Buda o pożyczkach w ramach KPO. "Najtańszy pieniądz pożyczkowy na świecie"

Dzisiaj nasze obligacje kosztują 7-8 proc., pożyczka będzie może na 2 proc. i jeszcze w sytuacji, w której będzie spłacana od 2028 r. To jest najtańszy pieniądz pożyczkowy na świecie - powiedział w czwartek minister rozwoju i technologii Waldemar Buda o części pożyczkowej KPO.

Szef MRiT na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia był m.in. pytany o słowa Zbigniewa Ziobry (który mówi, że KPO to jest kredyt, który ma cechy lichwiarskiego) oraz słowa Beaty Kempy (która w wywiadach twierdzi z kolei, że pożyczki i granty trzeba będzie zwrócić), Buda podkreślił, że "granty są bezzwrotne". - Te 24 miliardy euro to jest ponad 100 miliardów złotych - dodał.

Zapewnił, że "mamy zapisy w decyzji rady (Rady UE - red.) o zasobach własnych, że te środki na granty będą pokryte z dodatkowych wpływów, z dochodów własnych Unii Europejskiej". - Na ten temat toczą się już dyskusje, są negocjowane elementy, które mają te spłaty robić z dochodów własnych Unii Europejskiej - zaznaczył.

Reklama

Część pożyczkowa KPO. "Najtańszy pieniądz na świecie"

Buda odniósł się także do kredytów i części pożyczkowej KPO. - Dzisiaj nasze obligacje kosztują 7-8 proc., a ten kredyt, czyli ta pożyczka, będzie może na 2 proc. i jeszcze w sytuacji, w której będzie spłacana od 2028 r. To jest najtańszy pieniądz pożyczkowy na świecie - podkreślił.

1 czerwca Komisja Europejska po ponad rocznych negocjacjach zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. Był to krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy i Odporności po kryzysie wywołanym pandemią Covid-19. Na 800 mld euro w ramach Funduszu składają się dotacje i pożyczki.

Komisja Europejska jako warunek akceptacji KPO postawiła m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Nowelizacja ustawy o SN, wprowadzająca m.in. to rozwiązanie, została niedawno uchwalona przez parlament i podpisana przez prezydenta; wejdzie w życie 15 lipca.

17 czerwca polski Krajowy Plan Odbudowy zatwierdziły państwa członkowskie UE. Decyzja została podjęta na posiedzeniu ministrów finansów państw UE w Luksemburgu. Na razie nie wiadomo, kiedy pieniądze trafią do Polski. KPO zakłada, że Polska musi wdrożyć reformy dotyczące sądownictwa do końca czerwca, a to otworzy jej w lipcu drogę do złożenia wniosku o środki finansowe. Komisja będzie miała do dwóch miesięcy na ocenę tego wniosku.

Na ten moment Polska wnioskuje o 11,5 mld euro w ramach KPO. W formie pożyczek dla Polski przewidziano 34,2 mld euro. O resztę pieniędzy z tej puli można wnioskować do końca 2023 r.

Zobacz również: 

PAP
Dowiedz się więcej na temat: KPO | Komisja Europejska | Waldemar Buda | fundusze unijne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »