Czarny obraz dwóch lat pandemii

Globalne oficjalne raporty do końca 2021 roku pokazują, że 6 milionów ludzi zmarło bezpośrednio z powodu COVID-19. Jednak naukowcy szacują w nowo publikowanym badaniu, że od początku 2020 roku w ciągu dwóch lat odnotowano co najmniej 18 milionów więcej zgonów, niż zwykle.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc

Część tej zwiększonej śmiertelności mogła zostać pominięta w oficjalnych obliczeniach z powodu braku zasobów diagnostycznych lub sprawozdawczych. Ale niektóre zgony można przypisać innym pośrednim skutkom pandemii, takim jak brak dostępu do opieki zdrowotnej czy zawirowaniom gospodarczym.

Nadmierna śmiertelność jest "o wiele dokładniejszym pomiarem rzeczywistego wpływu pandemii" ze względu na powszechne problemy z zaniżaniem liczby bezpośrednich zgonów związanych z COVID-19"- powiedział Haidong Wang, specjalista od demografii w Instytucie Metryki i Oceny Zdrowia Uniwersytetu Waszyngtońskiego.

Badacze pod kierunkiem Wanga przeanalizowali śmiertelność w kontekście wszystkich udokumentowanych przyczyn zgonów w 187 krajach, używając do tego tygodniowych lub miesięcznych raportów. Ich wnioski zostały opublikowane w prestiżowym czasopiśmie The Lancet.

Reklama

Wynika z nich, że siedem krajów odpowiadało za ponad połowę wszystkich nadmiernych zgonów w ciągu ostatnich dwóch lat: Indie, Stany Zjednoczone, Rosja, Meksyk, Brazylia, Indonezja i Pakistan.

W samych Indiach było ponad 4 miliony zgonów, a w Stanach Zjednoczonych ponad 1,1 miliona. Według wyliczeń na każde 1000 osób na świecie pandemia spowodowała więcej niż jedną nadmierną śmierć w ciągu dwóch lat.

"Luki w wysokiej jakości, aktualnych danych są poważnym wyzwaniem dla globalnego zdrowia" - powiedział dyrektor generalny WHO, Tedros Adhanom Ghebreyesus. "COVID-19 stworzył bezprecedensowe zapotrzebowanie na te dane.

Chociaż wszyscy znamy dzienne liczby zgonów, całkowita śmiertelność jest prawdopodobnie znacznie wyższa"- dodał. Ocena WHO zdolności systemów informacji zdrowotnej wykazała, że w niektórych częściach Afryki rejestrowano tylko 10 proc. wszystkich zgonów.

"Szkody wywołane przez COVID-19 są znacznie szersze" - czytamy w oświadczeniu grupy badawczej. "Ważne jest, aby teraz to oszacować, ponieważ może to stanowić kluczową informację o wyborach, których muszą dokonać rządy, jeśli chodzi o ustalanie priorytetów między rutynowymi i awaryjnymi systemami opieki zdrowotnej". Zrozumienie nadmiernej śmiertelności jest również niezwykle ważne dla przyszłych szacunków światowej populacji i gotowości na wypadek pandemii.

Według nowego badania, nadmierna śmiertelność w ciągu ostatnich dwóch lat pandemii COVID-19 różniła się znacznie w zależności od kraju i regionu.

Najwyższy szacowany wskaźnik nadwyżek śmiertelności odnotowano np. w Boliwii czy Bułgarii. Wskaźniki nadmiernej umieralności były również szczególnie wysokie w regionach: Andyjskiej Ameryki Łacińskiej, Europie Wschodniej i Środkowej oraz południowej Afryce Subsaharyjskiej.
Jest też pięć krajów zgłosiło mniej zgonów w latach 2020 i 2021, niż przewidywały wcześniejsze prognozy: Islandia, Australia, Singapur, Nowa Zelandia i Tajwan.

Źródło: CNN

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami


Medexpress.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »