Czechy: Policja nadal poszukuje 2000 litrów skażonego alkoholu

Wciąż nie odnaleziono 2 000 litrów skażonego alkoholu - podała we wtorek czeska policja. Od września ub. roku trujący alkohol spowodował śmierć 45 osób i wywołał zatrucia u 132. Wciąż dochodzi do nowych przypadków zatruć.

- Nie spożywajcie alkoholu pochodzącego z nieznanych źródeł i pozbawionego nowych banderol oraz certyfikatów pochodzenia i jakości. Pod żadnym pozorem nie kupujcie alkoholu na czarnym rynku" - apelował szef specjalnej grupy operacyjnej "Metyl" Vaclav Kuczera do Czechów i zagranicznych turystów na konferencji prasowej w Pradze.

- To nie koniec afery metanolowej - zaznaczył.

Od wybuchu tzw. afery alkoholowej we wrześniu 2012 roku policja skonfiskowała około 18 000 litrów skażonego alkoholu, ale wciąż nie odnaleziono 2000 litrów.

- Pod koniec ubiegłego roku ostrzegaliśmy, że w nielegalnych składach znajduje się jeszcze 5 000 litrów skażonego alkoholu, z czego 3000 litrów zostało odnalezione i zlikwidowane - mówił Kuczera. Zastrzegł jednak, że policji wciąż nie udało się zlokalizować pozostałych 2000 litrów. Nie wykluczył, że "nielegalni dystrybutorzy wypuszczą na rynek kolejną partię (skażonego alkoholu), licząc na to, że afera przycichnie" - ostrzegł.

Reklama

- Nadal pojawiają się nowe przypadki zatruć, w tym roku było ich siedem. Jedną z ostatnich ofiar jest 16-letnia dziewczyna, która spożyła zatruty alkohol podczas rodzinnej uroczystości w Deczinie na północy Czech - przyznał Kuczera. Dzięki temu przypadkowi ustalono, że skażony rum, którym zatruła się ofiara, był transportowany "przez całe Czechy: z Ostrawy do Pragi, a potem do krajów (województw) pilźnieńskiego i uściańskiego" - dodał.

W związku z aferą prokuratura postawiła zarzuty ponad 70 osobom. Większość z nich przebywa w areszcie, a trzem osobom może grozić dożywocie. - Prace nad aktem oskarżenia rozpoczną się w połowie roku, a proces ruszy najwcześniej jesienią - oświadczył nadzorujący śledztwo prokurator Roman Kafka.

Pierwsze akty oskarżenia będą dotyczyć dystrybutorów alkoholu z regionów Ostrawy, Ołomuńca i Przybramia. Grupie osób, które świadomie sporządziły trującą mieszankę i wprowadziły ją na rynek przez dystrybutora ze Zlina, przewodził przedsiębiorca branży gastronomicznej Rudolf Fian oraz właściciel firmy Carlogic produkującej kosmetyki samochodowe Tomasz Krzepela; obaj pochodzą z kraju morawsko-śląskiego.

Użyty przez nich alkohol metylowy pochodził z płynu do spryskiwaczy. Mężczyźni kupili metanol legalnie i wyprodukowali z niego tony trującej substancji, którą sprzedali dystrybutorowi spirytualiów. Obu zatrzymanym postawiono zarzut spowodowania zagrożenia powszechnego.

Zagłosuj w internetowym referendum w sprawie OFE

PAP
Dowiedz się więcej na temat: nadal | alkohol | skażenia | policja | Czechy | skażony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »