Ciężar pomocy dla Cypru musi zostać podzielony

Strefa euro jest gotowa wesprzeć Cypr, jednak ciężar takiej pomocy musi być poniesiony wspólnie z sektorem finansowym wyspy, bo w przeciwnym razie gospodarka kraju załamie się pod ciężarem długu publicznego - uważa minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble.

W wywiadzie dla piątkowego wydania greckiego dziennika "Ta Nea" minister dodał, że "przekonanie, iż problemy Cypru mogą być rozwiązane jedynie dzięki podatnikom ze strefy euro, bez udziału głównych wierzycieli cypryjskich banków, jest nie do zaakceptowania dla obywateli Europy".

Rosjanie nie są zainteresowani pomaganiem

Rosja na razie nie widzi możliwości wsparcia finansowego dla Cypru. Po trzech dniach rozmów cypryjski minister finansów Michael Sarris wraca do domu. Natomiast rosyjski minister finansów Anton Siłuanow krytycznie ocenia propozycje złożone Rosji przez rząd w Nikozji.

Rosyjski minister finansów oświadczył, że ani jedna z propozycji złożonych przez Cypr nie zainteresowała Rosji. Zdaniem Antona Siłuanowa, rząd w Nikozji musi przygotować inny wariant wyprowadzenia kraju z kryzysu.

Reklama

Moskwa nie zgodziła się na przedłużenie terminów spłat kredytu zaciągniętego przez Cypr w wysokości 2,5 miliarda euro. Cypryjskie władze nie dostaną też kolejnego kredytu, o który prosiły.

Upadła także propozycja wykupienia przez Rosję pakietu akcji cypryjskiego koncernu gazowego. Dwa rosyjskie giganty paliwowe Gazprom i Rosnieft nie chcą inwestować w wydobycie gazu na cypryjskim szelfie. Jak twierdzą przedstawiciele koncernów, nie ma pewnych informacji, jak bogate są złoża. O ich eksploatację trwa także spór między Cyprem a Turcją.

Miedwiediew: Cypr musi się dogadać z UE

Premier Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew oświadczył w piątek, że Rosja jest nadal gotowa włączyć się do rozwiązywania problemu cypryjskiego, jednak najpierw wspólne stanowisko powinny wypracować kraje Unii Europejskiej i sam Cypr.

Miedwiediew poinformował o tym w Moskwie na wspólnej konferencji prasowej z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso po posiedzeniu rządu FR i KE.

"Najważniejsze zadanie to znaleźć wzajemnie akceptowalne rozwiązanie. Uczynić to powinny UE i Cypr" - oznajmił rosyjski premier, dodając, że Moskwie ze zrozumiałych względów nie jest obojętne, na jakich warunkach będzie się opierać to porozumienie.

"Najważniejsze, by było skuteczne i pomogło Cyprowi wyjść z sytuacji" - podkreślił Miedwiediew, deklarując, że po tym Rosja "będzie gotowa do dyskusji o różnych wariantach wsparcia dla tego państwa".

Barroso powiedział, że strona unijna wysłuchała obaw Rosji związanych z kryzysem finansowym na Cyprze. Poinformował też, że UE nie otrzymała jeszcze od władz w Nikozji ostatecznego wariantu planu antykryzysowego.

Cypr nie powinien nadużywać cierpliwości

Kanclerz Niemiec Angela Merkel zdecydowanie odrzuciła w piątek propozycję Cypru, by dla ratowania finansów pogrążonego w dramatycznym kryzysie zadłużeniowym państwa wykorzystać środki z tamtejszych funduszy emerytalnych.

Ostrzegła jednocześnie Cypr, by nie nadużywał cierpliwości swych zagranicznych partnerów, mających sfinansować pakiet ratunkowy.

Nie może być tak, że Cypr chce przetestować granice możliwości trojki kredytodawców czyli Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego - oświadczyła Merkel w trakcie specjalnego posiedzenia frakcji CDU/CSU w Bundestagu. Jej wypowiedź zrelacjonowali uczestnicy posiedzenia.

Szefowa niemieckiego rządu wyraziła również ubolewanie, że władze Cypru przez szereg dni nie komunikowały się z trojką. Jak zaznaczyła, partnerzy ze strefy euro nie zgodzą się na upaństwowienie cypryjskich funduszy emerytalnych.

Opodatkować, ale nie drobnych ciułaczy

Merkel zwróciła uwagę, że oprocentowanie wkładów bankowych jest na Cyprze wyższe niż w Niemczech. Biorąc to pod uwagę, przedstawiony w ubiegłym tygodniu przez eurogrupę plan jednorazowego opodatkowania kont był do zaakceptowania - zaznaczyła kanclerz, deklarując jednocześnie swój sprzeciw wobec obciążania podatkiem wkładów drobnych posiadaczy.

Cypryjski parlament odrzucił we wtorek projekt ustawy o wprowadzeniu jednorazowego podatku od wkładów bankowych, który był jednym z warunków sfinansowania przez międzynarodowych kredytodawców pomocy w kwocie 10 mld euro dla uratowania kraju przed niewypłacalnością. Założeniem było uzyskanie z tego podatku 5,8 mld euro, które państwo przeznaczyłoby na dokapitalizowanie banków.

Na Cyprze oczekuje się, że parlament kraju uchwali w piątek tak zwany "plan B", przewidujący uzyskanie wymaganej kwoty 5,8 mld euro od Kościoła prawosławnego, funduszy emerytalnych i innych instytucji.

Ultimatum dla wyspy

Po odrzuceniu we wtorek przez cypryjski parlament jednorazowego podatku od depozytów, który był warunkiem udzielenia 10 mld euro pożyczki ze strony strefy euro i MFW, władze Cypru mają przedstawić "plan B" na zebranie środków na ratowanie sektora bankowego. Wcześniej ultimatum Cyprowi postawił Europejski Bank Centralny, który zapowiedział odcięcie linii płynnościowej, która utrzymuje przy życiu cypryjskie banki, jeśli do poniedziałku nie dojdzie do porozumienia.

Rząd Cypru przedstawił w czwartek parlamentowi projekt utworzenia funduszu solidarnościowego, opartego na dochodach z eksploatacji złóż gazu, emisji obligacji i innych aktywach, którego zadaniem byłoby zebranie funduszy mających zagwarantować pomoc zagraniczną. Parlament ma głosować nad projektem ustawy o funduszu solidarnościowym w piątek.

Plan awaryjny przewiduje też najprawdopodobniej skorzystanie w jakimś zakresie z pomocy Rosji i cypryjskiego Kościoła prawosławnego, nacjonalizację funduszy emerytalnych oraz ewentualną emisję obligacji. Wciąż możliwa jest też jakaś forma opodatkowania depozytów bankowych - pisze agencja AP dodając, że Rosja będzie zapewne zainteresowana uczestniczeniem w "planie B", jednak jej pomoc nie będzie polegać na udzieleniu Cyprowi kolejnych pożyczek, lecz na inwestycjach.

Rating na poziomie CCC

Agencja ratingowa Standard and Poor's obniżyła w czwartek rating Cypru do poziomu CCC i ostrzegła przed niewypłacalnością kraju. Nikozja zabiega o pakiet pomocy od zagranicznych kredytodawców, który ma uratować zagrożony upadkiem sektor bankowy wyspy.

- Istnieje ryzyko, że wszelkie plany pomocowe okażą się niepopularne i trudne do wprowadzenia w życie, w sytuacji, w której mamy do czynienia z długotrwałym i głębokim regresem gospodarczym (...). W rezultacie uważamy, że rośnie ryzyko, iż (Cypr) nie będzie w stanie obsłużyć swoich długów - głosi komunikat agencji.

Standard and Poor's podkreśla, że ze względu na brak "wiarygodnego planu rekapitalizacji i finansowania budżetu" perspektywa dla Cypru pozostaje negatywna, a rating kraju może zostać ponownie obniżony.

Agencja zwraca też uwagę na możliwość ucieczki kapitałów z wyspy, gdy we wtorek otwarte zostaną ponownie instytucje finansowe, które zamknięto, by zapobiec runowi na banki. - Istnieje ryzyko, że nowa ucieczka depozytów bankowych pogorszy sytuację gospodarczą (kraju) i sprawi, że konieczne stanie się narzucenie kontroli (przepływów) kapitałów, a banki będą potrzebowały dodatkowej pomocy - głosi komunikat Standard and Poor's.

Pobierz darmowy: PIT 2012

Rząd Cypru musi zebrać 5,8 mld euro, co jest warunkiem otrzymania pakietu pomocowego od strefy euro i MFW. Jeśli do poniedziałku władze w Nikozji nie przygotują wiarygodnego planu ratowania banków, Europejski Bank Centralny odetnie finansowanie dla banku centralnego wyspy, który zapewnia płynność Laiki Popular Bank i Bank of Cyprus. Oznaczałoby to de facto upadek tych instytucji finansowych na wyspie.

PAP/IAR/INTERIA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »