Czy sankcje nałożone na Rosję zmienią globalny rynek finansowy?

W reakcji na inwazję Rosji na Ukrainę, Stany Zjednoczone i inne gospodarki zachodnie niezwykle szybko wykorzystały przeciwko Rosji potężny arsenał broni finansowej.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc

Odcięcie dostępu do światowych rynków finansowych oraz do ogromnych rezerw walutowych tego kraju stanowiło potężny cios dla rosyjskiej gospodarki, która jest uzależniona od przychodów z eksportu i której obywatele, korporacje i banki były przyzwyczajone do łatwego dostępu do światowego handlu oraz finansów i bardzo na tym korzystały.

Rubel odrobił straty

Rosyjski rubel odrobił znaczną część początkowo poniesionych  strat. Wynika to w dużej mierze z uzależnienia Europy od rosyjskiego gazu, które zapewniło dalszy napływ do Rosji dochodów ze sprzedaży tego surowca. Zarazem spadł rosyjski import, głównie wskutek trudności z wykorzystaniem tych dochodów do nabywania towarów z innych krajów, ale także z powodu osłabienia popytu wewnętrznego. Wynikająca z tego poprawa bilansu handlowego Rosji nie jest więc oznaką siły rosyjskiej gospodarki, ale raczej odzwierciedleniem szkód wyrządzonych przez nałożone sankcje.

Reklama

Warto jednak zadać sobie pytanie, czy pomimo niewątpliwych szkód ponoszonych przez Rosję, opisywane działania nie zaszkodzą ostatecznie Stanom Zjednoczonym i ich zachodnim sojusznikom? Powszechne są spekulacjeOtwiera się w nowym oknie, że kiedy opadnie już kurz bitewny, Chiny, Rosja i inni przeciwnicy świata zachodniego zintensyfikują swoje wysiłki na rzecz uwolnienia się od systemu zdominowanego przez dolara i zmniejszenia swojej podatności na sankcje finansowe.

Trudno obalić podstawową strukturę światowych finansów

W rzeczywistości sytuacja będzie prawdopodobnie znacznie mniej dramatyczna. Może oczywiście dojść do przyspieszenia pewnych zmian zachodzących już wcześniej w wyniku popularyzacji nowych technologii finansowych. Trudno będzie obalić podstawową strukturę światowych finansów, obejmująca także status głównych walut rezerwowych. Żeby tak się stało, niezbędne byłyby głębokie reformy, których państwa takie jak Chiny i Rosja od dawna unikają.

Sankcje finansowe są potężnym narzędziem walki gospodarczej. Często  są bardziej dotkliwe i oddziałują szybciej niż inne sankcje gospodarcze, takie jak choćby bariery handlowe, które ograniczają przepływ towarów i usług. Ich siła odzwierciedla trwałą dominację świata zachodniego, a w szczególności Stanów Zjednoczonych, w świecie globalnych finansów, która nadal się utrzymuje  pomimo przesunięcia punktu ciężkości światowego PKB w kierunku gospodarek wschodzących. Stanom Zjednoczonym skutecznie udało się wykorzystać to narzędzie przeciwko swoim rywalom i zbrodniczym reżimom takim jak Iran i Korea Północna, często uderzając przy okazji nawet w tradycyjnych sojuszników poprzez tzw. sankcje wtórne, które obejmują korporacje i instytucje finansowe prowadzące interesy z krajami objętymi sankcjami.

Podlegają jurysdykcji władz Stanów Zjednoczonych

Siła tego zestawu narzędzi opiera się na statusie dolara amerykańskiego jako głównej światowej waluty dla płatności międzynarodowych, a także dla rezerw walutowych utrzymywanych przez banki centralne. Oznacza to, że płatności międzynarodowe w wielu przypadkach obejmują jakiś aspekt transakcji w dolarach, co z kolei sprawia, że zarówno te transakcje jak i instytucje, które je przeprowadzają podlegają jurysdykcji władz Stanów Zjednoczonych. Stany Zjednoczone mają również duży wpływ na organizację SWIFT, która zapewnia system komunikacyjny ułatwiający prowadzenie transakcji transgranicznych na całym świecie i która jest zarządzana przez grupę gospodarek rozwiniętych. Odcięcie dostępu do systemu SWIFT w znacznym stopniu  ogranicza zdolność danego kraju do otrzymywania płatności z innych krajów lub wysyłania płatności do innych krajów.

Czy działania takich krajów jak Chiny i Indie mogłyby przyczynić się do zmniejszenia wpływu nałożonych sankcji na gospodarkę Rosji? Stosunkowo skromna rola tych gospodarek w światowym rynku finansowym (pomimo ich znacznych rozmiarów pod względem krajowego PKB i udziału w handlu międzynarodowym) oraz ich narażenie na sankcje wtórne ogranicza realną możliwość tej "drogi ucieczki". Niemniej jednak lekcją, jaką wszystkie te kraje z pewnością wyciągną z obecnej sytuacji, będzie potrzeba zwiększenia odporności na sankcje. Będzie to możliwe do osiągnięcia w niektórych aspektach, ale nie we wszystkich.

Bezpośrednia wymiana tańsza i szybsza

Z pewnością nadszedł już czas na zmiany w międzynarodowych systemach płatności i powiązanych systemach komunikacyjnych. Nowe technologie finansowe ułatwiają przeprowadzanie transakcji finansowych bezpośrednio między dwoma parami walut rynków wschodzących. Bezpośrednia wymiana rubli, rupii lub renminbi (juana) między sobą bez uprzedniej wymiany tych walut na dolary (lub z dolarów) staje się tańsza i szybsza, zmniejszając tym samym uzależnienie od systemu finansów opartych na dolarze amerykańskim. Również coraz bardziej powszechne stosowanie walut cyfrowych banku centralnego mogłoby, wybiegając do przodu, promować bezpośrednie płatności międzynarodowe.

System komunikacyjny SWIFT eliminuje przeszkody związane z różnicami w języku operacyjnym, protokołach technologicznych i wymogach regulacyjnych między bankami działającymi w różnych krajach. Tym niemniej innowacje takie jak technologia blockchain znana z bitcoina mogą sprawić, że model biznesowy SWIFT stanie się za kilka  lat przestarzały.

CIPS na horyzoncie

Te zmiany przyspieszą inicjatywy podejmowane na szczeblu krajowym. Chiński system transgranicznych płatności międzybankowych (Cross-Border Interbank Payment System - CIPS), utworzony w 2015 roku, wkrótce ułatwi realizację bezpośrednich płatności i rozrachunków z systemami innych państw, w tym Rosji. Ponadto CIPS posiada również funkcje przesyłania komunikatów, które pozwolą na ominięcie systemu SWIFT.

Krótko mówiąc, zmaleje znaczenie SWIFT a dolar nieuchronnie straci dominującą pozycję  w płatnościach międzynarodowych, choć prawdopodobnie w dalszym ciągu pozostanie on najważniejszą spośród walut stosowanych w płatnościach.

Chronić rubla

Co natomiast stanie się z obecną konfiguracją systemu globalnych walut rezerwowych? Rosja zgromadziła ogromne zasoby rezerw walutowych - głównie w dolarach, euro, funtach szterlingach i chińskim renminbi - aby chronić wartość rubla w czasach zawirowań gospodarczych lub geopolitycznych. Zamrożenie rachunków rosyjskiego banku centralnego w stolicach finansowych krajów zachodnich doprowadziło do skutecznego zablokowania  tych zasobów.

Wydaje się, że powinno to skłonić  nie tylko Rosję, ale także inne kraje do przejścia z dolarów i euro na waluty bardziej przyjaznych dla nich krajów, takich jak choćby Chiny. Tymczasem Rosja odkrywa właśnie, że w czasie kryzysu rezerwy renminbi mają ograniczoną przydatność, jeśli chodzi o ich wykorzystanie  uniknięcia załamania kursu rubla.

Juan jako waluta rezerwowa?

Renminbi nadal nie jest walutą w pełni wymienialną, a chiński rząd może źle przyjąć wyprzedaż renminbi przez Rosję w celu zakupu dolarów oraz euro i wykorzystania tych "twardych walut" do wsparcia kursu rubla. Oczywiście renminbi nie stanie się znaczącą walutą rezerwową, o ile Chiny nie zniosą ograniczeń w przepływie kapitału przez swoje granice i  nie zrezygnują ze ścisłego zarządzania swoją walutą.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!

Ponadto, jest mało prawdopodobne, aby inwestorzy prywatni zaufali walucie rezerwowej, która nie ma oparcia w silnych ramachOtwiera się w nowym oknie instytucjonalnych. Takie ramy - obejmujące m.in. niezależne banki centralne, otwarte i przejrzyste działanie rządu, zinstytucjonalizowany system mechanizmów kontroli i równowagi (ang. checks and balances) oraz zasadę rządów prawa - pozostają głównym atutem Stanów Zjednoczonych i innych krajów zachodnich.

Reperkusje dla świata

Inwazja Rosji na Ukrainę przyniesie reperkusje dla całego międzynarodowego systemu walutowego. Jednak o ile reszta świata nie będzie skłonna do przyjęcia niektórych kluczowych cech liberalnych demokracji, zmiany te będą raczej przypominać skromną ewolucję niż radykalną transformację, na którą tak bardzo liczą Chiny i inni rywale Stanów Zjednoczonych.

Eswar Prasad 

Autor jest profesorem w Dyson School na Uniwersytecie Cornella, starszym pracownikiem naukowym w Brookings Insitution i autorem książki "Przyszłość pieniędzy. Jak rewolucja cyfrowa zmienia waluty i finanse" (The Future of Money: How the Digital Revolution is Transforming Currencies and Finance"). 

Obserwator Finansowy
Dowiedz się więcej na temat: wojna w Ukrainie | sankcje wobec Rosji
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »