Chińscy hakerzy kradli dane Amerykanów. Na celowniku także Donald Trump

Chiński cyberatak, przeprowadzony przez grupę hakerów znaną jako Salt Typhoon, mógł doprowadzić do wykradzenia danych niemal wszystkich Amerykanów - podał w czwartek "New York Times". Działania Chińczyków miały przy tym objąć ponad 80 państw, a pod ostrzeżeniem w tej sprawie podpisały się także polskie służby.

Według dziennika, powołującego się na ekspertów i urzędników, którzy przez rok badali działania Salt Typhoon, ich cyberatak był najpoważniejszym, jaki został odkryty do tej pory. Miał on trwać latami, objąć ponad 80 państw i doprowadzić do wykradzenia danych od niemal wszystkich Amerykanów.

Polskie służby ostrzegają ws. chińskiego cyberataku

Gazeta zwraca uwagę na "bardzo niezwykłe" wspólne oświadczenie w tej sprawie, pod którym podpisała się amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) wraz ze służbami z kilkunastu innych państw, w tym polskie Agencja Wywiadu (AW) i Służba Kontrwywiadu Wojskowego (SKW).

Reklama

Oświadczenie i dołączony do niego raport ostrzegały, że atak, o którym doniesienia pojawiły się już rok temu, okazał się być znacznie szerszy, niż przypuszczano. Celem działań Chińczyków miało być wykradzenie informacji z systemów rządowych, sieci telekomunikacyjnych, transportowych, hoteli czy infrastruktury wojskowej na potrzeby tworzenia globalnego systemu szpiegowskiego.

Dane te mogły pozwolić chińskim służbom m.in. na śledzenie polityków, szpiegów, czy aktywistów. Wśród celów były m.in. telefony Donalda Trumpa i wiceprezydenta J.D. Vance'a, a także polityków Demokratów. Według senatora Marka Warnera, wiceszefa senackiej komisji wywiadu, chińskie służby mogły słuchać rozmów telefonicznych i odczytywać niezaszyfrowane SMS-y.

Chiny dorównują USA w cyberprzestrzeni

Chińczycy weszli m.in. do systemów kilku dostawców internetu i sieci telekomunikacyjnych.

Według cytowanego przez gazetę amerykańskiego oficjela, atak pokazuje, że zdolności Pekinu w cyberprzestrzeni dorównują USA i ich sojuszników.

Urzędnicy prowadzący dochodzenie w sprawie powiązali atak Salt Typhoon z co najmniej trzema chińskimi firmami technologicznymi, które działały od co najmniej 2019 r., choć operację odkryto dopiero rok temu. Firmy te pracowały na rzecz chińskich służb wywiadowczych, cywilnych i wojskowych.

- Biorąc pod uwagę szerokość tej kampanii, nie wyobrażam sobie, by uchronił się przed nią jakikolwiek Amerykanin - powiedziała była urzędniczka FBI Cynthia Kaiser, która nadzorowała dochodzenie w sprawie Salt Typhoon.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: haker | chińscy hakerzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »