ChatGPT i Bard od Google’a nie są jedyne. Czym różnią się algorytmy i modele językowe?

Zaledwie kilka minut po tym, jak Google ogłosił uruchomienie Barda w poniedziałek, Microsoft zapowiedział, że za moment przedstawi własną odpowiedź. I jest to odpowiedź mocna, a użytkownicy komputerów mają być może poważny powód, by przełączyć się na Edge i na Bing.

Jeszcze kilka miesięcy temu termin "sztuczna inteligencja" pochodził bardziej ze sfery marketingu i planów aniżeli z realnego świata. Dziś mamy już pierwsze poważne starcie sztucznych inteligencji. Oczywiście - chodzi o ChatGPT i Barda (produkt od Google’a).

Wspierany przez Microsoft OpenAI ChatGPT zdobył przebojem świat technologii, odkąd został oddany do użytku publicznego w listopadzie zeszłego roku, bo ludzie na całym świecie prześcigali się w zasilaniu go podpowiedziami. Konwersacyjny chatbot wykorzystywał na początku dane wejściowe, ale potem zaczął coraz mocniej opierać się na zebranej wiedzy, by dzięki niej tworzyć wiersze i opowiadania, prace naukowe i artykuły.  

Reklama

Obserwatorzy i eksperci są przekonani, że usługa sztucznej inteligencji może zmienić sposób, w jaki konsumenci szukają informacji lub tworzą treści na polecenie, a także zaoszczędzić czas pracowników umysłowych. Ale czy usługa Google’a bardzo różni się od ChatGPT?

Podobieństwa i różnice

Usługi, które mogą zaoferować Bard i ChatGPT, są podobne. Użytkownicy muszą po prostu wpisać pytanie, prośbę lub dać podpowiedź, aby otrzymać odpowiedź znacząco podobną do ludzkiej. Microsoft i Google planują wbudować narzędzia AI, aby wzmocnić swoje usługi wyszukiwania Bing i Google Search, które stanowią dużą część przychodów.

Obie technologie mogą filtrować złożone informacje i przekształcać wiele perspektyw w łatwo przyswajalne formaty, ale najbardziej widoczną różnicą jest zdolność Barda do uwzględnienia ostatnich wydarzeń w odpowiedziach. Choć nie wiemy na pewno, czym obie usługi będą się różnić, pewne jest, że Bard Alphabetu będzie miał dostęp do większej ilości danych. Wszystko dlatego, że Bard czerpie informacje z internetu, natomiast ChatGPT ma dostęp tylko do danych do 2021 roku.

Warto jednak dodać, że ChatGPT ma być wzmocniony przez dość tajemniczy system algorytmów Microsoftu o nazwie Prometheus. Dzięki temu odpowiedzi mają być dużo bardziej aktualne.

LaMDA kontra GPT

Bard bazuje na LaMDA, w skrócie Language Model for Dialogue Applications. Nie wiemy jeszcze (w odróżnieniu od grupy wyselekcjonowanych betatesterów), na czym polegać mogą różnice. Faktem natomiast jest, że w zeszłym roku model LaMDA generował tekst z taką wprawą, że inżynier firmy nazwał go "istotą czującą", co jednak gigant technologiczny i naukowcy powszechnie odrzucili.

GPT OpenAI, czyli Generative Pre-trained Transformer, został po raz pierwszy wydany w 2020 roku, a seria modeli językowych GPT 3.5, która zakończyła trening na początku 2022 roku, stanowi trzon ChatGPT. O tym rozwiązaniu wiemy bardzo dużo. Także to, że - jak powiedział w zeszłym tygodniu w rozmowie z Biznes Interią dr Jacek Piecha z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego: "ChatGPT zdradza pewną skłonność do konfabulacji, do "łączenia kropek" na siłę, przez co udziela dość dziwnych odpowiedzi".

Jak to może działać? ChatGPT, poproszony o napisanie kilkunastu zdań o bohaterach "Lalki" Bolesława Prusa, może wspomnieć o Stanisławie Wokulskim i Izabeli... Świerczewskiej. Dlaczego nie "Łęckiej"? Okazało się, że algorytm wykorzystał umieszczony gdzieś w danych źródłowych plan zajęć z języka polskiego, który przygotowała polonistka, Beata Świerczewska...

"ChatGPT czasami tworzy wiarygodnie brzmiące, ale niepoprawne lub nonsensowne odpowiedzi" - przyznało Open AI we wpisie na blogu.

Czy są inne możliwości?

W ciągu dwóch miesięcy od premiery ChatGPT, wiele firm technologicznych podwoiło wysiłki w zakresie technologii generatywnej AI, podczas gdy wiele startupów niezależnie pracuje nad własnymi projektami. Baidu, chińska odpowiedź na Google, jest najnowszą firmą, która dołączyła do tego szaleństwa. Jej sztuczna inteligencja nazywa się Ernie. Wiemy o niej niewiele - prawdopodobnie zresztą nie będzie dostępna poza rynkiem chińskim.

Ale to nie wszystko. Istnieje kilka stron proponujących wyszukiwarki wspomagane przez AI - niektóre z nich zawierają już narzędzia do tworzenia artykułów i wpisów na blog. Należą do nich choćby You.com albo Neeva. Istnieje już nawet coś znane jako Perplexity Ask. To ponoć pierwsza na świecie wyszukiwarka konwersacyjna. Teraz można czytać odpowiedzi z aktualnymi źródłami i zadawać pytania uzupełniające, aby pogłębić temat. Innymi słowy, można rozmawiać ze swoją wyszukiwarką. Notabene, twórcą Perplexity jest Aravind Srinivas, który wcześniej pracował w OpenAI.

Krzysztof Maciejewski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ChatGPT | Google | Microsoft | openAI
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »