Ceny energii szybują, taniej nie będzie. O ile wzrosną rachunki
Ceny energii elektrycznej w kontraktach giełdowych osiągnęły prawie 1000 zł za MWh, a średni poziom od początku roku to 701 zł za MWh. Jeśli taki poziom utrzymałby się w kolejnej części roku, ceny energii w taryfie G w 2023 powinny wzrosnąć o ok 70 proc. - oceniają analitycy biura maklerskiego Pekao.
Kryzys energetyczny, który wzmógł się po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę, doprowadził do drastycznego wzrostu cen gazu na rynkach światowych. W ślad za gazem drożał również węgiel.
Ceny węgla w europejskich portach wzrosły z niecałych 200 dol. za tonę w marcu do ok. 300 dol. za tonę obecnie. Z kolei gaz podrożał z 70 euro za MWh w marcu do ok. 90 euro. Na wysokim poziomie pozostają notowania praw do emisji CO2 - kosztują ok. 90 euro za tonę.
Rozmowy o kolejnych sankcjach na Rosję wzmagają nerwowość na rynkach surowcowych. W dodatku sama Rosja wstrzymała już dostawy gazu do Polski i Bułgarii, tłumacząc to odmową tych krajów do regulowania płatności za surowiec w rublach. Zapowiada, że kolejnych odbiorców może spotkać to samo. Takie działania przekładają się wprost na ceny.
Unia Europejska wprowadza od sierpnia zakaz importu rosyjskiego węgla. To oznacza konieczność poszukiwania nowych dostawców. Pojawia się też oczekiwanie, że krajowe firmy wydobywcze zwiększą produkcję. Z tym jednak nie będzie tak łatwo, bo inwestycje są długotrwałe i bardzo kosztochłonne.
Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla szacuje, że deficyt węgla w kraju wyniesie 11 mln ton. Około 6 mln ton zabraknie w energetyce, a 5 mln w sektorze komunalno-bytowym. Węgiel będzie w związku z tym coraz droższy. Krajowi dostawcy negocjują już umowy z największymi odbiorcami, proponując zdecydowanie wyższe stawki niż dotychczas.
Wszystko to oznacza, że ceny energii będą dalej rosły. Instytut Badań Strukturalnych ocenia, że wzrost cen będzie najbardziej dotkliwy dla najuboższych gospodarstw domowych. Podkreśla, że konsekwencje wzrostu cen powinny być ograniczane przez państwo przy pomocy polityki podatkowej czy świadczeń. Gospodarstwa domowe o niskich dochodach wymagałyby bezpośredniej rekompensaty od państwa.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
gospodarstw domowych w Polsce rozlicza się według taryfy G11, zwanej rozliczeniem jednostrefowym. Cena energii w przypadku tego rozwiązania jest stała przez całą dobę, niezależnie od pory dnia. Ale do wyboru są jeszcze inne rozwiązania, jak taryfa G12. W tym przypadku w godzinach nocnych, gdy zużycie energii jest niższe, obowiązuje niższa stawka za prąd, a w ciągu dnia ceny są wyższe. Tańsza taryfa nocna może okazać się atrakcyjna w sytuacji drastycznych wzrostów cen prądu.
Czekają nas duże wydatki na energię elektryczną i ogrzewanie. Eksperci podkreślają potrzebę inwestycji w odnawialne źródła energii, które uniezależnią nas w jakiejś mierze od nośników energii. Cala Europa i świat idzie w tym kierunku. To jednak działanie obliczone na lata. W krótkim terminie trzeba się pogodzić z wyższymi rachunkami.
Jerzy Buzek, były premier, obecnie europoseł, przekonuje, że w obliczu strat, które ponoszą Ukraińcy, wyższa cena energii, na którą wiele krajów stać, nie wydaje się aż tak dużym poświęceniem. Zaznacza jednocześnie, że ludziom, dla których wyższe ceny energii będą nie do udźwignięcia, trzeba będzie pomóc. - To obowiązek państw członkowskich i Unii Europejskiej - podkreśla.
Monika Borkowska
