Bydgoska PESA podbija rynki zagraniczne. Szanse na kontrakty w Sofii i we Włoszech
Bydgoska PESA zdobywa zagraniczne rynki. Producent spodziewa się wygranej w przetargu na tramwaje w stolicy Bułgarii. Liczy też na kontrakty na dostawę pojazdów szynowych we Włoszech, gdzie już w trzech regionach jeździ ponad 40 pociągów bydgoskiej produkcji. Głównym odbiorcą pociągów PESA jest niemiecki przewoźnik Deutsche Bahn. Jak podkreślają przedstawiciele polskiej spółki, czasem łatwiej przekonać do swoich pojazdów klientów z zagranicy niż z Polski.
Bydgoska spółka cały czas pracuje nad zwiększeniem sprzedaży na rynku krajowym. W ubiegłym tygodniu PESA podpisała m.in. umowę na dostawę dwukierunkowych tramwajów Jazz Duo do Warszawy. Będzie to pojazd całkowicie niskopodłogowy, którym w przyszłości firma chce podbić europejskie rynki.
- Dzisiaj mamy na rynku całkowitym, czyli i taboru kolejowego, i taboru tramwajowego, duży wzrost zapotrzebowania, związane jest to z końcówką środków unijnych. Niestety jest to trochę chaotyczna kumulacja zamówień, w związku z tym bardzo mocno pracujemy nad rynkami zagranicznymi - deklaruje Robert Świechowicz, członek zarządu PESA Bydgoszcz SA w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria.
PESA coraz śmielej spogląda na inne rynki w Europie Środkowej. Tam również do wykorzystania są finanse z UE.
- Pracujemy w Bułgarii bardzo mocno. Sofia ma być następnym miastem, gdzie będą jeździć nasze tramwaje. Spodziewamy się - tu zdradzę trochę tajemnicy - podpisania kontraktu z przewoźnikiem w Sofii - zapowiada Robert Świechowicz.
Pobierz darmowy: PIT 2012
Na razie PESA spodziewa się podpisania kontraktu na dostawę 20 tramwajów wartych około 160 mln zł do stolicy Bułgarii. Ale Świechowicz ma nadzieję, że to nie koniec, bo w Sofii na wymianę oczekuje cała flota tramwajów, z których niektóre zostały wyprodukowane jeszcze w latach 70. Członek zarządu Pesy podkreśla, że jeśli uda się sprzedać pierwsze tramwaje, znacznie wzrośnie szansa na kontynuację współpracy ze stolicą Bułgarii.
Choć tramwaje są istotną częścią sprzedaży PESY, bydgoski producent zamierza nadal koncentrować się na taborze kolejowym. Istotna jest współpraca z Deutsche Bahn, przewoźnikiem niemieckim, który po podpisaniu ubiegłorocznej umowy ramowej jest największym klientem PESY. Niemieckie koleje w ciągu najbliższych 10 lat mogą zamówić aż 470 pociągów spalinowych Link, a wartość kontraktu może sięgnąć 1,2 mld euro.
- Oczywiście chcemy zwiększać sprzedaż dla naszego głównego dziś odbiorcy, czyli Deutsche Bahn - mówi Robert Świechowicz i dodaje: - Jest duża szansa na kontrakt na rynku włoskim.
We Włoszech jeżdżą już 43 pociągi wyprodukowane przez Pesę. Są to spalinowe zespoły trakcyjne typu 219M Atribo, we Włoszech oznaczone jako ATR220, które kupili regionalni przewoźnicy w Mediolanie, Bolonii oraz Apulii.
- Chcę podkreślić, że wszystkie pojazdy, które produkujemy i sprzedajemy - to już jest kilkanaście rodzin - to jest nasza polska myśl techniczna, to jest myśl techniczna naszych inżynierów, którzy pracują u nas w Bydgoszczy, to jest nasz design - podkreśla Świechowicz.
PESA eksportuje już swoje pojazdy na wiele rynków poza Włochami i Niemcami. Tramwaje Swing jeżdżą w rumuńskiej Kluż-Napoce, węgierskim Segedynie oraz Kaliningradzie, a szerokotorowe pojazdy spalinowe z serii 610M, 620M oraz 630M zostały zakupione przez przewoźników na Litwie, Ukrainie, Białorusi oraz w Rosji i Kazachstanie.
- Paradoksalnie tak to jest, że czasami jest łatwiej sprzedawać pojazdy za granicę niż sprzedawać je w kraju - podkreśla Robert Świechowicz. - Coś w nas Polakach takiego jest, że czasami to co cudze uważamy za piękniejsze i dopiero, jak nas nasi koledzy z zagranicy pochwalą zaczynamy doceniać rodzimą myśl techniczną - przekonuje.