Chcą cen minimalnych

W wielu regionach Bułgarii rozpoczęły się w środę protesty rolników zorganizowane przez Krajowe Stowarzyszenie Producentów Mleka (KSPM). Doszło do starć z policją, która usiłowała uniemożliwić zablokowanie ważnych dróg; kilka osób aresztowano.

KSPM zapowiedziało bezterminowe akcje protestacyjne w całej Bułgarii, w tym blokady dróg, żądając m.in. dopłat do produkcji mleka i wprowadzenia cen minimalnych.

W środę blokady dróg trwały zazwyczaj przez pół godziny, ale każdego następnego dnia mają być wydłużane o 15 minut.

W północno-zachodniej części Bułgarii rolnicy zablokowali drogę Widin - Sofia wypędzając na nią zwierzęta hodowlane. Policja zatrzymała tu szefa KSPM Adriana Cakonskiego i kilku innych uczestników protestu.

Przez ponad godzinę samochody nie mogły normalnie poruszać się drogami w okolicach Warny nad Morzem Czarnym i Silistry, na północnym wschodzie Bułgarii.

Reklama

Zablokowana została też droga biegnąca przez przełęcz Szipka, łącząca północną i południową część kraju. Z obu stron przełęczy utworzyły się kilometrowe kolejki pojazdów.

Na czwartek rolnicy zapowiadają blokadę magistrali E-79 - głównej drogi z Bułgarii do Grecji.

Rolnicy domagają się od rządu przede wszystkim przywrócenia wstrzymanych po wejściu Bułgarii do UE dopłat do produkcji mleka, wprowadzenia minimalnych cen skupu oraz obniżenia podatku VAT na żywność.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: protesty rolników | chciał | rolnicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »