Budżet na 2024 "ma spełnić oczekiwania Polaków". Rząd już nad nim debatuje
- Poniedziałkowe robocze spotkanie rządu jest poświęcone przede wszystkim budżetowi państwa - poinformował na antenie Polsat News minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Gabinet Donalda Tuska zebrał się na posiedzeniu 18 grudnia o godzinie 14:30. Z kolei resort finansów pod wodzą Andrzeja Domańskiego nad nowym projektem budżetu państwa pracował już przez cały miniony weekend.
Jak powiedział Klimczak, "na konstrukcję budżetu nie mieliśmy praktycznie w ogóle czasu". - Dlatego każda minuta spotkania, każda konsultacja, każde przygotowanie jest na wagę złota, bo mówimy o konstrukcji budżetu, który ma spełnić oczekiwania Polaków - dodał, zaznaczając, że "spraw nie cierpiących zwłoki jest bardzo wiele".
Opublikowany w poniedziałek porządek wtorkowych obrad Rady Ministrów przewiduje, że rząd zajmie się projektem ustawy budżetowej, projektem nowelizacji przyszłorocznej ustawy okołobudżetowej oraz projektem strategii zarządzania długiem.
W porządku obrad rządu znalazły się m.in.: projekt ustawy budżetowej na rok 2024 wraz z projektem uchwały Rady Ministrów w sprawie projektu ustawy budżetowej na rok 2024; projekt autopoprawki do rządowego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024 wraz z projektem autopoprawki do autopoprawki do rządowego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024, a także projekt Strategii zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2024-2027 wraz z aktualizacją. Dokumenty te przygotowuje Ministerstwo Finansów - wskazano w informacji Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Już w środę 13 grudnia nowo powołany minister finansów Andrzej Domański informował dziennikarzy, że deficyt w przyszłorocznym budżecie będzie inny niż przewidziano w projekcie przyjętym przez rząd PiS pod koniec września. W przestrzeni medialnej pojawiły się doniesienia mówiące o tym, że "dziura budżetowa" może przekroczyć 200 mld zł. Interia Biznes szczegółowo pisała o tych szacunkach, pytając eksperta, czy taki poziom deficytu jest realny.
Wiadomo na pewno, że rząd Koalicji 15 października musiał uwzględnić w swojej wersji budżetu nowe wydatki z państwowej kasy, związane z realizacją obietnic wyborczych potwierdzonych w expose Donalda Tuska - a więc z wprowadzeniem babciowego, dwukrotną w ciągu roku waloryzacją emerytur i rent czy podniesieniem wynagrodzeń dla nauczycieli i pracowników budżetówki. Do końca nie wiadomo natomiast, w jakim stopniu nowy budżet będzie uwzględniał konsolidację sektora finansów publicznych - czyli ile z wydatków realizowanych dotychczas przez pozabudżetowe fundusze trafi do budżetu centralnego.
Jak wynika z harmonogramu obrad Sejmu, pierwsze czytanie projektu budżetu państwa na 2024 r. zaplanowano na posiedzeniu Sejmu w czwartek, 21 grudnia. Marszałek izby niższej Szymon Hołownia zapowiedział szybkie i sprawne procedowanie ustawy budżetowej. Czas nagli - zgodnie z wymogami konstytucyjnymi, ustawa budżetowa na 2024 r. powinna trafić na biurko prezydenta Andrzeja Dudy do 29 stycznia, a po drodze w kalendarzu jest jeszcze przerwa świąteczno-noworoczna.
W projekcie budżetu na przyszły rok, przyjętym przez rząd PiS pod koniec września i wysłanym do Sejmu, Ministerstwo Finansów zaplanowało, że dochody państwa wyniosą 684,5 mld zł, a limit wydatków budżetu państwa wyniesie 849,3 mld zł. Oznaczało to, że deficyt budżetu nie przekroczy 164,8 mld zł. Natomiast deficyt sektora finansów publicznych (według metodologii UE) został wówczas ustalony na poziomie ok. 4,5 proc. PKB.
W Sejmie znajduje się także przyjęty przez poprzedni rząd projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024, czyli tzw. ustawy okołobudżetowej oraz dwa projekty autopoprawek do tego projektu. Projekt ustawy okołobudżetowej przewiduje m.in., że w 2024 r. nie wzrosną wydatki budżetu państwa przeznaczone na wynagrodzenia osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe oraz uposażenia posłów i senatorów względem 2023 r.
Jedna z autopoprawek do tego projektu dotyczy przepisów regulujących podstawę wynagrodzeń sędziów i prokuratorów i innych pracowników, których wynagrodzenia są relacjonowane do wynagrodzeń sędziów i prokuratorów. Druga autopoprawka zakłada przekazanie w przyszłym roku różnym instytucjom obligacji o wartości nominalnej 13,7 mld zł - na wsparcie górnictwa, inwestycji półprzewodnikowych, radiofonii i telewizji oraz uczelni.
Zgodnie z przyjętą przez poprzedni rząd "Strategią zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2024-2027" relacja państwowego długu publicznego do PKB obniży się na koniec 2023 r. do 37,9 proc., a następnie wzrośnie do 44,3 proc. w 2027 r. Tą strategią również na wtorkowym posiedzeniu zajmie się rząd Donalda Tuska.