taką sytuację - wywołaną wolnym wzrostem popytu krajowego i dość słabym złotym - mamy teraz. - To, co się dzieje teraz, jeżeli chodzi o handel zagraniczny, to jest trwały efekt większej proeksportowości naszej gospodarki - zaznaczył.

Dodał, że w porównaniu z innymi krajami Europy centralnej, np. z Czechami czy Węgrami, udział eksportu do PKB w Polsce jest mniejszy.

W ubiegłym tygodniu wiceminister finansów Janusz Cichoń mówił, że do niedawna ministerstwo nie spodziewało się odbicia gospodarki w drugim kwartale br., a nawet obawiało się, że może być gorzej niż w pierwszym, jednak teraz pojawiają się pozytywne sygnały. W związku z tym, MF uważa, że realny jest wzrost PKB w tym roku o 1,5 proc.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Zgodnie z danymi GUS w I kwartale br. PKB wzrósł o 0,5 proc. licząc rok do roku. Początkowo rząd zakładał, że w tym roku polska gospodarka urośnie o 2,2 proc., ale potem skorygował tę prognozę do 1,5 proc.

- - - - -

W lipcu wskaźnik nastrojów w gospodarce wzrósł o 1,2 pkt w strefie euro i o 2,4 proc. pkt w całej UE; wskaźnik ten wyniósł odpowiednio 92,5 i 95 pkt przy długoterminowej średniej na poziomie 100 pkt. W Polsce indeks nastrojów wzrósł o 0,9 pkt - podała KE.

Jak wynika z opublikowanych we wtorek przez Komisję Europejską wskaźników, w strefie euro motorem wzrostu indeksu nastrojów w gospodarce w strefie euro były poprawa nastrojów konsumentów, menadżerów w przemyśle, usługach i w handlu detalicznym. Tylko w sektorze budowlanym nastroje się pogorszyły.

Nastroje w gospodarce poprawiły się w pięciu największych gospodarkach eurolandu: we Włoszech (o 2,9 pkt), w Hiszpanii (o 1,2 pkt), we Francji (o 1,2 pkt) i w Niemczech (o 0,7 pkt). Nastroje pogorszyły się natomiast w Holandii o 2 pkt.

Nastroje w gospodarce UE wzrosły średnio bardziej niż w strefie euro: o 2,4 pkt wobec 1,2 pkt. Bardziej niż w eurolandzie wzrosły w całej UE nastroje w przemyśle, konsumentów oraz w handlu detalicznym. Tak jak w strefie euro spadły natomiast nastroje w budownictwie. Ogólnie nastrój w gospodarce się poprawił w największych gospodarkach spoza strefy euro: w Wielkiej Brytanii o 6,9 pkt. Średnio w całej UE spadł natomiast nieznacznie - w przeciwieństwie do eurolandu - indeks nastroju w usługach finansowych (o 0,4 pkt).

W Polsce wskaźnik nastrojów w gospodarce wzrósł o 0,9 pkt z 86,8 pkt w czerwcu, do 87,7 pkt w lipcu. Nastroje pogorszyły się w handlu detalicznym, ale się poprawiły w przemyśle, usługach, wśród konsumentów i w budownictwie.

W strefie euro wzrosło zatrudnienie, wzrost ten dotyczył wszystkich sektorów poza usługami.

Jeśli chodzi o indeks nastrojów w biznesie to wzrósł on w lipcu w strefie euro o 0,14 pkt i wyniósł 0,53 pkt.