Co robić żeby się nie narobić?
Co robić żeby się nie narobić? Wystarczy przejrzeć dokładnie kalendarz. Umiejętnie korzystając z urlopu można dzięki tzw. mostom spędzić dodatkowych kilkanaście dni poza pracą.
Mosty powstają wtedy, gdy świąteczny dzień wypada w środku tygodnia, czyli w dzień powszedni, łącząc w ten sposób weekendy odległe zwykle od siebie o pięć dni roboczych. Najlepiej jest wtedy, gdy zaznaczony na czerwono dzień wypada w środę wtedy dystans dzielący soboty dramatycznie się kurczy. W tym roku taki most przytrafi się tylko raz - w listopadzie. Ale także w inne miesiące układ kalendarza będzie sprzyjał rozmaitym kombinacjom umożliwiającym przedłużenie sobie urlopu.
Tradycyjny most majowy
W najbliższym czasie nie zdarzy się żaden most, ani długi weekend, ale już od wiosny sezon dni wolnych od pracy zacznie się na dobre. Najpierw w kwietniu nadarzy się okazja do dłuższego wypoczynku w związku z Wielkanocą. Standardowy weekend wydłuży się o jeden świąteczny dzień - Lany Poniedziałek, 17 kwietnia.
Dwa tygodnie później cała Polska stanie na kilka dni: szkoły będą świecić pustkami, biura zostaną zamknięte na głucho i tylko załogi niektórych zakładów produkcyjnych pójdą do pracy. Reszta społeczeństwa rozpocznie tradycyjny długi weekend majowy. W tym roku układ kalendarza jest wyjątkowo sprzyjający, znacznie korzystniejszy niż przed rokiem, kiedy 1 maja wypadł w niedzielę. Tym razem Święto Pracy przypada w poniedziałek. Długi weekend i ogólnonarodowe świętowanie zacznie się zatem w sobotę 29 kwietnia i zakończy dopiero w środę, 3 maja. Razem pięć dni. Kto wystara się o dodatkowe trzy dni urlopu (wtorek, czwartek, piątek) odpocznie od pracy prawie półtora tygodnia.
Mosty świąteczne
Niewiele ponad miesiąc później Polska znowu ruszy na wypoczynek. Tradycyjne czerwcowe święto kościelne Bożego Ciała, przypadające w czwartek, w tym roku widnieje w kalendarzu pod datą 15. Komu szef przyzna wolny piątek, będzie mógł się urlopować przez cztery dni.
Kolejny most nadarzy się dwa miesiące później - w sierpniu - w związku ze świętem Matki Boskiej Zielnej. W tym roku 15. wypada we wtorek, co stwarza przynajmniej kilka możliwości odpoczynku od pracy. Najprościej i najoszczędniej, nie szafując za nadto posiadanym jeszcze urlopem, będzie wziąć sobie dzień wolnego, 14. w poniedziałek, dzięki czemu most wydłuży się do czterech dni.
Po powrocie z długiego weekendu trzeba będzie na jakiś czas zapomnieć i urlopowaniu. Kolejny dzień w ciągu tygodnia zaznaczony w kalendarzu na czerwono, znajdziemy dopiero 1 listopada - we Wszystkich Świętych. Na szczęście przypada on dokładnie w połowie tygodnia - w środę.
Niestety, możemy zapomnieć o drugim, tradycyjnym długim listopadowym weekendzie, związanym z rocznicą odzyskania niepodległości. W tym roku 11 listopada dość pechowo mamy w sobotę.
Pracowity grudzień
Listopad i tak prezentuje się jednak korzystnie w stosunku do grudnia. Chociaż jest to tradycyjnie świąteczny miesiąc, to w tym roku układ świąt przedstawia się raczej niekorzystnie. Choinki będziemy ubierać w niedzielę, gdyż Wigilia wypada właśnie tego dnia. Na kolędowanie zostaną nam tylko dwa dni.
Nieco więcej czasu niż w minionym roku będziemy mieli na zabawę sylwestrową. Rok kończy się w niedzielę. Skutki imprezowania będziemy więc spokojnie mogli leczyć w poniedziałek.
Czy Polacy wypoczywają za długo?
Rozmowa z dr Jackiem Męciną, dyrektorem departamentu stosunków pracy w Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych
- O ile mi wiadomo, tylko w dwie nacje w Europie - Niemcy i zdaje się Hiszpanie - mają więcej dni wolnych niż Polacy.
Wypoczynek nieźle wpływa na produktywność polskich pracowników. Według badań prowadzonych w krajach OECD, jesteśmy bardziej wydajni niż Koreańczycy.
- Od 1989 r. wydajność pracowników w Polsce wzrosła o 380 proc. i stale się zwiększa. Wciąż jest jednak niższa od średniej w Unii Europejskiej.
Dlaczego? Jesteśmy bardziej leniwi niż powiedzmy Włosi?
- Przyczyn jest kilka. Na przykład w innych krajach UE godzinna przerwa nie wlicza się do godzin pracy. W Polsce długo dyskutowano na ten temat, ale ostatecznie przeważyły głosy na "nie". Z tego wynikają pewne konsekwencje. Nie mamy wolnej godziny więc podczas pracy załatwiamy swoje prywatne sprawy, wysyłamy mejle, korzystamy z komunikatorów itp., co przekłada się na efektywność.
Rozmawiał: Eugeniusz Twaróg