Chiny: Państwowy portal powiększa lukratywny biznes dzięki cenzurze
Portal internetowy państwowego chińskiego dziennika "Renmin Ribao" powiększa kadrę internetowych cenzorów i czerpie korzyści ze świadczenia usług weryfikacji treści, wykorzystując znajomość najnowszych wytycznych rządu - podała w czwartek agencja Reutera.
Popyt na usługi weryfikacji treści, świadczone przez notowany na szanghajskiej giełdzie portal People.cn, znacznie powiększył się w 2018 roku, gdy rząd dodatkowo zaostrzył już i tak surową cenzurę internetu.
Jako część oficjalnego dziennika Komunistycznej Partii Chin (KPCh) "Renmin Ribao", portal People.cn uznawany jest za najlepiej poinformowany w kwestii obecnych wytycznych rządowej cenzury. Inwestorzy biją się o akcje portalu, a ich cena wzrosła w tym roku o 240 proc.
"Największą zaletą People.cn jest jego precyzyjne zrozumienie trendów politycznych" - powiedział niezależny analityk z Shenzhen na południu Chin An Fushuang, cytowany przez agencję Reutera.
W ostatnich latach chińskie władze zamknęły tysiące stron internetowych i kont w mediach społecznościowych za publikowanie nielegalnych treści, w tym treści uznawanych za wulgarne lub pornograficzne.
People.cn zawarło umowy dotyczące identyfikowania i usuwania treści, które nie spełniają wymogów rządowej cenzury, między innymi z czytnikiem kanałów wiadomości Jinri Toutiao i firmą internetową Liangziyun, która prowadzi blisko tysiąc kanałów społecznościowych, docierających do milionów osób.
Pod koniec stycznia People.cn oszacował, że w poprzednim roku jego dochód wzrósł o 140 proc. Byłby to największy wzrost odnotowany od 2011 roku i przekładałby się na zysk netto na poziomie ok. 215 mln juanów (ok. 32 mln dolarów) - podał Reuters.
W oświadczeniu przekazanym szanghajskiej giełdzie firma oszacowała, że jej przychody z działalności cenzorskiej wzrosły w ubiegłym roku o 166 proc.
Zachęcony rosnącymi dochodami, portal People.cn powiększa swoją "armię cenzorów" - pisze Reuters. W tym miesiącu portal podpisał umowę z lokalnym rządem miasta Jinan na wschodzie Chin, by pomóc mu stać się "stolicą cenzury".
Pion weryfikacji treści People.cn, który dysponuje już setkami pracowników, utworzy filię w Jinanie, gdzie będzie mógł rekrutować analityków treści spośród wielu studentów kończących co roku lokalne uczelnie - poinformował dziennik "Jinan Ribao".
Asortyment usług cenzorskich świadczonych przez People.cn obejmuje weryfikację obrazów, tekstu, muzyki, nagrań wideo, aplikacji, gier, reklam i animacji - wynika z informacji przekazanych przez firmę.
Jej prezes Ye Zhenzhen napisał w lutowym artykule, że większość niepożądanych treści jest wychwytywana przez sztuczną inteligencję i algorytmy uczenia maszynowego. Celem jest przefiltrowanie i zablokowanie szkodliwych informacji oraz wychwycenie prawidłowych i błędnych koncepcji - napisał Ye.
Według agencji Reutera sztuczna inteligencja ma kłopoty z rozpoznawaniem informacji należących do "szarej strefy", takich jak metafory i delikatne aluzje, które pozostawiane są do analizy ludzi.
"Platforma od czasu do czasu dostosowuje słowa klucze do monitoringu według dyrektyw wydziału propagandy partii komunistycznej" - powiedział agencji pracujący w Pekinie menedżer notowanej w USA firmy technologicznej, która współpracowała z People.cn nad rozwojem jej sztucznej inteligencji.
Platforma bezustannie uczy się nowych słów i reguł, na przykład zapamiętując artykuły państwowych mediów - powiedziała ta osoba, która zastrzegła anonimowość, gdyż nie była upoważniona, by rozmawiać z mediami.