Ceny spadają, jedni się cieszą inni płaczą
Tegoroczne niskie ceny zbóż wynikają z realiów rynkowych - uważa prezes Elewarru Bronisław Tomaszewski. Zdaniem analityków rynków surowcowych, w efekcie gwałtownego spadku cen zbóż możemy w najbliższych miesiącach liczyć na na tańszą żywność. Skalę obniżek może jednak zmniejszyć rosnący popyt.
Elewarr to spółka podległa Agencji Rynku Rolnego, jest jednym z największych graczy na rynku zbóż. Według szacunków Elewarr ma ok. 20-procentowy udział w rynku tzw. dużych magazynów. Pojemność jego magazynów wynosi 655 tys. ton.
Tomaszewski wyjaśnił PAP, że spółka co roku skupuje od rolników ziarno: rzepaku, pszenicy, jęczmienia, żyta i kukurydzy. W ubiegłym roku kupiła ponad 120 tys. ton ziarna i i mniej więcej tyle samo zamierza kupić w tym roku. Dodał, że dotychczas już skupiono ok. 31 tys. ton ziarna, w tym ponad 25 tys. ton rzepaku. Szef spółki zapewnił, że jego firma ma na to dostateczną ilość środków finansowych.
W ciągu ostatnich miesięcy zboża i rzepak potaniał o kilkadziesiąt procent, co wzbudza duże zaniepokojenie rolników. Zdaniem Krajowej Rady Izb Rolniczych, obecne ceny nie pokrywają kosztów produkcji. Samorząd rolniczy poprosił więc ministra rolnictwa o poinformowanie, jak państwowa spółka Elewarr (nadzorowana przez resort rolnictwa) stara się przeciwdziałać tak dużym spadkom cen. Izby też podkreślają, że z ich informacji wynika, że spółka ta jako pierwsza na rynku obniża ceny skupu rzepaku i zboż.
Tomaszewski uważa, że jest to nieprawdą jest, iż Elewarr zaniża ceny. Z danych zebranych przez spółkę wynika, że w ostatnim dniu lipca płaciła ona o 20-70 zł za tonę ziarna więcej niż inne zakłady skupowe. Np. pszenicę konsumpcyjną firmy skupowe kupują za 560 do 660 zł za tonę, w Elewarr płaci 610-670 zł/t, a rzepak - 1140-1200 zł/t, Elewarr - 1200-1210 zł/t. Zauważył, że jedynie więcej płacą zakłady tłuszczowe za zakontraktowane ziarno do bezpośredniej produkcji.
Prezes przyznał, że ceny rzepaku i zbóż w tym roku są dużo niższe niż rok temu, ale - jak zaznaczył - kształtuje je rynek. Elewarr jako spółka musi się kierować rachunkiem ekonomicznym. Dodał, że rozumie jednak, iż Elewarr będąc spółką państwową ma szczególne znaczenie dla rolników.
Podkreślił też, że podstawowym zadaniem spółki jest przechowywanie zbóż. Dotyczy to rezerw państwowych jak również prywatnych zbiorów rolników. Skup jest jedynie dodatkiem. Spółka kupując ziarno musi sama określić ryzyko, czy będzie w stanie je odsprzedać z zyskiem. Dodał, że część firm już zawiesiła skup rzepaku.
Tomaszewski ocenił, że obecnie skup rzepaku jest bardzo ryzykowny, ze względu na dużą podaż. Zaznaczył, że przed magazynami Elewarru ustawiają się kolejki rolników chcących sprzedać rzepak, mimo, że jego ceny spadają. Dodał, że na początku spółka płaciła za rzepak ok. 1600 zł za tonę, obecnie kupuje po 1200 zł/t.
Elewarr jest wiarygodną spółką. Rolnicy to doceniają i chętnie sprzedają zboże do państwowych magazynów, tym bardziej, że pieniądze wypłacane są w ciągu dwóch tygodni - zaznaczył Tomaszewski.
Obecna pogoda sprzyja uprawom, brak jest negatywnych skutków wegetacji - wynika z komunikatu Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach.
"Dla roślin uprawnych, kolejny okres w dalszym ciągu należy uznać za korzystny pod względem wilgotnościowym, gdyż nie występują już obszary z nadmiarem wody, natomiast niewielki jej deficyt nie wywołuje negatywnych skutków w przebiegu wegetacji. Obecna pogoda sprzyja uprawom, które są w okresie zbiorów jak i tym, które będą zebrane w sierpniu" - napisano w komunikacie.
_ _ _ _ _
Po długiej zimie i bardzo mokrej wiośnie większość rolników na wschodzie Polski boryka się ze znacznie niższymi zbiorami w porównaniu z rokiem ubiegłym. Mimo to ceny zbóż spadają i w tej chwili są o mniej więcej połowę niższe niż poprzednim sezonie. "To zaskakująca i niespotykana dotąd sytuacja" - przyznaje w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową właściciel punktu skupu zbóż Sławomir Izdebski. Dodaje, że dziś należy mówić już nie o niższych cenach ale o "tragedii cenowej".
Jacek Musiejczuk, właściciel 60-hektarowego gospodarstwa w gminie Mordy na Mazowszu zauważa, że rolnicy sprzedający zboża po obecnych cenach mają trudności z pokryciem wszystkich poniesionych kosztów. "Balansujemy na bardzo cienkiej krawędzi, bo wystarczy, że wydajność spadnie o 10 kwintali z hektara i będziemy musieli dołożyć" - wyjaśnia. Ceny pszenicy konsumpcyjnej kształtują się obecnie w skupach na poziomie około 600 złotych za tonę. Przed rokiem tona tego zboża kosztowała ponad tysiąc złotych. Spadki w podobnej skali dotyczą również pozostałych zbóż i rzepaku.
IAR