Czechy wycofują kabanosy od Tarczyńskiego
Czeski Urząd Kontroli Rolnictwa i Żywności wycofał ze sprzedaży kabanosy marki Tarczyński dostępne w sieciach Kaufland i Lidl. Instytucja zarzuciła polskiemu producentowi wprowadzenie konsumentów w błąd na temat zawartości mięsa w produktach. Spółka Tarczyński SA podkreśla w oświadczeniu, że deklarowane zawartości mięsa są prawidłowe i kwestionuje wiarygodność badań przeprowadzonych przez Czechów.
Serwis Innpoland.pl podał za czeskim portalem irozhlas.cz informację o wycofaniu ze sprzedaży kabanosów marki Tarczyński dostępnych w sieciach Kaufland i Lidl na terenie Czech. Czeski Urząd Bezpieczeństwa Żywności zarzuca polskiej firmie wprowadzenie konsumentów w błąd.
Przeprowadzona przez Czechów analiza laboratoryjna miała wykazać, że kabanosy wieprzowe klasyczne zrobiono ze 122 gramów mięsa na 100 gramów gotowego produktu, podczas gdy powinny być to min. 142 gramy. "W kabanosach ekskluzywnych zamiast 185 gramów mięsa było go 164,5 grama. Podobnie było z kabanosami z dodatkiem sera - tu zamiast 180 gramów mięsa było go tylko 146 gramów".
To samo źródło podaje, że kilka dni wcześniej w produkowanych przez Tarczynski SA kabanosach marki Pikok na rynek czeski deklarowana zawartość wołowiny w jednym z produktów miała wynosić 8 gramów. Po badaniach okazało się, że jest jej 1,58 grama.
Autor: innpoland.pl/portalspozywczy.pl
Więcej informacji na portalspozywczy.pl
Niniejszym oświadczamy, iż firma Tarczyński S.A. dokonuje oznaczania zawartości mięsa we wszystkich produkowanych asortymentach zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiej i Rady (UE) Nr 1169/2011 z dnia 25 października 2011 r. zał. VII część B punkt 17. Zgodnie z powyższym oznaczenia zawartości mięsa dokonujemy na podstawie receptury bazując ściśle na definicji mięsa zawartej w rozporządzeniu, które jest powszechnie obowiązującym we wszystkich państwach Unii Europejskiej.
Deklarowane przez nas zawartości mięsa na opakowaniach są prawidłowe. Wyniki uzyskane przez Republikę Czeską na podstawie badania próbek innymi metodami - nieznanymi w Polsce oraz wykraczającymi poza definicje zawarte w rozporządzeniu, nie powinny stanowić jedynej podstawy do oceny prawidłowej zawartości mięsa. Otrzymane wyniki mogą być mało wiarygodne i wprowadzać konsumentów w błąd.
Radosław Chmurak, wiceprezes zarządu, dyrektor sprzedaży