Co może pobudzić polską gospodarkę?
W Polsce sytuację można jeszcze ratować poprzez obniżenie stawek podatkowych oraz zniesienie ulg - czyli wprowadzenie podatku liniowego. Będzie to zgodne ze znaną zasadą, że "sami lepiej możemy zarządzać naszymi pieniędzmi niż jakiś urzędnik państwowy w naszym imieniu".
Europejski Bank Centralny obniżył stopy procentowe o 50 pkt bazowych (do 2,75 proc.). Była to pierwsza redukcja od listopada 2001 r. Obniżkę ECB argumentuje pogarszającą się sytuacją na rynku pracy oraz długo utrzymującym się niskim poziomem wzrostu gospodarczego. Bezrobocie w Niemczech wzrosło do prawie 10 proc. Po obniżce ideksy DAX, FTSE-100 oraz CAC-40 wzrosły, natomiast euro chwilowo osłabło w stosunku do dolara (do 0,9980).
Najprawdopodobniej jednak obniżka ta nie wpłynie pozytywnie na całą gospodarkę i nie wywoła oczekiwanego wzrostu gospodarczego w Eurolandzie. Wiąże się to z ogólnym trendem światowym, który pokazuje, że działania monetarne w niewielkim stopniu poprawiają sytuację gospodarczą. Najlepszym przykładem jest Japonia, w której recesja trwa w recesji od 10 lat pomimo radykalnych obniżek stóp procentowych. Obecnie stopy procentowe są tam bliskie zera. Jednocześnie wzrosła tzw. turystyka finansowa wśród Japończyków. Wyjeżdżają oni do Europy i Stanów Zjednoczonych tam wymieniają jeny na lokalne waluty i zakładają w nich lokaty, ponieważ ich oprocentowanie jest wyższe niż w Japonii.
Analogiczna sytuacja występuje w USA, gdzie od stycznia 2001 r. amerykański bank centralny obniża systematycznie stopy procentowe. Ostatnia listopadowa redukcja doprowadziła do tego, że stopy w USA znajdują się obecnie na poziomie 1,5 proc., podczas gdy inflacja na poziomie 2,0 proc. Realne stopy mają tam nawet ujemny poziom. Oprocentowanie amerykańskich papierów skarbowych (10-letnich) jest na poziomie 4,06 proc. Podobną sytuację mamy w Polsce, pomimo, iż RPP wielokrotnie obniżała stopy procentowe. Stopa lombardowa w styczniu 2001 r. wynosiła 23 proc. a po ostatniej obniżce tylko 9,0 proc., podczas gdy inflacja spadła o 7,40 proc. (do 1,1 proc.). W tym samym czasie PKB nadal utrzymywał się na bardzo niskim poziomie (około 1 proc.).
Można wnioskować, że możliwości oddziaływania na gospodarkę za pomocą instrumentów monetarnych są coraz mniej skuteczne. Może więc czas skoncentrować się na innych np. tych związanych z polityką fiskalną (np. obniżka podatków). W tym kierunku zamierza iść prezydent George Bush celem pobudzenia gospodarki amerykańskiej. Europa może mieć problem z obniżaniem podatków ze względu na strukturę i sposób finansowania działalności.
W Polsce sytuację można jeszcze ratować poprzez obniżenie stawek podatkowych oraz zniesienie ulg - czyli wprowadzenie podatku liniowego. Będzie to zgodne ze znaną zasadą, że "sami lepiej możemy zarządzać naszymi pieniędzmi niż jakiś urzędnik państwowy w naszym imieniu".