Chiny wkraczają w swój złoty wiek
Podczas gdy chiński prezydent Hu Jintao przebywa z czterodniową wizytą w Waszyngtonie, gdzie usilnie eksponuje rosnącą potęgę gospodarczą swojego kraju, największy bank w Państwie Środka - Przemysłowo-Handlowy Bank Chiński (Industrial and Commercial Bank of China, ICBC) - pracowicie pręży swoje mięśnie po drugiej stronie Atlantyku.
We wtorek, pod złotym sklepieniem budynku paryskiej giełdy, szefowie ICBC odtrąbili początek europejskiej ekspansji, urzeczywistniającej się w tym i w następnym tygodniu. Na ceremonii, podczas której szampan lał się strumieniami, obecni byli czołowi przedstawiciele świata finansów, a także śmietanka francuskiej polityki - w tym minister finansów Christine Lagarde i były premier Jean-Pierre Raffarin. Nie zabrakło również reprezentacji dyrektorów największych francuskich przedsiębiorstw.
Prezes ICBC, Jiang Jianqing, oznajmił, że Chiny wkraczają w "złoty wiek", jeśli chodzi o inwestowanie we Francji i innych krajach Europy. Zadłużenie i kryzys gospodarczy, z którymi borykają się obecnie państwa Starego Kontynentu - dodał - sprawiły, że "kwestią zasadniczą stało się poszukiwanie nowych możliwości wzrostu" dla europejskich gospodarek.
Podsycając jeszcze atmosferę tego francusko-chińskiego "romansu", minister Lagarde stwierdziła, że decyzja ICBC o świętowaniu swojej kolejnej udanej "wyprawy" na europejskie terytorium w salach paryskiej giełdy dowodzi, iż Chiny uznają Francję za centrum rynków finansowych na kontynencie. - Francja z radością wita u siebie największy bank świata - dodała pani minister.
17 stycznia ICBC otworzył pięć nowych oddziałów w Europie: w Paryżu, Brukseli, Amsterdamie, Mediolanie i Madrycie. Dołączyły one do funkcjonujących już wcześniej placówek w Luksemburgu, Moskwie, Londynie i Frankfurcie nad Menem.
ICBC oferuje swoim klientom uniwersalne usługi finansowe, w tym usługi bankowości inwestycyjnej i komercyjnej dla chińskich firm aktywnych w Europie, a także dla europejskich eksporterów.
Znaczące zainteresowanie Chin europejskimi rynkami obserwowane jest już od dawna. W ubiegłym roku Unia Europejska osiągnęła status największego partnera handlowego Chin, wyprzedzając pod tym względem Stany Zjednoczone.
Na przestrzeni kilku ostatnich tygodni chiński rząd intensyfikował swoje oferty pomocy Europie w przezwyciężeniu kryzysu zadłużenia, deklarując chęć zakupienia obligacji skarbowych od borykających się z problemami gospodarek, takich jak Hiszpania czy Grecja, przy czym wartość transakcji liczona była w miliardach euro.
Prezes Jiang zauważył, że wartość obustronnej wymiany handlowej pomiędzy Chinami i Europą wzrosła ostatnio gwałtownie do poziomu 100 mln USD dziennie, podczas gdy niecałą dekadę temu było to... 100 mln USD rocznie.
W całej Europie działalność rozpoczyna coraz więcej chińskich firm. Francuska ekspansja banku pokroju ICBC potencjalnie może wspomóc finansowanie ich operacji, służąc jednocześnie bardziej dalekosiężnemu celowi: - Naszym długodystansowym celem jest osiągnięcie statusu prawdziwie globalnego banku - powiedział we wtorek Jiang Jianqing.
Na wypadek gdyby determinacja, z jaką ICBC dąży do powiększenia swoich wpływów w Europie, nie była dostatecznie jasna, jego prezes zaakcentował swoje stanowisko cytatem z Voltaire'a: "Ważne sprawy wymagają wytrwałości".
Liz Alderman
New York Times / International Herald Tribune
Tłum. Katarzyna Kasińska