Co postanowi RPP w sprawie stóp procentowych? Ekonomiści nie mają złudzeń
W środę 4 grudnia poznamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie poziomu stóp procentowych w Polsce. Ekonomiści nie mają złudzeń - obniżki w tym miesiącu nie ma co się spodziewać. Kiedy zatem Rada zacznie obniżać stopy procentowe?
Posiedzenie decyzyjne RPP rozpoczęło się we wtorek 3 grudnia. Dziś, w środę (4.12), poznamy jego wynik. Ekonomiści są zgodni - jeśli chodzi o poziom stóp procentowych, nie będzie zaskoczeń. Prognozy wszystkich ośrodków analitycznych wskazują na to, że stopa referencyjna zostanie utrzymana na poziomie 5,75 proc. Inny scenariusz nie wchodzi w grę, skoro prezes NBP i przewodniczący RPP Adam Glapiński na konferencji prasowej po listopadowym posiedzeniu stwierdził, że pierwsza obniżka stóp mogłaby zostać dokonana na posiedzeniu Rady w marcu 2025 r., pod warunkiem, że projekcja inflacji, która zostanie wówczas opublikowana, wskazywać będzie na spadek inflacji w kolejnych kwartałach.
W tej sytuacji uwaga rynku przesuwa się w kierunku sygnałów co do możliwego terminu rozpoczęcia luzowania polityki pieniężnej w Polsce. Czy faktycznie będzie to marzec, czy jeden z kolejnych miesięcy? Sygnały te mogą być "zaszyte" w komunikacie po grudniowym posiedzeniu RPP, a także w wypowiedzi Adama Glapińskiego (briefing prezesa NBP będzie miał miejsce w czwartek 5 grudnia).
- Oczywiście, jak wszyscy, zakładamy, że zmiany stóp procentowych nie będzie - mówi nam Marcin Luziński, ekonomista Santander Banku Polska. - Komunikat Rady Polityki Pieniężnej od wielu miesięcy niewiele wnosi do oceny perspektyw polityki pieniężnej - dobrze byłoby, gdyby to się zmieniło. Liczę też na to, że prezes Adam Glapiński odniesie się w swojej wypowiedzi na konferencji po posiedzeniu RPP do słabych danych makroekonomicznych za III kwartał.
Słabe dane, o których mówi ekonomista, to dynamika wzrostu polskiego PKB w okresie lipiec-wrzesień. GUS podał 28 listopada, że polska gospodarka zwiększyła się wówczas w tempie 2,7 proc. rok do roku, a więc wolniej w porównaniu z II kwartałem br., kiedy tempo wzrostu PKB wyniosło 3,2 proc. Powodów do zadowolenia nie dostarczyła też struktura PKB - pokazała ona słabość konsumpcji, inwestycji i eksportu przy jednoczesnym dużym wzroście zapasów.
- Dane te mogłyby stać się przyczynkiem do wcześniejszych lub mocniejszych - albo wcześniejszych i mocniejszych zarazem - obniżek stóp procentowych - mówi Marcin Luziński z Santandera. - Myślę jednak, że na razie nie są one na tyle niepokojące, żeby w istotny sposób wpłynąć na perspektywy polityki monetarnej. Rzeczywiście, struktura wzrostu PKB w III kwartale była słaba, ale dotyczyło to przede wszystkim strony popytowej - po stronie podażowej te dane nie wyglądały najgorzej, np. wartość dodana rosła nieco szybciej niż w II kw.
Z danych GUS dowiadujemy się, że wartość dodana brutto (różnica między wartością rynkową produktu lub usługi a kosztem wytworzenia) w gospodarce narodowej w III kw. 2024 roku była wyższa o 2,3 proc. - w przemyśle wzrosła ona o 1,3 proc., w transporcie i gospodarce magazynowej o 5,8 proc., w działalności finansowej i ubezpieczeniowej o 0,7 proc., a w administracji publicznej i obronie narodowej, obowiązkowych zabezpieczeniach społecznych, edukacji, opiece zdrowotnej i pomocy społecznej łącznie - o 4,4 proc.
- Warto też zwrócić uwagę na pozytywne zaskoczenia w pierwszych danych z IV kwartału - w październiku na plus zaskoczyła zarówno produkcja przemysłowa, jak i sprzedaż detaliczna - dodaje Marcin Luziński.
Istotnie, w październiku produkcja przemysłowa rosła mocniej od prognoz - o 4,7 proc. rok do roku wobec oczekiwań rynku na poziomie 1,8 proc. Wywołało to radość premiera Donalda Tuska i ministra finansów Andrzeja Domańskiego. "Przyspieszamy!" - cieszył się ten drugi na platformie X.