Czesi budują autostradę do Polski. Ułatwi podróż nad Bałtyk
Od wielu lat Warszawa i Praga rozmawiały o przedłużeniu czeskiej autostrady D11 do granicy z Polską i połączeniu jej z drogą ekspresową S3 już na terenie naszego kraju. Czesi właśnie poinformowali, że rozpoczynają budowę długo wyczekiwanego 21-kilometrowego autostradowego odcinka.
Koło Kralovca w pobliżu granicy z Polską rozpoczęła się w piątek budowa odcinka autostrady D11, który ma połączyć się z drogą S3 w Polsce. 21-kilometrowy odcinek zbuduje czesko-słowacko-węgierskie konsorcjum MI Roads. Budimex, który pierwotnie wygrał przetarg, został z niego wykluczony.
O konieczności przedłużenia autostrady D11 do granicy z Polską mowa jest praktycznie na każdym szczeblu kontaktów polsko-czeskich od wielu lat. W środę o zapowiedzianym rozpoczęciu prac wspomniał na konferencji prasowej po wspólnym posiedzeniu rządów premier Czech Petr Fiala. Podkreślał, że opóźnienia związane z rozpoczęciem inwestycji leżały po czeskiej stronie.
Polskie i czeskie media, pisząc o połączeniu drogowym od zakończenia w lipcu br. budowy S3, chętnie wykorzystują zdjęcia pokazujące nowoczesną drogę szybkiego ruchu urywającą się w szczerym polu. - Budowa autostrady D11 Trutnov - granica państwa z Polską jest największym przetargiem rozstrzygniętym w konkursie publicznym w historii Dyrekcji Dróg i Autostrad (RzSD) - powiedział w piątek minister transportu Martin Kupka. - To niezwykle wymagający projekt. Teraz ważne jest, aby jak najlepiej wykorzystać czas pozostały do zimy - dodał dyrektor konsorcjum MI Roads Zdeniek Ludvík.
Budimex wygrał w 2023 r. przetarg i miał rozpocząć budowę w grudniu. Korzystna dla polskiej firmy decyzja RzSD została jednak po odwołaniach konkurentów unieważniona przez Urząd Antymonopolowy. Zakończenie prac na nowym odcinku D11 z Kralovca do Trutnova, którego budowa ma kosztować ponad 11 mld koron (prawie 2 mld PLN), przewidywane jest na koniec 2027 r. Aby wówczas z Pragi można było dojechać na Pomorze, czeska RzSD musi jeszcze zrealizować odcinek Trutnov-Jaromierz, gdzie obecnie kończy się autostrada D11. Ma nieprawomocne jeszcze pozwolenie na budowę, którą planuje rozpocząć w 2025 r., a zakończyć w 2028 r.
Droga ekspresowa S3 ma umożliwić pokonanie trasy ze Świnoujścia do granicy z Czechami w ok. 4 godziny. Połączenie S3 z czeską autostradą D11 umożliwiłoby bezpośredni i w miarę bezkolizyjny dojazd z Pragi nad polskie morze. Poza korzyściami dla transportu towarowego warto wspomnieć, że Czesi coraz częściej wybierają wybrzeże Bałtyku jako miejsce wakacyjnego wypoczynku. Ostatnie lata były czasem prawdziwego "najazdu" Czechów na polskie wybrzeże.
Niestety, obecnie kierowcy mogą korzystać z ponad 400 kilometrów S3, która, w pobliżu granicy z Czechami, kończy się w szczerym polu.
Po wybudowaniu wspomnianego 21-kilometrowego odcinka Trutnov - granica państwa (po czeskiej stronie) droga do Pragi byłaby otwarta (Czesi musieliby jeszcze zmodernizować kilka odcinków na terenie swojego kraju).
Budowa krótkiego odcinka po czeskiej stronie nie będzie tania - wycenia się ją na równowartość prawie 2 mld zł.
Przy okazji niedawnego spotkania premierów Polski i Czech Donalda Tuska i Petra Fiali, szef polskiego rządu nie krył zadowolenia z licznych przyjazdów czeskich turystów nad polskie morze. Donald Tusk wspomniał, że ponad pół miliona Czechów odwiedziło polskie wybrzeże w tym roku.
"Słyszeliśmy od waszych rodaczek i rodaków, że Polska coraz bardziej przypomina tę atrakcję turystyczną, którą kiedyś była Jugosławia, dziś Chorwacja, że jest to takie miejsce coraz bardziej dla was atrakcyjne" - dodał Tusk.
***