Centra handlowe: Wprowadzenie lockdownu powinno być ostatecznością

Wprowadzenie lockdownu powinno być ostatecznością, dla centrów handlowych będzie skutkować redukcją zatrudnienia, pogłębieniem dotychczasowych strat, a nawet upadłością zarówno centrów handlowych i najsłabszych najemców - napisała w poniedziałek Polska Rada Centrów Handlowych.

Wprowadzenie lockdownu powinno być ostatecznością, dla centrów handlowych będzie skutkować redukcją zatrudnienia, pogłębieniem dotychczasowych strat, a nawet upadłością zarówno centrów handlowych i najsłabszych najemców - napisała w poniedziałek Polska Rada Centrów Handlowych.


Organizacja odniosła się do możliwego zaostrzenia restrykcji związanych z pandemią. Podkreśliła, że środki bezpieczeństwa stosowane w galeriach handlowych są zgodne z zaleceniami Głównego Inspektoratu Sanitarnego oraz Ministerstwa Rozwoju i Technologii. W obiektach handlowych wdrożono także wytyczne WHO oraz Safe Shopping Centres - międzynarodowej organizacji certyfikującej bezpieczeństwo w punktach handlowych. "Na tle innych krajów europejskich polskie regulacje sanitarne stosowane w centrach handlowych są jednymi z najbardziej rygorystycznych. Obiekty handlowe poddawane są także regularnym kontrolom policji i sanepidu" - zaznaczono.

Reklama

Handlowcy: Lockodwn powinien być ostatecznością

Zdaniem PRCH, wprowadzenie lockdownu powinno być ostatecznością. "W przypadku branży centrów handlowych potencjalny lockdown będzie skutkować redukcją zatrudnienia, niemożnością regulowania zobowiązań wobec banków wynikającą z wprowadzonych ustawowo regulacji czynszowych (art. 15ze1 ustawy covidowej), a nawet upadłością centrów handlowych i najsłabszych najemców. Do wykorzystania pozostają ciągle inne środki, takie jak intensyfikacja szczepień czy niewprowadzanie ograniczeń dla zaszczepionych" - napisała organizacja.

W ocenie PRCH, dotychczasowe zamknięcia placówek handlowych w galeriach nie przekładały się bezpośrednio na obniżenie liczby zachorowań w kraju. Dodatkowo dane nt. odwiedzalności centrów handlowych pokazują, że decyzje rządu o częściowym zamykaniu i otwieraniu obiektów handlowych wywołują nagłe, niepotrzebne przyrosty odwiedzalności - wskazano.

Jednocześnie przypomniano, że w centrach handlowych działa obecnie ponad 120 punktów szczepień.

Zamknięcie sklepów powoduje katastrofalne skutki

Organizacja zaapelowała do rządu o dogłębne przeanalizowanie konsekwencji wprowadzenia nowych ograniczeń dla gospodarki oraz branży centrów handlowych i wprowadzenie takich regulacji, które ograniczając epidemię nie spowodują katastrofalnych skutków gospodarczych.

"Skutki dotychczasowych czterech lockdownów dla branży centrów handlowych trwających 145 dni doprowadziły do poważnego zachwiania płynności finansowej, zarówno najemców, jak i wynajmujących - właścicieli i zarządców galerii. Każde kolejne ograniczenia działalności obiektów handlowych pogłębią dotychczasowe wielomiliardowe straty branży" - stwierdzono.

Jak podano, do tej pory straty spowodowane ustawowymi regulacjami czynszowymi wyniosły ponad 6 mld zł, czyli ponad 60 proc. rocznych przychodów wynajmujących. Właściciele obiektów handlowych ponoszą też dodatkowe koszty związane ze stosowaniem standardów sanitarnych. "Branża centrów handlowych zatrudnia około 400 tys. pracowników, dlatego niezakłócone funkcjonowanie galerii może uratować wiele miejsc pracy" - napisano.

Zobacz także:

PAP
Dowiedz się więcej na temat: handel | centra handlowe | galerie handlowe w Polsce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »