Browary czekają na dobrą pogodę i otwarcie restauracji

Pandemia przełożyła się na sytuację branży piwnej. Ubiegłoroczna produkcja piwa spadła o 3,2 proc., a sprzedaż zmniejszyła się o 3,8 proc. Lockdown, zamknięcie restauracji i hoteli, czasowe ograniczenia w handlu, chłodna wiosna i deszczowy początek lata - wszystko to odcisnęło piętno na wynikach sektora.

Od stycznia 2020 roku akcyza dla wszystkich wyrobów alkoholowych (poza cydrem) wzrosła o 10 proc. Wydawało się, że to będzie główne wyzwanie minionego roku. Nic bardziej mylnego. Wkrótce nastąpiło prawdziwe trzęsienie ziemi związane z pandemią. - Od pierwszych dni lockdowmu cała branża musiała zmierzyć z ogromnymi wyzwaniami - mówił podczas konferencji prezes Browarów Polskich Mieszko Musiał.

- Sytuacja była dynamiczna, mieliśmy dwukrotne zamrożenie branży HoReCa w 2020. Nastąpiła blokada dostępu do konsumenta, nasi partnerzy zaczęli mieć poważne problemy. Wprowadzono ograniczenia w sprzedaży detalicznej. Wyzwań było bez liku, a i dziś nie widać końca problemów - dodał.

Reklama

Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!

Przełożono duże wydarzenia sportowe, które sprzyjają konsumpcji piwa. Źle zaczął się też pogodowo sezon wiosenno-letni. Lato przyszło tak naprawdę w połowie lipca. - W efekcie według danych GUS, według których w minionym roku uwarzono o 3,2 proc. mniej piwa, a sprzedano o 3,8 proc. mniej. Sprzedaż wyniosła 37 mln hektolitrów piwa - informował Musiał. Podkreślał jednocześnie, że mimo wszystkich tych zawirowań branża utrzymała miejsca pracy.

Wartość sprzedaży piwa wzrosła co prawda o 3 proc., ale był to wynik obowiązującej od początku roku wyższej o 10 proc. akcyzy oraz wzrostu kosztów produkcji. Średnia cena piwa rośnie od dłuższego czasu, przeciętnie o 20 groszy rocznie.

Jak będzie wyglądał bieżący rok? Trudno przewidzieć. Dużo będzie zależało od pogody, ale też od tego, czy zostaną zorganizowane wydarzenia sportowe, które nie odbyły się z oczywistych względów rok wcześniej. Nie wiadomo też, co będzie dalej z gastronomią. Na razie koronawirus nie odpuszcza, zachorowań jest wciąż bardzo dużo, a restauracje pozostają zamknięte.

W pandemicznym roku kontynuowane były obserwowane już wcześniej trendy na rynku piwa. Zmienia się struktura spożycia na rzecz piw o mniejszej zawartości alkoholu. - Traktujemy to jako coś trwałego - podkreślał Musiał. W 2018 roku średnia zawartość alkoholu w piwie wynosiła 5,6 proc., a 2019 roku 5,5 proc., a w 2020 roku 5,4 proc.

Zmniejsza się sprzedaż piw mocnych, powyżej 6 proc. zawartości alkoholu. W 2019 roku wolumen ich sprzedaży spadł o 3,9 proc., a rok temu już o 4,7 proc. Z kolei udział w rynku zyskują piwa bezalkoholowe. Wzrósł on z 4,7 proc. (wartościowo) w 2019 roku do 5,7 proc. w roku ubiegłym.

Sprzedaż piwa bezalkoholowego przekroczyła 1 mld zł. Prezes Browarów Polskich ocenia, że jest spory potencjał do dalszego wzrostu tej kategorii. - W krajach ościennych udział w rynku piw bezalkoholowych wynosi 8 proc. Widać, że i u nas jest miejsce na dalsze wzrosty. Przy czym czas pandemii nie do końca sprzyjał rozwojowi tej kategorii. Gdyby nie ograniczenia związane z przemieszczaniem się, z pewnością okazji konsumenckich byłoby więcej - mówił.

- Widać też, że cena nie czyni cudów. Obserwowaliśmy spadek sprzedaży w segmencie economy i mainstream, delikatny wzrost w segmencie premium i bardzo silny prawie 16-proc. wzrost segmentów najdroższych. Piwo mocno opiera się trendom związanym z oszczędzaniem. Konsumenci poszukują smaku, nowości, ciekawszych produktów. Konsumenci piją mniej piwa najtańszego, ale wolą pić lepiej, szukają nowych smaków - informował Marcin Cyganiak, dyrektor komercyjny NielsenIQ.

Branża podkreśla, że potrzebuje stabilnego otoczenia regulacyjnego, szczególnie w obecnej trudnej sytuacji. Na rynku wciąż jest duża niepewność jutra. Przedsiębiorcy wstrzymują się z inwestycjami, koncentrują się na ochronie miejsc pracy. - Po ciężkim roku dzięki gigantycznemu wysiłkowi ponieśliśmy najmniejsze z możliwych strat, ale sytuacja jest bardzo niepewna, zwrot może nastąpić w każdą ze stron - powiedział Musiał.

Monika Borkowska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: piwo | browary | koronakryzys
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »