Connex chce kupić SKM

Tylko jeden oferent zabiega o trójmiejską SKM. Nie wiadomo jednak, jak potoczy się prywatyzacja, bo PKP chcą złapać dwie sroki za ogon.

Tylko jeden oferent zabiega o trójmiejską SKM. Nie wiadomo jednak, jak potoczy się prywatyzacja, bo PKP chcą złapać dwie sroki za ogon.

Jedyną ofertę na przejęcie trójmiejskiej Szybkiej Kolei Miejskiej (SKM) złożył Connex, firma działająca na kilku kontynentach, a w Polsce znana z przewozów autobusowych.

Dwie opcje z programu

Zgodnie z programem restrukturyzacji PKP prywatyzacja SKM ma się zakończyć w tym roku. Ten sam program (przyjęty przez rząd w poprawionej wersji we wtorek) zakłada też jednak "możliwość konsolidacji działalności SKM i pomorskiego zakładu Przewozów Regionalnych (PKP PR)". W praktyce oznacza to połączenie dwóch przewoźników pod jednym szyldem. Pomysł pojawił się po protestach kolejarzy z PKP PR, którzy zarzucili kolegom z SKM wchodzenie na "nie swoje tory". Mówiąc krótko SKM konkuruje, i to skutecznie, z przewozami PKP PR, co nie podoba się nie tylko kolejarzom, ale także zarządowi grupy.

Reklama

Karuzela przewozowa

Pracownicy SKM obawiają się, że centrala chce włączyć ich spółkę do PKP PR. Dali temu wyraz, kiedy zarząd PKP próbował ulokować na stanowisku prezesa (usuniętego za konkurowanie z PKP PR) Janusza Dettlaffa, odwołanego szefa PKP PR (m.in. za konkurowanie z Intercity). Zastrajkowali, a Andrzej Wach, prezes PKP, z pomysłu szybko zrezygnował. Do SKM wrócił Mikołaj Segeń. Ale kolejarze z PKP PR też nie zamierzają dać się zdominować SKM. Po kilku zgrzytach (w końcu strajk w regionie to także problem) sprawą zainteresował się pomorski samorząd województwa. Marszałek, niechętny wcześniej wchodzeniu w spółki z PKP, rozważa teraz utworzenie wspólnego podmiotu - firmy przewozowej, z udziałem urzędu marszałkowskiego i dwóch przewoźników z PKP. Tylko co w tej sytuacji z prywatyzacją? Negocjacje z inwestorem powinny się rozpocząć lada tydzień.

- Pomysł nie musi oznaczać przerwania prywatyzacji - usłyszeliśmy nieoficjalnie w ministerstwie infrastruktury.

W takim razie należy oczekiwać, że Connex może dostać ofertę wiązaną - na przykład udział w spółce i zarządzanie znacznie większą częścią rynku przewozów.

A co zrobią kolejarze? Najpewniej zastrajkują. To ich najskuteczniejsza broń. Jeszcze nie są zdecydowani czy bardziej przeciwko łączeniu spółek czy bardziej przeciwko prywatyzacji.

Connex nie chce teraz komentować tych pomysłów. Nie ma bowiem pewności, że zostanie wybrany i dopuszczony do rozmów.

Katarzyna Kozińska

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PKP | prywatyzacja | chciał | Nie wiadomo | SKM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »