Czwarty start IV Rzeczypospolitej

Tym razem nie było telebimów, baloników i przemówień. Prawo i Sprawiedliwość zainaugurowało kampanię przed wyborami samorządowymi nad wyraz skromnie, od krótkiego wystąpienia prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego w maleńkim Węgrowie - pisze w "Pulsie Biznesu" Adam Sofuł.

Jego zdaniem, ta ascetyczna inauguracja kontrastująca z hucznymi konwencjami przed wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi to przemyślana strategia. Hasło PiS brzmi teraz "Bliżej ludzi", więc ta kampania będzie się raczej rozgrywała w parafialnych salkach i gminnych świetlicach. Tyle jeśli chodzi o formę. Treść i styl znamy z poprzednich kampanii - budowa IV RP.

Po pierwsze samorząd

Prezes PiS nie pozostawił złudzeń - wybory samorządowe mają być początkiem wielkiej akcji naprawy Rzeczypospolitej. Dodajmy, że kolejnym początkiem - słyszeliśmy to już po wygranych przez tę partię wyborach parlamentarnych, prezydenckich, wreszcie po stworzeniu większościowej koalicji - zaznacza publicysta "PB".

Reklama

PiS już trzy razy ogłaszał narodziny IV RP i za każdym razem okazywało się, że aby urzeczywistnić te wizję, konieczne jest poszerzenie zakresu władzy. Zapewne nawet w razie zwycięstwa PiS w walce o samorządy (coraz bardziej wątpliwego) pojawią się kolejne przeszkody na drodze do IV RP - uważa Adam Sofuł.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »