Brytyjczycy też mają lepkie ręce

Brytyjski urząd antykorupcyjny (Serious Fraud Office, odpowiednik naszego CBA) może rekomendować sądowi nałożenie na rodzimy koncern lotniczo-zbrojeniowy BAE Systems (dawne British Aerospace) rekordowej kary w wysokości 1 mld funtów. Przy eksporcie maszyn do Czech i RPA oraz techniki do Tanzanii pracownicy koncernu mieli korumpować decydentów.

BAE Systems ma czas do końca miesiąca na przyznanie się do winy i poddanie karze. Firma uniknie wtedy kompromitacji podczas karnego procesu sądowego. Gazeta "Mail On Sunday" napisała, że szansa na takie rozwiązanie jest 50-procentowa.

Do Tanzanii w inkryminowanym okresie BAE wyeksportował system kontroli lotów za 28 mln funtów, do RPA w 1999 r. sprzedał samoloty Hawk i Gripen za 1,5 mld funtów, do Czech miał pożyczyć Gripeny za mld funtów (transakcja nie doszła do skutku). SFO ustami dyrektora Richarda Aldermana potwierdził, że prowadzone były liczne postępowania w sprawie przekupstw stosowanych przez BAE w różnych innych krajach, w tym w Arabii Saudyjskiej (sprzedaż samolotów Tornado), Katarze, Chile. Postępowanie w sprawie Arabii Saudyjskiej skończyło się jednak skandalem - brytyjski rząd wymusił zawieszenie postępowania w obawie o stosunki z Arabami i "bezpieczeństwo narodowe". Za ugięcie się pod tymi naciskami odpowiedzialny jest ówczesny szef SFO - Robert Wardle.

* * *

15 września ujawniono, że BAE Systems zwolni ponad tysiąc pracowników. Zamknie też jeden ze swych zakładów produkcyjnych: Woodford w hrabstwie Cheshire.

Zakłady w Woodford mają zostać zamknięte z końcem 2012 r., z chwilą upływu kontraktu na produkcję samolotów Nimrod MRA4; pracę straci 630 osób. Dalsze 215 miejsc pracy ubędzie w zakładach Samlesbury w Lancashire, gdzie produkowane są części i podzespoły dla wykonawcy Airbusa - Spirit AeroSystems. 170 osób zostanie zwolnionych w Warton (również w Lancashire), w których produkowane są samoloty Nimrod, Tornado i Hawk, a pozostałe 111 w Farnborough w Hampshire, gdzie modernizuje się Harriery. Komunikat BAE Systems stwierdzał, iż mimo zabiegów utrzymania produkcji Nimrodów, koncern nie uzyskał żadnych nowych zleceń, dlatego zakłady w Woodford będą stopniowo wyłączane z użytku.

BAE Systems zapewnił, że na zmniejszenie zatrudnienia zdecydowano się po dokonaniu szczegółowego przeglądu obecnych i przyszłych zamówień. Dyrektor zarządzający wojskowej części koncernu (BAE Military Air Solutions) Kevin Taylor stwierdził, że koncern musi dostosować poziom zatrudnienia, by pozostać konkurencyjny i realizować zamówienia klientów w przyszłości. BAE Systems jest drugim największym w świecie koncernem obronnym. Działa w ponad stu krajach, zatrudnia 106,4 tys. pracowników. Obroty firmy w 2008 r. wyniosły 18,5 mld funtów.

Krzysztof Mrówka

Czytaj także:

Kryzys niestraszny firmom zbrojeniowym

Zbudujemy super czołg

BAE Systems wycofuje się z Airbusa

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »