Chiński właściciel Volvo na ukraińskiej czarnej liście. Szwedzi rozważają bojkot
Chiński koncern Geely - właściciel 80 proc. udziałów Volvo Cars - ma nadal sprzedawać swoje samochody w Rosji i płacić tam podatki - twierdzi ukraińska Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji (NAZK). Dlatego też Kijów wpisał koncern na czarną listę firm wspierających Rosję, a Szwecja rozważa bojkot pojazdów będących do niedawna wizytówką tego kraju.
"Chiński koncern motoryzacyjny Geely nadal sprzedaje samochody w Rosji i płaci tam podatki, sponsorując rosyjską machinę wojenną. Kierownictwo firmy w żaden sposób nie potępiło agresywnej i niesprawiedliwej wojny Rosji z Ukrainą" - oświadczyła agencja na swojej stronie internetowej.
Zdaniem ukraińskich urzędników sprzedaż pojazdów produkowany przez koncern Geely w Rosji w pierwszym kwartale 2023 roku podwoiła się w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Jak podało internetowe Sweden Radio, rezygnację z używania samochodów i ciężarówek Volvo rozważają siły zbrojne Szwecji. Bierze ją pod uwagę również Goeteborg - miasto, z którego wywodzi się marka i gdzie koncern ma główną siedzibę. Rezygnacji nie wyklucza cały region - Vaestra Goetaland.
- Nie chcemy, aby część pieniędzy podatników trafiła do Rosji i finansowała wojnę - podkreślał Hakan Andersson, przedstawiciel administracji regionu. Według radia, sprawa możliwego bojkotu Volvo jest omawiana również przez kilka innych szwedzkich instytucji oraz organizacji.
Oskarżeniom NAZK przeczą Chińczycy. Koncern Geely, właściciel większościowego (80 proc.) pakietu akcji koncernu Volvo Cars i 15 proc. udziałów spółki Volvo AB (produkującej auta użytkowe i autobusy) zapewnia, że filia firmy została w Rosji zlikwidowana i nie prowadzi działalności na rynku rosyjskim. Wiadomo jednak, że sprzedaż samochodów przez Geely Holding jest tam kontynuowana. Informacji tej nie skomentowało samo Volvo.
Wcześniej, za działalność w Rosji został wpisany na czarną listę przez Ukrainę koncern Mondelez International - producent czekolad Milka i herbatników Oreo. Z jego produktów przestały korzystać m.in. szwedzkie siły zbrojne, szwedzkie koleje państwowe, sieci hoteli i skandynawskie linie lotnicze - SAS i Norwegian. Po fali protestów Mondelez International zobowiązał się do wydzielenia do końca roku rosyjskiej spółki ze swoich struktur międzynarodowych. Bojkot jest jednak kontynuowany.
ew, PAP