Brzoska, założyciel InPostu o Pandora Papers: Płacę podatki w Polsce

- Płacę podatki w Polsce. Kierowane przeze mnie spółki zapłaciły łącznie 113 mln zł podatku CIT za rok obrotowy 2020 oraz już 94 mln zł za pierwsze 6 miesięcy roku 2021 - tak Rafał Brzoska, prezes InPostu odpowiada na zarzuty "Gazety Wyborczej", że "mógł sobie obniżać podatki należne w Polsce dzięki sprytnym transakcjom na Cyprze".

- Spółki na Cyprze były spółkami celowymi na potrzeby trudnej inwestycji w Rosji - umowa bilateralna między Cyprem a tym krajem dawała większą ochronę biznesu - bo trudniej robić to z Polski w obecnym klimacie geopolitycznym. Robiłem to w interesie wszystkich akcjonariuszy! - napisał Brzoska, siódmy na liście najbogatszych Polaków, w mediach społecznościowych.

- Podatek osobisty PIT zawsze płaciłem, płacę i zamierzam płacić w Polsce - szacuję, że tylko w tym roku będzie to wielomilionowy podatek osobisty PIT do polskiego budżetu - dodał.

"Gazeta Wyborcza" opisała śledztwo w ramach międzynarodowego projektu "Pandora Papers" wskazując, że operacje finansowe Rafała Brzoski mogły prowadzić do znacznego obniżania podatków należnych w Polsce.

Reklama

Dziennik napisał, że "spółki pozakładane przez Brzoskę na Cyprze energicznie obracały kapitałem za pomocą różnych instrumentów. Były to zwłaszcza pożyczki od InPostu Paczkomaty dla cypryjskich spółek Brzoski, a następnie przelewy i pożyczki pomiędzy tymi ostatnimi". 

"Kapitał niby krąży między różnymi spółkami, ale właścicielem jest ta sama osoba, więc w istocie są to transfery z jednej kieszeni spodni do drugiej" - napisano w artykule.

"Jest np. umowa pożyczki między InPostem Paczkomaty a powiązaną z Brzoską cypryjską spółką Granatana Ltd. Pod koniec listopada 2018 r. InPost pożyczył jej prawie 15,5 mln euro. Z dokumentu, do którego dotarliśmy, wynika, że InPost tę pożyczkę Granatanie umorzył - i to ledwie miesiąc później, tj. 31 grudnia 2018 r." - dodała GW.

Dziennik wskazuje, że w projekcie Pandora Papers jest 2800 dokumentów, w których pojawia się nazwisko Brzoski.

Pandora Papers to wyciek niemal 12 milionów dokumentów dotyczących ukrytych majątków, unikania opodatkowania czy prania brudnych pieniędzy przez bogate i wpływowe osoby na świecie. Wśród ujawnionych nazwisk znalazł się m.in. premier Czech Andrej Babisz czy król Jordanii Abdullah II. Dane uzyskało i opracowało Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ)

O co chodzi w Pandora Papers?

Poniżej oświadczenie Rafała Brzoski.

Oświadczenie

Dzisiejszą publikację GW na temat spółek cypryjskich, sugerującą, że mógłbym podejmować działania niezgodne z prawem, ze względu na szereg zawartych w niej nieprawdziwych informacji, a także błędów wynikających z braku merytorycznej wiedzy lub zlej intencji dziennikarza, trudno nazwać poważnym materiałem dziennikarskim. 

Wychodzę jednak z założenia, że nie należy patrzeć obojętnie na dezinformację i naruszanie prawa. Nie pozwolę by nieodpowiedzialne dziennikarstwo i nierzetelność niwelowały długoletni wysiłek ludzi związanych ze spółkami Integer i Inpost oraz naruszały ich i moje dobre imię - dlatego zdecydowałem się na komentarz.

Uporządkujmy: 

Po pierwsze: Siła wolnych mediów tkwi w odpowiedzialności za słowo i rzetelnej pracy. Tego zabrakło. Autor artykułu wykazuje niezrozumienie fundamentalnej różnicy pomiędzy majątkiem spółki jako podmiotu prawa handlowego, a majątkiem jej akcjonariusza. W przypadku spółki Integer byłem jednym z tysięcy akcjonariuszy, więc teza, że przelewałem sobie środki na konto jest z definicji nieprawdą. Kontaktujący się ze mną dziennikarz zrobił szereg błędów merytorycznych nie tylko w tej kwestii, ale już w samych pytaniach - włączając w to błędy w nazwisku i stanie cywilnym. W przypadku spółki Salmerio to rzekomy ślad, w postaci niepodpisanego dokumentu, dotyczący mojej byłej małżonki, odnosi się do transakcji, która w istocie nie miała miejsca. 

Po drugie: od dziennikarza poważnego tytułu, piszącego o sprawach gospodarczych, oczekiwać można podstawowej wiedzy w zakresie prawa oraz międzynarodowych relacji biznesowych. Tak, w grupie kapitałowej Integer funkcjonowały spółki z siedzibą na Cyprze. Był i jest to w pełni transparentny i legalny sposób prowadzenia działalności gospodarczej. Spółki te nie służyły unikaniu opodatkowania, a finansowaniu inwestycji Grupy w Rosji. Inwestycje w Rosji prowadziliśmy z Cypru, gdyż zapewniało to większą ochronę prawną na bazie umów dwustronnych aniżeli między samą Polską a Rosją. Robiliśmy to w trosce o interes wszystkich akcjonariuszy - w innym przypadku działalibyśmy na szkodę spółki. Większość polskich podmiotów gospodarczych inwestujących poza krajem często decyduje się na inwestycje z podmiotów celowych ulokowanych w krajach UE, które mają bilateralne umowy na lepszym poziomie niż kraj spółki matki. 

Wszystkie relacje pomiędzy spółkami z grupy Integer, a wszystkimi spółkami, w tym z siedzibą poza granicami Polski, były transakcjami i relacjami nie tylko w pełni transparentnymi, ale także transakcjami wskazanymi we wszystkich raportach i sprawozdaniach, w których było to konieczne ze względu na zasady rynku kapitałowego. Żadne z nich nie były kwestionowane przez jakiekolwiek uprawnione organy. 

Martwi brak elementarnej wiedzy Autorów na temat podatków. Sprawa fundamentalna: udzielenie pożyczki nie stanowi kosztu uzyskania przychodu w świetle polskich przepisów podatkowych, a więc w żaden sposób nie może wpłynąć na obniżenie podstawy opodatkowania w Polsce! Co więcej, nawet umorzenie pożyczki, która nie została spłacona, o ile nie zostały spełnione przesłanki wymagane przepisami ustawy o CIT (np. upadłość pożyczkobiorcy potwierdzona decyzją sądu) nie stanowi kosztu uzyskania przychodu i nie wpływa na obniżenie podstawy opodatkowania. 

Wszystkie spółki Grupy Integer działające w Polsce są w pełni transparentnie i rozliczają podatki od dochodów uzyskanych na terenie naszego kraju. Zgodnie z upublicznionymi skonsolidowanymi sprawozdaniami finansowymi Grupy, Spółki grupy zapłaciły łącznie 113 mln złotych podatku CIT za cały rok obrotowy 2020 oraz aż 94 mln złotych za pierwsze 6 miesięcy roku 2021. 

Po trzecie: Nie jest prawdą, że nie odpowiedziałem na pytania dziennikarza. Wręcz przeciwnie - dziennikarz otrzymał kompleksowe odpowiedzi, część z nich pominął. Artykuł odbieram jako niczym niesprowokowany, personalny atak na mnie, a sam tekst nie ma poparcia w faktach i jest nie tylko nierzetelny, ale stanowi rażącą manipulację. Jestem oburzony działaniem polegającym na rzucaniu bezpodstawnych oskarżeń i sugestii w sytuacji gdy jako pracodawca dajemy pracę ponad 13 000 osób.

Szkoda, że dziennikarz nie zadał pytania, gdzie płacę podatki i w jakiej wysokości. Dowiedziałby się, że płaciłem, płacę i będę płacił je w Polsce, a ich wysokość tylko za rok 2021 wyniesie z tytułu PIT wiele milionów złotych. Ciekaw jestem ilu obywateli naszego kraju płaci taki podatek w macierzystym kraju. 

Po czwarte wreszcie: ze smutkiem przyjmuję fakt, że działanie nazywane dziennikarskim śledztwem sprowadza się do manipulacji i tak rażącego braku rzetelności. 

Po piąte powoływanie się na tajemniczych anonimowych doradców podatkowych, którzy w udzielaniu pożyczek przez spółkę widzą narzędzie optymalizacji podatkowej spółki pożyczkodawcy jest oczywistą manipulacją mającą na celu sprawić wrażenie, że tezy artykułu są oparte na solidnych przesłankach. Tymczasem w odwołaniach do opinii anonimowych ekspertów chodzi raczej o zamaskowanie niekompetencji piszącego, który na bazie zlepku luźnych faktów ukuł w pełni fałszywą, ale za to z góry założoną tezę - bo przecież celem "śledztwa" było znalezienie osób, które unikają płacenia podatków, więc nagięto fakty tak, aby pasowały do tezy. 

Życzyłbym sobie jako obywatel, który od lat walczy o rozwój jej wolnego rynku i głęboko wierzy w wielką rolę niezależnych, wolnych i silnych mediów - by media te niosły swoją odpowiedzialność z rozwagą. Pogoń za klikami nie powinna nigdy przysłonić prawdy i usprawiedliwiać używania czyjegokolwiek nazwiska do manipulacji i dezinformacji. 

Podejmę kroki prawne przeciwko wszystkim, którzy nierzetelnym dziennikarstwem będą naruszać kierowanej przeze mnie firmy, jej pracowników i moje konstytucyjne prawa. 

Wraz z moim zespołem pozostaję do dyspozycji wszystkich Redakcji. 

Rafał Brzoska

INTERIA.PL/Informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: InPost
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »