Cała Polska prześwietla szefa PZU

Jan Monkiewicz, szef nadzoru, chce, aby Prokuratura Krajowa sprawdziła w całej Polsce, czy nie ma śledztw w sprawie Jaromira Netzla, prezesa PZU.

Jan Monkiewicz, szef nadzoru, chce, aby Prokuratura Krajowa sprawdziła w całej Polsce, czy nie ma śledztw w sprawie Jaromira Netzla, prezesa PZU.

Wniosek ministra skarbu o zgodę na powołanie Jaromira Netzla na stanowisko prezesa PZU Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych (KNUiFE) miała rozpatrywać na swoim ostatnim posiedzeniu w środę. Nie rozpatrzyła. Poprzestała jedynie na wysłuchaniu informacji przygotowanej przez departament prawno-licencyjny. Sprawę referowali pełniąca obowiązki dyrektora departamentu Katarzyna Policha oraz jej zastępca Marek Wędrychowski.
? W przesłanym nam porządku obrad w punkcie szóstym przewidziano wysłuchanie informacji na temat postępowania dowodowego w sprawie wniosku o powołanie prezesa Netzla, a nie głosowanie w tej sprawie ? mówi anonimowo jeden z członków KNUiFE.

Reklama

Nagły zwrot akcji

Tymczasem dysponujemy kopią pisma (BK005/15/6/06), w którym Jan Monkiewicz, przewodniczący KNUiFE, zaprasza Jaromira Netzla na posiedzenie komisji, w trakcie którego będzie omawiany wniosek o jego powołanie. Zwyczajowo kandydatów wzywa się na przesłuchanie tuż przed podjęciem decyzji o wyrażeniu zgody (bądź odmowie).
? To dziwne. Wygląda to na jakąś zagrywkę Monkiewicza ? nie kryje zdziwienia nasz rozmówca.

Szef nadzoru odwołał zaproszenie dopiero we wtorek rano (29 sierpnia), na dzień przed posiedzeniem KNUiFE. O ile poprzednie pisma wysyłano pocztą, o tyle to przyszło faksem. Wyjaśnienie było bardzo lakoniczne: "(...) wobec trwających czynności procesowych i niezakończenia postępowania dowodowego (?), skierowane do Pana Prezesa zaproszenie uznać należy za przedwczesne" ? czytamy w kopii pisma, którą udało nam się zdobyć.

Superprewencja

Wytłumaczenie przyniosło posiedzenie komisji. Członkowie KNUiFE otrzymali informację, że w ramach postępowania dowodowego kontaktowano się z Prokuraturą Krajową. Nadzór interesował się przede wszystkim sprawą Drob-Kartelu, upadłej kilka lat temu przetwórni drobiu z województwa pomorskiego. Dziennik "Rzeczpospolita" w wielu artykułach zarzucał Jaromirowi Netzlowi bliskie związki z jej właścicielem Jerzym B., którego gdańska prokuratura oskarża o malwersacje i podejrzewa o pranie brudnych pieniędzy.
? Poinformowano nas, że urząd wystąpił i otrzymał informacje w konkretnej sprawie (Drob-Kartelu ? przyp. red.). Zdecydowano jednak, żeby zwrócić się do Prokuratury Krajowej z prośbą o sprawdzenie, czy przeciwko Jaromirowi Netzlowi nie toczą się inne postępowania w innych prokuraturach ? opowiada inny członek KNUiFE.

Przyznaje, że pierwsza opinia Prokuratury Krajowej była dla prezesa Netzla pozytywna.

Kiedy wysłano drugie pismo?
? Tuż przed ostatnim posiedzeniem ? dodaje nasz informator.

W drugim piśmie do prokuratora Janusza Kaczmarka przewodniczący Monkiewicz argumentował, że dokładniejsze sprawdzenie Netzla jest niezbędne, bo funkcja prezesa PZU jest jedną z najważniejszych w państwie.

Weryfikacja potrwa kilka miesięcy. Wczoraj nie udało nam się uzyskać od szefa nadzoru odpowiedzi na pytanie, czy podobne procedury zastosowano przy zatwierdzaniu poprzednich prezesów PZU: Cezarego Stypułkowskiego i Zdzisława Montkiewicza, a także członków zarządów pozostałych ponad 70 firm ubezpieczeniowych.

Tomasz Brzeziński

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | Prokuratura Generalna | szefowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »