Cłami w Busha
Unia Europejska odpowie kontruderzeniem na amerykańskie cła zaporowe nałożone na stal. Komisarz ds. handlu Pascal Lamy chce uderzyć tam, gdzie prezydenta Busha i partię republikańską zaboli najbardziej. Równocześnie UE chce chronić swój rynek.
Soki z owoców cytrusowych, broń sportowa, tekstylia i motocykle Harley Davidson są na liście towarów z USA, które europejski komisarz ds. handlu chce objąć restrykcyjnymi cłami. Ma to być odpowiedź na nałożenie przez Stany zaporowych ceł na importowaną stal, m.in. z państw Unii. Lista ułożona przez Pascala Lamy została wczoraj wysłana do rządów państw Piętnastki, którzy mogą w niej zaproponować jeszcze zmiany. Odwetowe cła mogą zostać wprowadzone po akceptacji panelu WTO.
Ciekawe jest to dlaczego te, a nie inne towary znalazły się na czarnej liście. Lamy przygotował ją tak, żeby wywrzeć jak największą presję na prezydenta George’a W. Busha i na partię republikańską. Odczują je więc najmocniej koncerny wspierające kampanie wyborcze Republikanów i regiony, gdzie rywalizacja między partiami jest najbardziej wyrównana. Cła na soki cytrusowe uderzą w producentów z Florydy, stanu w którym minimalne zwycięstwo wyborcze zapewniło Bushowi fotel prezydenta. Fabrykę motocykli Harley Davidson w Wisconsin dzisiejszy prezydent odwiedził w trakcie kampanii wyborczej.
Problem Unii polega na tym, że aby być w zgodzie z przepisami WTO musi przedstawić propozycje ceł panelowi tej organizacji. Lamy jest pewny wygranej w WTO, ale cała procedura jest czasochłonna - może zająć około 15 miesięcy. Przez ten czas UE będzie praktycznie bezsilna, chyba że uda się poddać amerykańskich rywali wystarczająco silnej presji. Właśnie to próbuje uczynić Lamy. Istnieje możliwość wcześniejszego wprowadzenia sankcji - jeszcze przed oficjalnymi przesłuchaniami w WTO - ale Lamy nie chce jej wykorzystać, jak tłumaczy, ze względu na komplikację proceduralne.
Na razie Unia musi się sama zabezpieczyć przed zalewem stali, która przestanie płynąć do Ameryki. Komisja Europejska poinformowała w piątek, że nałoży zaporowe cła na importowaną stal, ale tylko na ilość, która przekroczy dotychczasowy poziom dostaw z poszczególnych państw. Ma to między innymi pomóc w budowaniu antyamerykańskiej koalicji (oczywiście w sprawach handlowych) z takimi państwami jak Japonia, czy Korea. Budowa takich sojuszów jest częścią planu Komisji zmierzającego do zwiększenia presji na Stany i nakłonienia ich do wycofania się z wyższych ceł na stal.