Budowla w Zakopanem w ogniu krytyki. "Betonowa patelnia na tle majestatycznych gór"

W zakopiańskich Kuźnicach dobiega końca budowa centrum przesiadkowego. Władze miasta mówią o jednej z najważniejszych inwestycji w ciągu ostatnich lat, ale końcowy efekt budowli budzi kontrowersje wśród mieszkańców i turystów. W rejonie dolnej stacji kolejki na Kasprowy Wierch wyrosła bowiem wielka betonowa konstrukcja.

Kuźnice są dobrze znane turystom odwiedzającym polskie góry. Z tego bowiem miejsca zaczyna się wiele popularnych szlaków - na Halę Gąsienicową czy Zawrat. To m.in. również stąd kursuje kolejka na Kasprowy Wierch. 

Budowa centrum przesiadkowego w Kuźnicach dobiega końca. Pochłonęła 20 mln zł

Budowa centrum przesiadkowego w zakopiańskich Kuźnicach dobiega końca - to duże ułatwienie dla turystów. Do tej pory musieli oni docierać z Zakopanego do Kuźnic piechotą lub prywatnymi busami, które parkowały na wybrukowanym, prowizorycznym placu.

Reklama

Teraz busy z turystami będą parkować w wyznaczonych miejscach na terenie dwupoziomowego węzła przesiadkowego. Projekt, który ostatecznie pochłonie około 20 mln zł, ma usprawnić połączenie między dworcem PKP w Zakopanem a Kuźnicami

Projekt inwestycji zakładał, że "zwiększy się bezpieczeństwo i komfort osób korzystających z objętej projektem infrastruktury oraz poprawi się wizerunek Zakopanego jako nowoczesnego centrum turystycznego".

Jak powiedziała "Portalowi Samorządowemu" Agata Pacelt-Mikler z Urzędu Miasta w Zakopanem, plany zakładają, że centrum przesiadkowe będzie mogło obsługiwać turystów jeszcze w te wakacje

"Betonowa patelnia" budzi kontrowersje

Inwestycja, w ramach której powstała duża betonowa konstrukcja przypominająca drogową estakadę, sprawi, że autobusy, busy i taksówki będą zjeżdżać pod ziemię i zatrzymywać się przy peronach dla podróżnych. Z tego miejsca będzie można dostać się na górną płytę, przeznaczoną dla pieszych i dorożek. 

Projekt objął również uporządkowaniem przestrzeni, utworzenie pętli komunikacyjnej, a także parkingu dla prawie 60 rowerów. 

Betonowa konstrukcja nie przypadła jednak do gustu wszystkim turystom. Jak mówią, architektura odstrasza i skarżą się, że w sąsiedztwie tatrzańskiej przyrody wyrosła wielka betonowa estakada.

 - Wygląda to jak betonowa patelnia na tle majestatycznych gór - powiedziała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" jedna z turystek. - Przecież można było bardziej wkomponować się w tatrzański krajobraz. A tutaj jakby inżynierowie uparli się, że zepsują nam widoki - dodała.

Władze miasta mówią, że inwestycja była niezbędna i zakładają, że pozwoli ona na zmniejszenie ruchu samochodowego na tej trasie, a tym samym doprowadzi do zmniejszenia emisji szkodliwych dla zdrowia i środowiska substancji na terenie Zakopanego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Zakopane | Tatry | Kasprowy Wierch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »