Ceny internetu spadły o 25 procent
W ciągu roku od zawartego z UKE porozumienia TP zbudowała 300 tys. linii telekomunikacyjnych. Dzięki temu ceny internetu spadły o 25 proc.- mówi w rozmowie z prezes UKE Anna Streżyńska. Również TP docenia efekty umowy, podkreślając, że przyspieszyła inwestycje.
W piątek minął rok od zawarcia porozumienia, w którym Urząd Komunikacji Elektronicznej zobowiązał się, że nie będzie obniżał przez trzy lata stawek hurtowych, które Telekomunikacji Polskiej płacą inni operatorzy za korzystanie z infrastruktury spółki. W zamian za to w tym czasie TP ma wybudować i zmodernizować 1,2 mln linii telekomunikacyjnych. Umowa dotyczy też zawieszenia postępowania UKE w sprawie podziału TP na część hurtową i detaliczną.
- Dzięki porozumieniu ci, którzy mają internet, płacą taniej. Ci, którzy do tej pory nie mieli do niego dostępu, mogą już˙z niego skorzystać, i to˙po cenach niższych niż przed rokiem - powiedziała PAP Streżyńska.
- Mam nadzieję, że w ciągu trzech lat uda się wybudować i zmodernizować 1,2 mln linii i popyt na internet przewodowy˙w znacznej części zostanie zaspokojony - powiedziała. Jej zdaniem dzięki umowie pojawiły się też nowe i tanie oferty internetowe skierowane do określonych grup społecznych, np. studentów.
Pomimo dobrej oceny inwestycji Streżyńska oceniła dotychczasową realizację porozumienia przez TP na "trzy plus". - Jest dostatecznie, jest zadowalająco, ale są też problemy z dostępem do wiarygodnej informacji i˙tzw. "chińskimi murami" (mechanizmami rozdzielającymi systemy informatyczne części hurtowej i detalicznej spółki). Mogłoby być znacznie lepiej, bo rynek i klienci potrzebują więcej. Telekomunikacja Polska powinna także w związku z wydaniem nowej oferty ramowej nie tylko w teorii ale i w praktyce stworzyć w pełni zgodne z wymaganiami UKE warunki współpracy dla klientów hurtowych, żeby klienci detaliczni mogli skorzystać z konkurencyjnych ofert - podkreśliła.
Zaznaczyła, że UKE nie ma zastrzeżeń do prowadzonych szkoleń pracowników TP. - W tym obszarze jest dobrze. TP wkłada wysiłki w to, żeby pracownicy firmy wiedzieli po co zostało zawarte porozumienie i co to znaczy niedyskryminacja (innych operatorów telekomunikacyjnych) - powiedziała.
Zdaniem rzecznika Grupy TP Wojciecha Jabczyńskiego, wpływ porozumienia na rynek telekomunikacyjny jest nie do przecenienia. - Przede wszystkim pchnęło do przodu inwestycje, które służą całemu rynkowi, także operatorom alternatywnym. Wymiernym efektem porozumienia jest także stworzenie operatorem alternatywnym łatwiejszych warunków współpracy i korzystania z sieci TP. Wreszcie dla klientów - to nowa, atrakcyjna oferta neostrady, która została wprowadzona w październiku - powiedział.
Zaznaczył, że pod koniec września - z zaplanowanej na ten rok budowy i modernizacji 317 tys. linii - gotowych było 278 tys. - Realizujemy plan z lekką "górką", a trzeba pamiętać, że długa zima i powodzie wcale nie ułatwiały procesu inwestycyjnego - podkreślił.
Powiedział też, że TP była przygotowana na inwestycje wynikające z porozumienia. - W spółce powstały tzw. chińskie mury rozdzielające systemy informatyczne części hurtowej i detalicznej. Od podpisania porozumienia przeprowadziliśmy ponad 50 ważnych zmian w strukturze działu IT, podobnie było w obsłudze. Wprowadziliśmy rozwiązania, które ułatwiają dostęp do informacji operatorom alternatywnym. Jednak najważniejsze co zmieniło porozumienie to wzrost inwestycji, z których korzystają wszyscy operatorzy, a nie tylko TP. Na rynek wróciła stabilizacja - zaznaczył.
- Pani prezes UKE zawsze była surowa, dlatego "trzy plus" traktujemy jako wyjątkowo wysoką ocenę i motywację na przyszłość. Wszystkie nasze zobowiązania wynikające z porozumienia sumiennie realizujemy, choć oczywiście zawsze można znaleźć rzeczy wymagające usprawnienia. Na bieżąco spotykamy się z UKE i operatorami alternatywnymi, aby oceniać postępy prac związanych z porozumieniem - podsumował.
Zdaniem analityka IT z firmy Audytel Tomasza Kulisiewicza, dzięki porozumieniu poprawiła się współpraca miedzy TP a innymi operatorami. "Widać wyraźnie, że od momentu jego zawarcia ruszyło udostępnianie infrastruktury TP innym operatorom" - powiedział. Dzięki temu konsumenci mogli zmienić dostawcę internetu nie rezygnując z sieci TP. "To pociągnęło za sobą spadek cen, na co zareagowała Telekomunikacja Polska, która też je obniżyła" - zaznaczył.
Kulisiewicz zastanawia się jednak, czy uda się zrealizować plan budowy 500 tys. nowych linii spośród zaplanowanej w porozumieniu modernizacji i budowy 1,2 mln linii. "To jest już trudne zadanie, bo spada zainteresowanie liniami stacjonarnymi" - wyjaśnił.
Zdaniem redaktora naczelnego portalu Telepolis.pl Witolda Tomaszewskiego, dzięki porozumieniu jest stabilizacja otoczenia prawno-biznesowego operatorów telekomunikacyjnych. "TP wie po ile będzie sprzedawała usługi hurtowe, a operatorzy alternatywni wiedzą za ile będą je kupować. Zostały wprowadzone odpowiednie procedury, wskaźniki, wygaszono wszystkie spory sądowe. Dzięki porozumienia na rynku zwiększyła się też konkurencja - TP nie musi już ciągle oferować drukarek czy nawigacji w promocji z neostradą tp, a może powalczyć cenami" - powiedział.
W opinii wiceszefa Zarządu Sekcji Operatorów Telekomunikacyjnych Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji Wojciecha Gawędy, efektem może przyciągnąć do Polski inwestycje zagraniczne. "Niestety, z punktu widzenia operatorów alternatywnych porozumienie nie stało się lekiem na całe zło, np. nie zostały usunięte problemy związane z równoprawnym dostępem do informacji przekazywanych w Grupie TP także dla operatorów alternatywnych" - podkreślił