Czarne chmury nad Europą

Niemieccy analitycy ostrzegają, że eskalacja konfliktu we wschodniej Ukrainie jest największym krótkoterminowym ryzykiem dla ożywienia eurostrefy.

Konflikt zbrojny we wschodniej Ukrainie jest największym krótkoterminowym ryzykiem dla ożywienia eurostrefy - sądzi Christian Schultz z Berenberga - najstarszego niemieckiego banku, drugiego najstarszego banku kupieckiego świata.

"Bitwa na śmierć i życie między siłami ukraińskimi i prorosyjskimi separatystami w Doniecku i Ługańsku, a także (zachodnie) sankcje na Rosję i (rosyjskie) kontr sankcje mogą się nasilić" - napisał Schultz w komentarzu ze środową datą. O nerwowości na rynkach świadczą reakcje na doniesienia z ostatniego piątku o rzekomym przekroczeniu granicy rosyjsko-ukraińskiej przez rosyjskie pojazdy opancerzone podane przez dwóch brytyjskich dziennikarzy - zauważa.

Reklama

Mimo rozmów na szczeblu tzw. grupy kontaktowej w Berlinie z ubiegłego weekendu, planowanej wizyty Angeli Merkel w Kijowie i zapowiedzi rozmów prezydentów Władimira Putina i Petra Poroszenki w Mińsku w najbliższym tygodniu, polityczne rozwiązanie konfliktu nazywa Schultz "bardzo odległym".

Analityk ma wątpliwości, czy Ukraina zgodzi się na polityczne rozwiązanie zakładające przyznanie rosyjskiej mniejszości autonomii we wschodniej Ukrainie, gdy wygląda na to, że ukraińska armia bliska jest zwycięstwa. Sądzi też, że w przypadku deeskalacji napięcia "europejskie wskaźniki, zwłaszcza w Niemczech mogą się szybko odbić".

Z kolei bank Credit Suisse uważa, że środowy wniosek ukraińskiego ministra finansów Ołeksandra Szlapaka, by po spodziewanej 29 bm. wypłacie Ukrainie drugiej transzy z 2-letniego programu MFW w wys. 1,4 mld USD skomasować dwie kolejne transze w jedną (łącznie 2,2 mld USD) jest "niezwykły" i da rynkom do myślenia.

"Ten niezwykły wniosek sugeruje, że rząd w Kijowie spodziewa się poważnych trudności w sprostaniu niektórym wskaźnikom (najprawdopodobniej fiskalnym) przyjętym w programie Funduszu w trakcie kolejnego przeglądu, który ma zakończyć się do 15 września i opiera się na kryteriach przyjętych z końcem lipca" - zaznacza czwartkowy komentarz CS.

"O ile rząd Ukrainy w krótkim czasie nie zdoła zabezpieczyć sobie alternatywnych możliwości finansowania np. z UE, to rynek wkrótce zacznie rozważać scenariusze zakładające w najlepszym razie opóźnienie finansowania Ukrainy przez międzynarodowe instytucje finansowe" - ostrzega CS.

Taki scenariusz zaciążyłby na notowaniach hrywny. Obawami przed deprecjacją tłumaczy CS środową decyzję banku centralnego Ukrainy, który nakazał ukraińskim firmom sprzedaż posiadanych przez nie zasobów obcej waluty w 100 proc. zamiast w 50 proc., jak było dotychczas. Za rozczarowującą wiadomość uznają analitycy także środową wiadomość o ustąpieniu ministra gospodarki Ukrainy Pawło Szeremety uważanego za jednego z najważniejszych reformatorów w rządzie zwolennika deregulacji i odbiurokratyzowania gospodarki.

_ _ _ _ _

W dniu dzisiejszym przewodniczący OPZZ, Jan Guz przedstawił swoje stanowisko odnośnie konfliktu na Ukrainie.

Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych już kilka miesięcy temu ostrzegało przed negatywnymi konsekwencjami stanowiska polskiego rządu w sprawie konfliktu na Ukrainie. Niestety nasze apele o umiar, rozsądek, neutralność zostały zignorowane. Polscy politycy zamiast przedstawić konstruktywne propozycje, jak zaprowadzić pokój na Ukrainie i wyprowadzić ją ze społeczno-gospodarczego kryzysu, robią wszystko, by zaognić sytuację. Nie przejmują się narastającą biedą, wykluczeniem społecznym, spadkiem płac i katastrofą humanitarną na wschodzie Ukrainy.

Podtrzymujemy nasze niechętne podejście wobec nakładania sankcji gospodarczych na którykolwiek z krajów zaangażowanych w konflikt. Embargo w stosunkach handlowych zazwyczaj negatywnie odbija się na sytuacji pracowników, a sankcje dotykają przede wszystkim zwykłych obywateli.

Już dzisiaj wiemy też, że rosyjskie embargo na żywność negatywnie wpłynie na poziom polskiego PKB i rynek pracy. Według wstępnych diagnoz Polska poniesie największe straty ze wszystkich krajów objętych sankcjami, a pomoc Komisji Europejskiej dla polskiej gospodarki ma być wysoce niewystarczająca. Prawdopodobnie rząd będzie zmuszony zmodyfikować w dół kluczowe wskaźniki makroekonomiczne na przyszły rok.

Co gorsza, polskie władze okazały się nieprzygotowane na sankcje ze strony Rosji, chociaż można je było przewidzieć. Gdy dowiadujemy się o kolejnych stratach i bankructwach polskich zakładów, rząd ogłasza, że dopiero zastanawia się nad podjęciem działań wspierających. Jest to kolejny przypadek w historii Polski, gdy elity podejmują nieodpowiedzialne decyzje, a ich konsekwencje ponoszą zwykli obywatele.

W związku z zaistniałą sytuacją domagamy się od rządu harmonogramu na najbliższe tygodnie i miesiące. Jakie zamierza podjąć działania pomocowe dla firm i pracowników dotkniętych skutkami embarga? Czy jest pomysł na zapewnienie rynków zbytu dla polskich produktów objętych embargiem? Czy śladem innych krajów UE są planowane rozmowy z Rosją mające na celu złagodzenie sankcji?

Ponadto oczekujemy jasnej deklaracji odnośnie wskaźników makroekonomicznych dotyczących przyszłorocznego budżetu. Czy rząd zamierza je zmienić? Czy według szacunków rządowych możemy się spodziewać wyższego bezrobocia, niższego wzrostu PKB czy niższych wpływów do budżetu, a co za tym idzie cięć w wydatkach publicznych? Jak ekipa Donalda Tuska chce przeciwstawić się negatywnym trendom?

Jesteśmy głęboko rozczarowani tym, że rząd po raz kolejny nie potrafił przygotować się na kryzys, do którego sam się przyczynił. Mimo to OPZZ jest gotowe do rozmów i przedstawienia swoich propozycji w tym zakresie.

Piotr Szumlewicz, ekspert i doradca OPZZ

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina | Ukraina w UE | Europa | strefa euro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »